Wbrew stereotypom Polacy chętnie kupują auta na „F”. Oszczędny diesel kosztujący od 126 250 zł odstawił konkurencję

2 dni temu

Od czasu do czasu słyszy się jeszcze pewien stereotyp motoryzacyjny w Polsce, według którego nie kupuje się aut na „F”. Francuskich lub Fordów. Jednak to tylko żart, bo w praktyce Polacy bardzo cenią zarówno francuską motoryzację, jak i markę spod znaku błękitnego owalu. Najmocniej widać to w przypadku samochodów dostawczych, gdzie prym wiodą właśnie producenci ze sławetnego stereotypu.

Samochody dostawcze to dla niektórych marek bardzo ważna gałąź działalności. Instytut Samar prognozuje, iż liczba rejestracji dostawczaków o DMC do 3,5 tony osiągnie w tym roku 67 tys. To o 3 proc. więcej niż w 2023 r. Z nowego raportu wstępnie podsumowującego zeszły rok (1 stycznia – 20 grudnia 2024 r.) jasno widać, iż w Polsce najchętniej sięga się po… auta na „F”.

fot. materiały prasowe

Całe podium na „F”

Z danych wyciągniętych z CEPiK-u wynika, iż po auto dostawcze najczęściej wybieramy się do salonów francuskiej marki Renault. Do 20 grudnia liczba rejestracji dostawczych modeli tego brandu wyniosła 12 703 szt. Na drugim miejscu jest Ford z liczb ą 9 413 rejestracji. Jakby mało było nam tego „F”, trzecie miejsce zajmuje Fiat (7 222 szt.). Ostateczny skład podium poznamy za kilka dni, bo należy zauważyć, iż do czołowej trójki kilka brakowało Toyocie (7 139 szt.).

W Polsce sporo samochodów dostawczych sprzedawały też salony Mercedesa (6 334) czy Volkswagena (5 941). Powyżej 5 tys. egzemplarzy udało się dostarczyć marce Iveco (5 204). Z czterocyfrowymi wynikami rok zakończą na pewno Opel (2 796), Peugeot (1 953) i Citroen (1 690). Do 20 grudnia najbliżej tego progu był MAN (971). Szans na taki wynik z pewnością nie mają już Suzuki (630), Isuzu (600) czy rejestrowane jako dostawcze Skody (378).

fot. materiały prasowe

W pierwszej dwudziestce samochodów dostawczych znalazły się też marki SsangYong (205), Nissan (202), Benimar (151), Capron (106), Roller Team (95) i Maxus (83).

Które modele samochodów dostawczych najczęściej kupuje się w Polsce?

W rankingu modelowym zdecydowanym liderem jest Renault Master z liczbą 8 849 rejestracji. Ten dostawczak od lat widnieje na pierwszej pozycji. w tej chwili jego ceny wersji z silnikiem Diesla zaczynają się od 126 250 zł. Natomiast elektryczne odmiany Mastera E-Tech od 237 000 zł. W zakończonym już programie „Mój elektryk” można było wziąć na niego dofinansowanie do 70 000 zł. „Mój elektryk 2.0” nie wspiera już jednak zakupu dostawczaków na prąd ani firm, które stanowią blisko 90 proc. klientów segmentu tego typu samochodów.

fot. materiały prasowe

Rywalizacja o pozostałe miejsca na podium toczyła się do ostatniego dnia zeszłego roku. Według stanu na 20 grudnia 2024 r. wiceliderem rankingu było Iveco Daily (5 204). Za jego plecami były z kolei Mercedes Sprinter (5 146) oraz Fiat Ducato (5 100). Polacy w sporej liczbie kupili też Toyot Proace City (3 675) oraz Fordów Transitów (3 670). Za Volkswagenem Crafterem (2 638) sklasyfikowano Forda Transita Custom (1 996) oraz pickupa Forda Rangera (1 934), których liczby tłumaczą tak dobry wynik Forda w rankingu marek.

Natomiast na wynik Renault pracował też Renault Trafic (1 866), a ponad połowę rezultatu Opla zapracowało Movano (1 449). Powyżej tysiąca egzemplarzy zarejestrowano jeszcze w przypadku Toyoty Proace (1 383), Renault Express Van (1 339), Volkswagena Transportera (1 292), Toyoty Hilux (1 285) i Volkswagena Caddy (1 035). MAN TGE (971) jako jedyny pracował na wynik swojej marki, uzyskując lepszy rezultat od Fiata Doblo (967) i Forda Transita Connect (957). Top 20 skompletował Peugeot Boxer (912).

Idź do oryginalnego materiału