Platforma Stellantis Support to w zamyśle bardzo dobry pomysł – ma ona umożliwić właścicielom wadliwych wersji silnika 1.2 PureTech łatwiejsze dochodzenie swoich praw, a choćby – ubieganie się o zwrot kosztów napraw. Pomysł, zaiste, szlachetny. Problem w tym, iż na razie wystartowała ona tylko w wybranych krajach, a sam sposób działania nowego narzędzia – mówiąc oględnie – na samym początku nie porywał.
O problemach z silnikiem 1.2 PureTech słyszał chyba już każdy, kto jakkolwiek interesuje się motoryzacją. W skrócie: chodzi o to, iż benzynowy silnik R3 opracowany przez ówczesną Grupę PSA jest obarczony kilkoma poważnymi wadami. Główne to: łuszczący się „mokry” pasek rozrządu (pracuje w kąpieli olejowej i po czasie zaczyna się „rozpadać” – resztki mogą zatkać magistralę olejową), często pojawiają się podwyższony apetyt na olej i wypadanie zapłonów oraz problemy z podciśnieniową pompą hamulcową.
Trochę tego jest, w związku z czym Stellantis musiał już w kilku krajach stawić czoła pozwom zbiorowym, w Polsce sprawą interesował się też m.in. UOKiK. I choć w tej chwili w produkcji są już tzw. wersje poprawione (a w tej o mocy 136 KM pracuje już łańcuch zamiast paska!), to drobny niesmak pozostał.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/wadliwy-silnik-1-2-puretech-powodem-pozwu-zbiorowego-we-francji-o-co-dokladnie-chodzi,aid,3319Stellantis wydłuża gwarancję na silniki 1.2 PureTech. Ale jest zgrzyt
Koncern postanowił więc najpierw wprowadzić wydłużoną gwarancję na najważniejsze komponenty, a od początku 2025 r. wystartowała też platforma, dzięki której właściciele i użytkownicy aut z silnikiem 1.2 PT będą mogli w łatwiejszy sposób dochodzić swoich praw. Brzmi pięknie, ale jest jeden kłopot – wygląda na to, iż klątwa związana z PureTechem najwyraźniej działa dalej.
Po pierwsze, pierwszy kontakt z platformą Stellantis Support pokazuje, iż nie jest to (chwilowo?) narzędzie wybitnie dopracowane. I iż nie zawsze działa tak, jak powinno. Po drugie, na razie skorzystać mogą z niego wyłącznie użytkownicy PureTecha z Francji i Hiszpanii. Stellantis obiecuje jednak, iż platforma Support zostanie stopniowo rozszerzona na wszystkie kraje Europy. I ma się to stać do końca lutego. No to trzymamy za słowo.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/po-francuzach-teraz-hiszpanscy-wlasciciele-aut-z-silnikiem-1-2-puretech-szykuja-pozew-zbiorowy,aid,37871.2 PureTech i zwrot kosztów napraw: komu przysługuje?
Portal alvolante.it podaje, użytkownicy będą mogli wnioskować o zwrot kosztów poniesionych w związku z awariami silników PureTech, ale na razie tylko tych z lat 2022–2024. Co ważne, producent bierze na klatę nie tylko problemy z paskiem rozrządu, ale także nadmierne zużycie oleju. Biorąc pod uwagę długą listę innych problemów z tym silnikiem, chciałoby się może i więcej, ale z drugiej strony – za ten gest na pewno należy się Stellantisowi kilka ciepłych słów.
Ale ponieważ kierowcom sen z powiek spędza nie tylko jednostka 1.2 PT, to nowa platforma ma umożliwić również zwrot kosztów napraw związanych z awariami układów dozowania AdBlue w silnikach Diesla. Tu często dochodzi do krystalizacji płynu, co z kolei często wymaga wymiany jeżeli nie całego systemu, to przynajmniej jego kluczowych komponentów.
https://magazynauto.pl/porady/to-warto-wiedziec-o-adblue-po-co-jest-stosowany-jakich-problemow-moze-przysporzyc-jak-wyglada-eksploatacja-auta-na-co-dzien,aid,4161Jeśli chodzi o nadmierne zużycie oleju w silniku PureTech 1.2, to akcją objęta jest wada pierścieni tłokowych w silnikach wyprodukowanych od kwietnia 2014 r. do lipca 2018 r. Z programu skorzystają jednak również i ci użytkownicy aut, w których doszło do uszkodzenia separatora oleju (produkcja od lutego 2018 r. do lutego 2023 r.).
Problem z paskiem rozrządu dotyczy wersji wolnossących i turbo
Natomiast jeżeli problem dotyczy paska rozrządu, to zakres czasowy jest szerszy: programem objęte są jednostki wyprodukowane od czerwca 2012 r. do czerwca 2022 r.. czyli wolnossące odmiany 1.0 i 1.2 (moce: 68, 72 i 82 KM). Oraz 1.2 turbo (PureTech/THP) wyprodukowane od kwietnia 2014 r. do czerwca 2022 r.
Ale uwaga: na razie, jeżeli zwrot kosztów ma zostać rozpatrzony, to awaria musiała wystąpić między 1 stycznia 2022 r. a 18 marca 2024 r. Kolejnym warunkiem jest to, iż pojazd w momencie diagnozy nie może mieć więcej niż 10 lat i przebieg nieprzekraczający 175 000 km.
Bardziej liberalne kryteria dotyczą silników Diesla: akcja obejmuje wszystkie pojazdy wyposażone w jednostki BlueHDi wyprodukowane od stycznia 2014 r. do sierpnia 2020 r. Warunek: naprawa po 1 stycznia 2021 r.