
Skoro hybrydy najlepiej spisują się w mieście, to najwięcej sensu powinny mieć te w miejskich rozmiarach. Czy potwierdzi to test odnowionego Renault Clio w hybrydowej wersji?
Najszerszą ofertę hybryd, bo aż 9, ma u nas oczywiście ich „matka”, Toyota, a pokrewny Lexus dorzuca do tego 7 swoich modeli. Na trzecim miejscu, ex aequo z Hondą, plasuje się Renault, oferujące w tej chwili pięć aut z takim napędem: Clio, Captura, Arkanę, Australa i Espace. Pierwsze z nich przeszło właśnie lifting. Testujemy odświeżone wydanie Clio właśnie z napędem hybrydowym.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/renault-clio-i-prezentacja-z-motoru-nr-32-z-1990-roku,aid,3146Wygląd i wnętrze – bez zastrzeżeń
Odnowione Renault Clio ma odświeżony przód o wyraźniejszym niż dotychczas designie, z ciekawymi, wielosegmentowymi światłami dziennymi. Z tyłu odróżnia się od modelu sprzed face liftingu wycięciami po bokach zderzaka i wypełnieniem świateł.

Testujemy auto w wersji wyposażeniowej techno, w której siedzenia, a także fragmenty przednich drzwi oraz deski rozdzielczej, pokrywa tencel. Tkanina ta jest nie tylko przyjemnie miękka, ale i ekologiczna – austriacka firma Lenzing wytwarza ją przy użyciu energii odnawialnej, w 60% z włókien z masy celulozowej z bioźródeł.
https://magazynauto.pl/uzywane/samochody-uzywane-peugeot-208-kontra-renault-clio-porownujemy-popularne-auta-miejskie,aid,3619Poza przyjemnym wykończeniem (nie tylko siedzeń) kabina wyróżnia się niezłą ergonomią i bardzo przyjaznym sposobem obsługi multimediów, komputera pokładowego czy innych ważnych przyrządów. Nic nie wymaga tu studiowania instrukcji, wszelkie funkcje łatwo odnaleźć i uruchomić, przyciski na pionowym ekranie są duże, więc nietrudno w nie trafić choćby podczas jazdy, klimatyzacją zarządza się przy pomocy pokaźnych pokręteł, a do obsługi audio służy wygodny pilot przy kierownicy.
1345
Na brak miejsca też trudno narzekać: w obu rzędach mieszczą się wysokie osoby, przy odrobinie współpracy (jeśli jadący z przodu nieco podkurczą nogi) – także jednocześnie.
Bagażnik ma solidną jak na miejską hybrydę pojemność 301 l, a pod dnem może mieścić opcjonalną „dojazdówkę”.
1346
Zużycie paliwa – płynność popłaca
Jeszcze niżej pod podłogą przestrzeni bagażowej jest akumulator układu hybrydowego. Nie za duży (1,2 kWh), ale wystarczający, by po mieście Clio poruszało się głównie w trybie elektrycznym, zużywając przy tym skromne 4,5-5,5 l benzyny na 100 km. Na trasach pokonywanych płynnie z prędkościami nieprzekraczającymi „setki” auto potrafi spalić choćby mniej niż 4 litry. Na autostradzie trzeba być gotowym na dwukrotnie wyższy (czyli wciąż akceptowalny) wynik.
benzynowy + 2 x elektryczny |
1598 cm3 |
R4/16 |
94 KM/5600 |
49+20/145 KM |
148 Nm/3200 |
205+50/b.d. Nm |
przedni; aut./wielotryb. |
405/180/144/258 cm |
10,4 m |
1238/520 kg |
301/979 l |
39 l (Pb 95) |
195/55 R16 |
174 km/h |
9,3 s |
4,2 l/100 km |
920 km |
Benzynowy silnik często gaśnie, także powyżej 100 km/h. Przy niespiesznym rozpędzaniu utrzymuje w miarę stałe obroty, a po mocniejszym dodaniu gazu nie „zawiesza się” na wysokich, ale z pomocą wielotrybowej skrzyni moduluje swój dźwięk i nie męczy uszu. Gdy z napędu Clio „wyciśnie się” wszystko, potrafi on jednak hałasować. Niezbyt dobre wrażenie robi też dość ospała reakcja na nagłe dodanie gazu. Sam „sprint do setki” w 9,3 s w zupełności wystarcza.
3,5 s |
9,3 s |
18,2 s |
37,0 m |
36,8 m |
57,0 dB |
61,9 dB |
97 km/h |
2,6 |
5,0/4,0/4,5 l/100 km |
860 km |
Wygodnie, cicho i w rozsądnej cenie
Auto prowadzi się przyzwoicie, ale dla szukających emocji „za kółkiem” są w tej klasie inne modele. Za to komfortem jazdy Renault wybija się ponad przeciętność. Na uwagę zasługuje też niezłe wyciszenie.

Hybrydowe Clio można kupić za mniej niż 100 tys. zł – to bardzo rozsądna kwota. Testowana wersja techno kosztuje wciąż niezłe 107 900 zł, zapewniając przy tym dobre wyposażenie i rozsądnie wycenione pakiety dodatków.
+/+/+/– |
+/3200* |
+/+ |
+/– |
+/+ |
3500*/– |
+/ 3000* |
3000* |
+/3000* |
+/ 3200* |
–/+ |
1500*/1500* |
+/– |
+/– |
+/1200*/– |
2200 |
99 200 zł |
107 900 zł |
* pakiet
Renault Clio E-Tech 145 full hybrid techno – plusy i minusy
Nadwozie i wnętrze
- przyjemne wnętrze
- wygodna obsługa
- niezłe wyciszenie
- sporo schowków
- niezbyt imponująca przestrzeń na nogi
- niektórym design Clio („ostry” przód, obła reszta) może się wydać niespójny
Układ napędowy
- bardzo nieduże zapotrzebowanie na benzynę, zwłaszcza w ruchu miejskim i podmiejskim
- niezłe osiągi
- płynna praca napędu
- hałas podczas dynamicznego przyspieszania
Właściwości jezdne
- wyższy niż przeciętny w tej klasie komfort podróżowania
- przyjemne prowadzenie – pewne, z bezpieczną tendencją do podsterowności
- twarde wybieranie krótkich poprzecznych nierówności
Wyposażenie i cena
- rozsądna cena
- bardzo przyzwoite wyposażenie standardowe testowanej wersji
- korzystnie wycenione pakiety opcji
- niektóre elementy, jak podgrzewanie foteli, powinny być seryjne
Renault Clio E-Tech 145 full hybrid techno – test: podsumowanie
Preferujący płynną jazdę i nagradzający ją niskim zapotrzebowaniem na paliwo hybrydowy napęd bardzo pasuje do charakteru Clio, do jego sporego, przyjemnie wykończonego i przyjaznego podróżnym wnętrza, a także do sprawnie czuwającego nad komfortem podróżujących zawieszenia. Stosunkowo niewysoka cena z pewnością mu nie zaszkodzi.