Są takie samochody, na myśl o których na naszych twarzach automatycznie pojawia się uśmiech. Fiat Seicento bez wątpienia należy do tego grona. To auto, do którego mamy ogromny sentyment. Był taki czas, kiedy na drogach było ich całe mnóstwo – w każdym miejscu, czy to na wsi, czy w mieście. Seicento było absolutnym hitem, klasykiem, a jego ceny po czasie spadały do nieprzyzwoicie niskich wartości. Takim sposobem ten samochód przetrwał do dzisiaj.
Dlaczego ten mały Fiat kosztuje przeszło 10 tysięcy złotych?
Fiat Seicento to jeden z absolutnych klasyków polskich dróg. Dla młodszych osób jego fenomen może być niezrozumiały. Natomiast dla wszystkich tych, którzy dobrze pamiętają przełom wieków, Seicento to prawdziwa legenda. To jeden z tych samochodów, który każdy dobrze zna, którym kiedyś jeździł i co do którego ma wyrobioną opinię. Był produkowany w Polsce, w Tychach, w latach 1997-2010, choć szczyt jego popularności to właśnie lata 1998-2003. Seicento na stałe wpisało się w krajobraz naszego kraju. Pomimo upływu lat, prostoty wykonania, niewielkich rozmiarów i raczej słabych silników, auto przetrwało do dzisiaj. I w wielu przypadkach wciąż się znakomicie sprawdza.
Zazwyczaj chcąc kupić sobie jakiś samochód, sprawdzamy kolejne modele zaczynając od tych najtańszych. Dziś Fiat Seicento jest do kupienia już od 1500 zł. Przynajmniej jeżeli chodzi o te sztuki wystawione na portalu „Otomoto”. Często jest bowiem tak, iż wieść o Seicento do sprzedania rozchodzi się lokalnie i samochód znika w mgnieniu oka za kilkaset złotych. Natomiast co w przypadku, kiedy odwrócimy sytuację? Kiedy chcielibyśmy znaleźć najdroższe Seicento? Tutaj trafiamy już na zupełnie inny teren.
Drogo, a może… niekoniecznie?
Na portalu „Otomoto” najdroższe są dziś Fiaty Seicento przeznaczone do sportu. Jest to jednak zupełnie inny temat. Mamy tutaj bowiem do czynienia z autami przerobionymi, z klatką bezpieczeństwa i innymi wymaganymi elementami. w uproszczeniu – nie są to raczej auta przeznaczone do poruszania się po drogach na co dzień. Natomiast dalej, w okolicach pułapu 10-15 tysięcy złotych pojawiają się pierwsze cywilne sztuki. I mowa tutaj oczywiście o słynnej wersji Sporting, która zresztą od zawsze była bazą do przeróbek Seicento, aby dostosować go właśnie do wymagań rajdów samochodowych, wyścigów, czy rallycrossu.
Fiat Seicento Sporting wykorzystywał silnik o pojemności 1,1 litra oraz mocy na poziomie 54 koni mechanicznych. Skrzynia biegów miała tutaj krótsze przełożenia, deska rozdzielcza uwzględniała obrotomierz a kierownica miała elektryczne wspomaganie. Wyposażenie wnętrza, jak i zastosowane technologie, zdecydowanie przewyższały tutaj podstawowe wersje. Ktoś zapyta – o jakiej dynamice i sportowych adekwatnościach w ogóle mówimy, kiedy samochód ma 54 konie mechaniczne mocy? Trzeba natomiast zwrócić uwagę na to, iż ten samochód waży nieco ponad 700 kg. To oznacza, iż ma lepszy stosunek mocy do masy, niż chociażby oferowane w podobnym okresie Golf i Twingo, a nieznacznie gorszy chociażby od Yarisa. Waga robi tutaj różnicę i sprawia, iż to naprawdę zrywny, dynamiczny samochód.
Zdjęcia: Fiat / Stellantis