Honda Prelude wróciła. To wciąż coupe!

1 rok temu

Fani japońskiej marki z pewnością są mile zaskoczeni. Władze zdecydowały o powrocie kultowego modelu, którego wcześniejsze generacje są do dziś widziane na polskich drogach.

Tak, Honda Prelude doczekała się kolejnego wcielenia. I to jest bardzo dobra wiadomość dla wszystkich tych, którzy oczekują klasyki, a nie mody. Niezwykle istotne jest także to, iż auto zachowało pierwotny rodzaj nadwozia.

Zacznijmy jednak od tego, iż na zdjęciach znajduje się wersja koncepcyjna. Nietrudno odnieść wrażenie, iż jest bliska wersji produkcyjnej. Nie ma tu za wielu udziwnień czy fajerwerków. Można za to liczyć na smukłą linię z atrakcyjnymi detalami.

Front prezentuje się bardzo okazale. To zasługa ciekawie narysowanych reflektorów, które zostały złączone zagiętą listwą LED. Z tyłu dominuje natomiast pas świetlny, nad którym umieszczono spojler.

>Nowa Honda Accord już jest. Polacy chcieliby ją kupić

Świetnie prezentuje się także profil, który nieco odbiega od pierwowzoru. Jest znacznie bardziej elegancki. Przypomina nieco Audi TT, Peugeota RCZ i Infiniti Q60. A to oznacza brak powodów do narzekań.

Nowa Honda Prelude – układ napędowy

Przypomnijmy, iż poprzednie generacje tego modelu były oferowane z silnikami benzynowymi. Czy nowość również otrzyma konwencjonalny układ napędowy? Szanse na to są zdecydowanie małe – żeby nie powiedzieć „żadne”.

Honda Prelude Concept

Rewolucja w przemyśle motoryzacyjnym, choć wątpliwie sensowna w tej formie, niesie za sobą konieczność rezygnacji z jednostek spalinowych. Nikogo więc nie powinno dziwić, iż Honda Prelude kolejnej generacji otrzyma elektryczny układ.

Honda Prelude Concept

Podejrzewamy, iż auto będzie oferowało napęd na obie osie realizowany dzięki dwóch silników elektrycznych. Spodziewana moc to około 300 koni mechanicznych. o ile masa własna pojazdu nie będzie przesadzona (kwestia baterii), to taki potencjał może być w zupełności wystarczający.

Wiemy, iż puryści będą kręcić nosami. Oczywistym jest, iż choćby hybryda byłaby bardziej do przełknięcia, ale takie mamy czasy. Lepiej jednak, by coupe Hondy wróciło na rynek w takiej formie, niż pozostało jedynie w sferach marzeń.

Idź do oryginalnego materiału