Jeszcze kilka lat temu chowane klamki drzwi były symbolem nowoczesności i futurystycznego designu. Dziś ten element, szczególnie popularny w samochodach elektrycznych, trafia pod lupę regulatorów. Chiny oficjalnie wprowadzają nowe przepisy bezpieczeństwa, które zakazują stosowania elektrycznie wysuwanych klamek drzwi w nowych samochodach homologowanych na tamtejszym rynku.
Powód? Bezpieczeństwo – a konkretnie problemy z dostępem do pojazdu po wypadkach, pożarach i awariach zasilania.
Co dokładnie zakazano?
Nowe chińskie regulacje obejmują elektryczne, wysuwane klamki, które:
- chowają się w nadwoziu,
- wymagają zasilania do działania,
- mogą przestać działać w przypadku awarii systemów elektrycznych.
W praktyce oznacza to, iż klamki znane m.in. z Tesli, niektórych modeli BYD, NIO czy Xpeng nie będą mogły być stosowane w obecnej formie w nowych modelach przeznaczonych na rynek chiński.
Dopuszczalne pozostają rozwiązania:
- mechaniczne,
- częściowo wysuwane,
- z wyraźnym, manualnym awaryjnym mechanizmem otwierania.
Dlaczego Chiny reagują teraz?
Chińskie organy regulacyjne wskazują na realne przypadki, w których:
- po kolizjach lub pożarach ratownicy mieli problem z szybkim otwarciem drzwi,
- użytkownicy nie byli w stanie opuścić pojazdu z powodu braku zasilania,
- ukryte klamki opóźniały akcję ratunkową.
W autach elektrycznych, gdzie architektura opiera się niemal w całości na elektronice, niesprawność jednego elementu może blokować dostęp do całego pojazdu. Zdaniem regulatorów design nie może być ważniejszy niż bezpieczeństwo.
Cios w trend, który miał „wyglądać jak przyszłość”
Chowane klamki stały się jednym z najbardziej rozpoznawalnych elementów stylistycznych nowoczesnych aut elektrycznych. Miały poprawiać aerodynamikę, obniżać opory powietrza i podkreślać futurystyczny charakter samochodu.
Problem w tym, że:
- realny zysk aerodynamiczny jest marginalny,
- komplikują konstrukcję,
- zwiększają ryzyko awarii,
- są nieintuicyjne w sytuacjach stresowych.
Chińska decyzja jasno pokazuje, iż era projektowania „pod efekt” może dobiegać końca, przynajmniej w kluczowych elementach związanych z bezpieczeństwem.
Co to oznacza dla producentów – także poza Chinami?
Chiny są dziś największym rynkiem samochodowym świata, a lokalne regulacje bardzo często:
- wymuszają zmiany konstrukcyjne globalnych modeli,
- wpływają na projekty przygotowywane także pod Europę i USA.
Choć zakaz dotyczy rynku chińskiego, producenci niechętnie tworzą różne wersje drzwi czy nadwozia tylko pod jedną homologację. To oznacza, iż klasyczne lub półmechaniczne klamki mogą wrócić także w autach sprzedawanych w Europie.
Dla projektantów to sygnał ostrzegawczy: minimalizm i „czyste linie” nie mogą wygrywać z funkcjonalnością.
Czy Europa pójdzie tą samą drogą?
Na razie europejskie przepisy nie wprowadzają podobnego zakazu, ale temat bezpieczeństwa dostępu do pojazdu po wypadku jest coraz częściej podnoszony również przez służby ratownicze w UE.
Jeśli trend z Chin się utrzyma, chowane klamki mogą stać się kolejnym modnym rozwiązaniem, które zniknie szybciej, niż się pojawiło – podobnie jak całkowicie dotykowe panele sterowania.

















