Jeszcze nie tak dawno temu producenci samochodów mieli nie tylko większe poczucie humoru, ale także dużo więcej wolności w projektowaniu nietuzinkowych pojazdów. Motoryzacja miała sprawiać nam frajdę, odrywać nas od codzienności. Dziś samochody służą nam już tylko do przemieszczania się z punktu A do punktu B, a na jakiekolwiek odskocznie od reguły nie ma za bardzo miejsca. Ten Volkswagen Passat z silnikiem W8 był absolutnym szczytem możliwości niemieckiego producenta.
Legendarny Volkswagen z unikatowym silnikiem
Dwie dekady temu Volkswagen znajdował się w zupełnie innym miejscu, niż obecnie. Niemiecki producent był synonimem jakości, trwałości i praktyczności. Ale wśród zwyczajnych modeli z silnikami 1.9 TDI, znajdowało się także miejsce na odrobinę fantazji i polotu. Wszystko za sprawą Ferdinanda Piecha, który za sterami niemieckiej firmy chciał doprowadzić ją do absolutnej perfekcji.
Jednym z samochodów, który z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się absolutnie szalony, był Volkswagen Passat W8. Benzynowa, 8-cylindrowa jednostka w układzie W (podwójne VR) trafiła pod maskę Passata generacji B5 po lifcie na początku lat 2000. Miał być swoistym pomostem do najbardziej luksusowych Phaetona i Touarega. gwałtownie okazało się jednak, iż nie jest to przepis na sprzedażowy sukces. Klienci nie chcieli płacić fortuny za samochód ze znaczkiem Volkswagena. Był to jednak doskonały samochód, który dziś dla fanów marki jest jak Święty Graal.
Volkswagen Passat generacji B5 to legenda sama w sobie. Choć w ostatnim czasie stał się raczej motywem przewodnim żartów, to jednak nikt nie odmówi mu legendarnej wręcz trwałości. Egzemplarze z silnikami Diesla przejeżdżały ponad 500 000 kilometrów bez jakiejkolwiek usterki, a ewentualne naprawy i utrzymanie było niesamowicie tanie.
Piękny egzemplarz za niską kwotę
Zazwyczaj gdy na sprzedaż pojawia się Passat z silnikiem W8 kosztuje fortunę. Wynika to z wielu różnych powodów, ale przede wszystkim tych aut dziś na drogach jest już wyjątkowo mało. Jednakże, wciąż można trafić zadbany, dobrze utrzymany egzemplarz, który nie rujnuje budżetu.
Za pośrednictwem portalu Bring a Trailer w minioną niedzielę ktoś stał się właściciela pięknego egzemplarza z przebiegiem zaledwie 131 200 kilometrów. Samochód ma 5-biegową automatyczną skrzynię biegów i napęd na wszystkie koła 4Motion. Dodatkowo, poprzedni właściciel zamontował 18-calowe felgi, mamy też szyberdach, światła ksenonowe, czy podgrzewane i elektrycznie sterowane fotele. Ten Volkswagen był wyposażony po sam dach.
Co ciekawe, choć samochód wydaje się być w stanie idealnym, jego cena wcale nie była kosmicznie wysoka. Nowy właściciel zapłaci za swojego kultowego Passata zaledwie 6450 dolarów, czyli około 24 400 zł. choćby przy kosztach sprowadzenia takiego samochodu z USA do Polski, byłaby to wyjątkowo atrakcyjna oferta. Tym bardziej, iż przy odpowiednim zadbaniu o taki samochód, jego wartość będzie tylko rosła.