To koniec trójkąta ostrzegawczego w aucie? W tym kraju w Europie już wprowadzają zmianę

3 godzin temu
W razie awarii samochodu w Polsce musimy ustawić na drodze trójkąt ostrzegawczy. Tymczasem w Hiszpanii za chwilę zacznie obowiązywać nowe prawo, które wymaga posiadania na stanie specjalnej lampy awaryjnej przypominającej policyjnego "koguta". Jakie ma to zalety i wady?


W przypadku awarii samochodu w Polsce należy przede wszystkim zatrzymać pojazd w bezpiecznym miejscu: najlepiej na poboczu lub pasie awaryjnym i włączyć światła awaryjne. Warto założyć kamizelkę odblaskową dla własnego bezpieczeństwa, a także ustawić trójkąt ostrzegawczy. To obowiązek.

Na autostradzie i drodze ekspresowej trójkąt należy ustawić w odległości około 100 metrów za pojazdem, a poza obszarem zabudowanym w odległości 30–50 metrów. Na terenie zabudowanym (np. w mieście) można to zrobić choćby metr za pojazdem. Dopiero wtedy można zająć się awarią.

W Hiszpanii lampy awaryjne będą obowiązkowe w 2026 roku. Czy reszta Europy pójdzie tym śladem?


Trójkąt ostrzegawczy jest obowiązkowym wyposażeniem każdego samochodu. Za jego brak grozi choćby 500 zł mandatu. Jest tak od lat, więc nie kierowcy w naszym kraju pewnie nie wyobrażają sobie, iż mogłoby być inaczej, tzn. sygnalizować awarię tymże trójkątem.

Tymczasem w Hiszpanii już w 2023 roku zniesiono obowiązek stosowania trójkąta bezpieczeństwa na drogach szybkiego ruchu. Zamiast tego coraz powszechniejsze staje się tam inne bardziej nowoczesne, efektywne i bezpiecznie rozwiązanie.

Zamiast ustawiania trójkąta, w razie awarii mocuje się tam specjalną lampę z dostępem do sieci. Poza stroboskopowym ostrzeganiem innych kierowców o zagrożeniu łączy się też z serwerem DGT (Direccion General de Trafico), czyli rządową agencją zajmującą się ruchem.

"To lampy awaryjne V16 podłączone do internetu (tzw. IoT, czyli internet rzeczy). To nie pomyłka. Oświetlenie nie tylko emituje pomarańczowe światło, ale wysyła alarm do serwera DGT. Sprzęt zawiera moduł łączności z siecią telefonii komórkowej, by poprzez internet wysyłać ostrzeżenie z danymi geolokalizacyjnymi" – podaje serwis moto.pl.



Jedną z przewag tej lampy nad trójkątem jest to, iż nie trzeba wychodzić z samochodu: kierowca otwiera szybę i przytwierdza ją magnetycznie do dachu niczym policjanci w filmach akcji. Jest to zdecydowanie bezpieczniejsze niż wychodzenie z pojazdu na drodze szybkiego ruchu (w Hiszpanii w ten sposób w latach 2019-2022 zginęły tak 42 osoby).

Niestety ma też poważną wadę: cenę. Takie lampy awaryjne z odpowiednim certyfikatem kosztują ok. 50 euro, czyli 200 zł (tymczasem trójkąt kosztuje 20 zł). Są też jednak dostępne 5 razy tańsze modele bez GSM.

Na razie w Hiszpanii jest to opcjonalne, ale już od 2026 roku lampy V16 będę tam obowiązkowe.

Idź do oryginalnego materiału