Ten model jest wyprzedany do 2029 roku. Lekki szok

1 godzina temu

Nie jest tajemnicą, iż największym powodzeniem na rynku cieszą się SUV-y i crossovery. Klienci doceniają ich modne sylwetki i walory praktyczne. Niemniej jednak nie tylko one wzbudzają zainteresowanie. Ten model oferuje zupełnie inną koncepcję. Można jednoznacznie stwierdzić, iż w licznych kategoriach jest wyjątkowy. Marka z pewnością przewidywała jego sukces, ale raczej nie aż taki.

Z najwyższej półki

W tym miejscu trzeba uczciwie przyznać, iż odległe daty realizacji zamówienia wiążą się również ze skalą przedsięwzięcia. Ten model nie jest produktem masowym, jak Kia Sportage czy Renault Clio. Należy do segmentu najbardziej ekskluzywnych, sportowych pojazdów.

Mimo tego, trudno byłoby znaleźć Ferrari czy Lamborghini budzące podobny poziom pożądania. Można odnieść wrażenie, iż choćby Pagani nie cieszy się tak dużą sympatią. Krótko mówiąc, to szczyt osiągnięć motoryzacyjnych.

Niektórzy z pewnością mogą już domyślać się, o jaki samochód chodzi. To oczywiście Bugatti Tourbillon, które jest najnowszym dziełem marki z francuskimi korzeniami. Można określać go mianem nie tylko bolidu drogowego, ale też sztuki motoryzacyjnej.

Wyjątkowy model

Pod względem stylistycznym można mówić o rozwinięciu nurtu, który wprowadził Chiron. Tu jednak pozostało bardziej widowiskowo, a przy tym nowocześnie. co istotne, projektanci zachowali charakterystyczne motywy, które świetnie nawiązują do historii tego producenta.

Tourbillon to niezwykle piękna maszyna o charakterystycznych proporcjach. Jej przód jest zaskakująco wysunięty. Zwieńcza go grill o oczywistym kształcie. W zderzaku znajdują się także dodatkowe wloty powietrza.

Bugatti Tourbillon – tył, fot. materiały prasowe

Wyżej wkomponowano minimalistyczne, acz piękne reflektory. Sąsiadują z nimi masywne błotniki, które nadają muskularności całej karoserii. Z kolei profil ujawnia piękny obrys zintegrowany z nakładkami progowymi uzupełnionymi trójkolorowymi flagami.

Tył też ma swój oryginalny sznyt, choć niektórzy widzą w nim podobieństwo do samochodów McLarena. Tak czy inaczej, zdobi go szeroki pas świetlny, ogromny dyfuzor, nietypowo umieszczone końcówki wydechu i spojler będący częścią aktywnej aerodynamiki.

Ten model dostaniesz za 4 lata

Franck Heyl, dyrektor do spraw projektowania w Bugatti udzielił wywiadu dla CarBuzz. Pochwalił się świetną kondycją ekonomiczną marki oraz możliwością przewidywania i planowania z wyprzedzeniem. To dziś duży przywilej, którego nie mają popularni producenci.

Jak wynika z jego wypowiedzi, nowy model jest już wyprzedany do 2029 roku. To oznacza spokój do końca dekady. Firma nie będzie jednak osiadać na laurach. Jesteśmy pewni, iż inżynierowie pracują już nad kolejnym autem.

Bugatti Tourbillon – przód, fot. materiały prasowe

Wróćmy jednak do prezentowanego Bugatti. Jego sercem jest oczywiście benzynowy silnik V16 o pojemności 8,4 litra. Wspierają go trzy jednostki elektryczne. Potencjał systemowy tego zestawu to aż 1800 koni mechanicznych. Tak, tysiąc osiemset.

Osiągi są znakomite. Tourbillon przyspiesza do 100 km/h w 2 sekundy. Z pewnością trudno byłoby utrzymać się za nim na niemieckiej autostradzie bez ograniczeń prędkości. Zresztą, możliwość zobaczenia go na drodze to duży przywilej.

Produkcja oparta w dużym stopniu na rękodziele sprawia, iż ukończenie trwa dłużej, niż w przypadku masowego produktu. Poza tym, cena zaczynająca się od około 4 milionów dolarów sprawia, iż większość posiadaczy traktuje ten pojazd jako inwestycję lub eksponat kolekcjonerski.

Idź do oryginalnego materiału