Suzuki Vitara Hybrid FL 1,5 116 KM

2 miesięcy temu

Nowocześnie, ale w starym dobrym stylu. Tak można określić nową Vitarę zaopatrzoną w prawdziwy napęd hybrydowy, czyli taki, który pozwala jechać na samym prądzie. Japończycy oparli go na sprawdzonym czterocylindrowym motorze benzynowym, co gwarantuje nie tylko wydajność, ale też długie życie całej jednostki.

Nadwozie i wnętrze

Nadwozie japońskiego crossovera wyróżnia się klasycznymi liniami i proporcjami. Nie znajdziemy tu żadnych stylistycznych bajerów, a jedynym wyróżnikiem Vitary na tle konkurencji jest centralnie umieszczone w zderzaku światło cofania. Mimo tego dwukolorowe nadwozie dzięki fajnym felgom i obramowaniu wokół dolnej części może się podobać. Wnętrze Suzuki jest ciemne i wykonane z różnej jakości materiałów. Te na desce rozdzielczej czy tunelu nie budzą żadnych zastrzeżeń, ale już chropowate i błyszczące plastiki na drzwiach rażą i to bardzo.

Kabinę rozświetlają srebrne wstawki i obramowania wokół nawiewów powietrza, na tunelu środkowym czy szeroka listwa na desce rozdzielczej. Ta ostatnia wygląda prosto i atrakcyjnie, nie jest przeładowana nadmierną liczbą przycisków i wszystko obsługuje się intuicyjnie. Fotele nie są szczególnie superwygodne, ale też nie powodują bólu pleców choćby po dłuższej podróży.

Ich atutem jest świetny i bardzo przyjemny w dotyku materiał. Miejsca na tylnej kanapie jest wystarczająco dla dwójki dorosłych pasażerów. Siedzisko jest dość wysoko zamontowane, dzięki czemu na kanapie siedzi się bardzo wygodnie. Bagażnik ma pojemność 365 litrów. O tym, iż model jest obecny na rynku dość długo świadczą archaiczne multimedia oraz brak gniazd USB C.

Silnik i skrzynia biegów

Testowy egzemplarz Vitary napędzał czterocylindrowy benzynowy silnik o pojemności 1.5 i mocy 102 KM sprzęgnięty z silnikiem elektrycznym o mocy 33 KM. Łączna moc tego układu to 116 KM. Nie ma co się oszukiwać, auto nie będzie demonem predkości. Sprint do setki zajmuje 13,5 sekundy a prędkośc maksymalna to 180 km/h.

Do tego mamy zautomatyzowaną skrzynię o sześciu przełożeniach, która jest najsłabszym ogniwem w tym zestawie. Działa bardzo topornie, wolno i jest głośna. Tak się zastanawiam, iż może to celowy zabieg konstruktorów, który ma zniechęcić właścicieli tego SUV-a do nieco bardziej dynamicznej jazdy, a dzięki temu ograniczy zużycie paliwa i energii. Koszty eksploatacji tego samochodu i tak są niskie. Średnie spalanie w teście oscylowało w okolicach 6 – 6,5 litra benzyny na 100 kilometrów w samochodzie z napędem na cztery koła.

Zawieszenie i komfort jazdy

Vitara prowadzi się jak zwykła osobówka, czyli bardzo lekko i przyjemnie. Kierowca ma świetny widok do przodu i na boki. Zawieszenie jest na tyle sztywne, by pewnie pokonywać zakręty i zapewnić komfort podróżowania na dziurawych drogach. Do testu dostaliśmy wersję z napędem na cztery koła i czterema trybami jazdy do wyboru: Auto, Sport, Snow lub Lock. Ten ostatni działa do prędkości 60 km/h i zapewnia rozdział mocy między osiami w stosunku 50:50. To ustawienie świetnie sprawdzi się przy słabej przyczepności, a więc w kopnym śniegu, na lodzie czy błocie. Terenowa dzielność Vitary mogłaby być o wiele większa, ale skutecznie dusi ją bardzo nisko osadzony przedni zderzak.

Wyposażenie i cena

Obecnie Suzuki przewiduje fajną promocję na ten model. Auto z takim napędem i skrzynią normalnie zaczyna się od 133 900 zł, a teraz można je kupić z 11-tysięcznym upustem, więc za niecałe 123 tysiące dostajemy prawdziwy samochód hybrydowy z wydajnym napędem na cztery koła. Co znajdziemy na liście jego wyposażenia? Wszystko, czego potrzeba: automatyczną klimę, tempomat, podgrzewane fotele, fajne alufelgi, nawigację, kamery, skórzaną kierownicę czy panoramoczne okno dachowe.

Idź do oryginalnego materiału