Przed nami zima. Dzień zaczyna się wcześniej, ale i wcześniej się kończy. W praktyce oznacza to, iż już od godziny 15-16, czasami choćby wcześniej, zależnie od pogody, kierowcy są zmuszeni używać świateł mijania. Wielu z nich wracając z pracy, będzie jechało o zmroku. Kiedy jednak światła rozczarowują, warto zrobić kilka rzeczy, by je poprawić. Pokazujemy, co jest w zasięgu ręki i rynku.
Różnica pomiędzy nowymi a kilkunastoletnimi autami jest ogromna. W oświetleniu pojazdu da się zauważyć największy postęp techniczny. Jest jednak kilka metod na poprawienie, udoskonalenie, albo chociaż przywrócenie fabrycznego oświetlenia do stanu jak w samochodzie nowym.
Najprostsza metoda to zmiana świateł na nowe, jeszcze lepiej oryginalne, choć koszt takiej operacji może odstraszyć. Warto jednak sprawdzić ceny reflektorów, zanim się zrezygnuje. Czasami może być tak, iż wymiana świateł okaże się tańsza niż ich naprawa czy regeneracja.
Czasami wystarczy wymienić źródło światła na nowe.
Fot. motor
Na rynku nie brakuje firm oferujących usługi regeneracji. Mowa zarówno o kloszach, jak i odbłyśnikach reflektorów. Efekty mogą być bardzo dobre. Przywrócą oświetleniu dawny blask. Jedyną niedogodnością jest to, iż przez kilka dni nie będziecie mieli świateł w aucie. Są też na rynku firmy, które naprawiają lampy diodowe, wymieniając uszkodzone części. Przywrócenie świateł do sprawności to najlepsze, co można dla nich zrobić.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/swiatla-mijania-w-miastach-a-sprawnosc-i-bezpieczenstwo-ruchu-drogowego-badania-i-wnioski-motor-33-1975,aid,5472Montaż jaśniejszych żarówek to kolejny zabieg ku dobremu, choć wielu kierowców jest rozczarowanych. Są drogie i dość gwałtownie się przepalają. Warto spróbować raz i podjąć decyzję, czy ma to sens. Na pewno sens ma wymiana żarników ksenonowych na nowe. W przeciwieństwie do żarówek halogenowych, ksenony z czasem świecą wyraźnie gorzej. Cena dwóch żarników to choćby 300 zł, ale efekt może pozytywnie zaskoczyć. Podobnie jak przegląd instalacji, za który u elektryka trzeba zapłacić kilkadziesiąt złotych, a może się okazać, iż żarówka nie dostawała tyle prądu, ile mogła dostać.
https://magazynauto.pl/porady/naprawa-swiatel-led,aid,418Modyfikacje
Są na rynku firmy zajmujące się modyfikacjami, które w praktyce poprawiają oświetlenie, ale formalnie jest to niezgodne z prawem. Kierowcy ryzykują utratą dowodu rejestracyjnego lub negatywnym wynikiem badania technicznego. Nieważne, jaki jest zakres przeróbek – jeżeli reflektor nie ma oryginalnej budowy, to traci homologację.
Zamiast tego warto zastosować konwersję reflektora z wyższej wersji wyposażenia. jeżeli pasuje, to prawo nie stoi na przeszkodzie. Tylko trzeba zamontować wszystko, co związane z reflektorem, również układ poziomowania czy oczyszczania, jeżeli jest wymagany przepisami.
Światło diodowe.
fot. Motor
Inne sposoby na bardzo skuteczną poprawę oświetlenia to np. wymiana oryginalnych lamp na akcesoryjne, ale z homologacją, jako zamiennik do konkretnego modelu. Niestety kilka jest na rynku aut, do których takie reflektory się produkuje.
Mniej popularnym rozwiązaniem (poza „terenówkami”) jest montaż dodatkowych lamp drogowych. Muszą mieć homologację. Dobrej jakości, legalna listwa typu ledbar lub para świateł to wydatek ok. 2500-3000 zł plus montaż. Efekt jest jednak piorunujący, ale używa się ich tylko jako uzupełnienie świateł drogowych.
Nie wszystko jest zgodne z prawem
Jest dużo sposobów na poprawę oświetlenia, ale wiele z nich jest nielegalnych. Najważniejsze do zapamiętania aspekty to homologacja i źródło światła, którego nie wolno zmieniać. Ale nie w każdym kraju. Przykładowo, w niektórych państwach europejskich dozwolony jest montaż retrofitów LED, pod warunkiem iż są homologowane do konkretnego modelu auta. Przykłady takich państw to Austria, Chorwacja, Czechy, Francja, Niemcy, Słowacja czy Słowenia. Pojawiają się retrofity z homologacją ogólnoeuropejską, dopuszczone do stosowania w każdym pojeździe i każdym kraju przestrzegającym regulacji UN/ECE.
Retrofit LED
fot. Motor
Kolejny problem to przerabianie reflektorów, oferowane przez specjalizujące się w tym warsztaty. Zapytaliśmy eksperta z ITS o opinię na ten temat.
– Każda ingerencja w konstrukcję homologowanego reflektora jest działaniem niezgodnym z prawem. Po przeróbce homologacja takiego reflektora traci ważność. Dotyczy to także przypadku montażu modułu soczewkowego z żarówką halogenową wewnątrz obudowy homologowanego reflektora halogenowego, czyli modyfikacji bez zmiany rodzaju źródła światła – powiedział nam Piotr Kaźmierczak z Instytutu Transportu Samochodowego.
Inny temat to dodatkowe światła drogowe, które można montować wyłącznie parami. Maksymalnie jedna para na auto osobowe. jeżeli ma być to tzw. ledbar, to może być pojedynczy, ale jako dwie lampy w obudowie. Musi mieć dwie homologacje na kloszu. Ledbar trzeba zamontować pośrodku pojazdu. jeżeli decydujemy się na dwie oddzielne lampy, to należy zamontować je symetrycznie. Te bez homologacji na drogach publicznych muszą być zasłonięte.
https://magazynauto.pl/porady/reflektory-jak-nowe-test-zestawu-do-samodzielnej-renowacji-zmatowialych-lamp,aid,3613Sposoby na poprawę świateł
Poniżej przedstawiamy sposoby na poprawienie oświetlenia w aucie wraz z rynkowymi przeciętnymi cenami takiej metody. Warto wziąć pod uwagę, iż w wielu przypadkach koszt może zależeć wyłącznie od posiadanego modelu samochodu. W innych od produktu, jaki kupicie.
Regeneracja klosza reflektora
fot. Motor
- Kontrola ustawienia świateł (do 50 zł) – teoretycznie kontrola i ustawienie świateł odbywają się podczas badania technicznego. W praktyce nie każdy diagnosta to robi. Warto zająć się starszym autem, w którym można znaleźć jakieś nieprawidłowości (np. źle zamocowana żarówka czy uszkodzone mocowanie reflektora). Szczególnie warto robić to przed zimą. Wiele stacji oferuje taką usługę bezpłatnie.
- Wymiana żarówek na jaśniejsze (50-400 zł) – dobry efekt na krótki czas. Wbrew pozorom tzw. mocniejsze żarówki nie mają większej mocy, ale dają więcej światła. Światło może mieć też inną barwę. Efekt nierzadko jest lepszy niż po zastosowaniu retrofitów LED. Taniej jest wymienić żarówki na zwykłe, ale nowe, dobrej firmy. Szczególnie dotyczy to żarników ksenonowych, które wraz z upływem czasu świecą coraz gorzej. Po zakupie auta używanego nie wiadomo, jak długo służyły.
- Kontrola instalacji (do 100 zł) – zaśniedziałe kostki, przetarte przewody, słaba masa – to wszystko powoduje spadki napięcia w instalacji, a skutkuje gorzej świecącą żarówką. jeżeli pojawia się wrażenie, iż kiedyś żarówka świeciła lepiej, a jej zmiana nie pomaga, warto odwiedzić elektryka lub samemu przejrzeć instalację.
- Regeneracja kloszy (50-300 zł) – są różne produkty do regeneracji reflektorów – od najtańszych past polerskich poprzez przygotowane zestawy do polerowania aż po metodę wykorzystania płynnego poliwęglanu. Studia detailingowe też mają takie usługi w ofercie i po ich wykonaniu dają choćby gwarancję na efekt oraz nałożoną powłokę ochronną. Efekt zawsze jest dobry, ale nie zawsze trwały. Zwykłe polerowanie kloszy może przywrócić im blask tylko na jeden sezon. Po kilku takich operacjach może już nie być materiału do ścierania. Najlepiej powierzyć odnowienie kloszy profesjonalistom. Koszt i tak nie jest duży, a efekt będzie lepszy. Poza tym nie trzeba poświęcać własnego sprzętu, czasu i miejsca.
- Regeneracja odbłyśników (300-1000 zł) – odbłyśniki można oddać do regeneracji i za ok. 300 zł mieć reflektory jak nowe. Problem w tym, iż dla wielu użytkowników zdemontowanie reflektora może być nie lada wyzwaniem, a rozklejenie go i wyjęcie odbłyśnika to „wyższa szkoła jazdy”. Dlatego cenę determinuje nie rodzaj lampy, a właśnie zakres prac do wykonania.
- Naprawa świateł (200-1500 zł) – naprawa świateł LED polega na regeneracji lub wymianie uszkodzonych elementów optycznych i elektronicznych. Niekiedy pojawia się konieczność naprawy albo wymiany soczewki. W reflektorach diodowych ma to sens, ponieważ zwykle są dużo droższe od klasycznych halogenowych lub ksenonowych. choćby do popularnych aut reflektor kosztuje kilka tysięcy złotych. Wiele warsztatów oferuje wysyłkową naprawę lamp diodowych, co zmniejsza koszty i poprawia logistykę całej operacji.
- Wymiana świateł na nowe (od 250 zł) – wbrew pozorom choćby oryginalne reflektory nie muszą być przesadnie drogie, jeżeli mowa o popularnym modelu samochodu. Zwykle wymienia się je, kiedy są uszkodzone. Ale zniszczone odbłyśniki to już powód do zainteresowania się tematem. jeżeli jest więcej rzeczy do zrobienia (np. złamane mocowanie), warto rozpatrzyć taką wymianę, a wymontowane stare zostawić sobie na wszelki wypadek. Np. w razie stłuczki będzie można je od razu zamontować. Chociaż na jakiś czas. Przy okazji warto zainstalować nowe żarówki dla najlepszego efektu.
- Montaż zamienników reflektorów (1000-2000 zł) – popularny zabieg w samochodach klasycznych (yougtimerach) i terenowych. Stare lampy są wymieniane na nowoczesne, nierzadko diodowe. Z punktu widzenia prawa operacja może być dyskusyjna, ale jeżeli lampy są zamiennikami oryginalnych dla konkretnego modelu auta, to nie ma problemu. Musi być możliwość ich wyregulowania.
- Montaż reflektorów z wyższej wersji (1000-4000 zł) – zmiana reflektorów na oryginalne lub zamienniki z wyższej wersji tego samego modelu auta jest dopuszczalna przy zachowaniu wymagań technicznych. Przykładowo, montaż świateł ksenonowych może wymagać również montażu systemu samoregulacji. jeżeli źródło światła emituje do 2000 lumenów, to nie jest wymagany system oczyszczania reflektorów i autopoziomowania. jeżeli powyżej, to również muszą być zamontowane.
- Lampy dodatkowe (500-7000 zł) – dodatkowe światła drogowe muszą mieć homologację, jeżeli chcecie korzystać z nich na drogach publicznych. o ile nie mają, należy je zakryć w czasie jazdy i można używać tylko poza drogami. W autach osobowych można zainstalować tylko jedną parę świateł. Zawsze symetrycznie względem osi pojazdu. Możliwy jest montaż pojedynczej listwy świetlnej, jeżeli ma tzw. podwójną homologację. Oznacza to tyle, iż w jednej obudowie zamontowano dwie lampy obok siebie. Poznacie taką po znakach homologacyjnych umieszczonych po obu stronach klosza.
- Retrofity LED (30-600 zł) – to wieloletnie źródło sporu pomiędzy legislatorami a firmami oferującymi takie produkty. Co do zasady żarówka diodowa daje lepsze, nierzadko jaśniejsze światło niż halogenowa, mniej się nagrzewa i oszczędza prąd. W teorii to zmiana na lepsze. W praktyce zmiana rodzaju źródła światła (czyt. żarówki) na inne niż homologowane do reflektora jest zabroniona. Pojazd z takimi żarówkami nie jest zgodny z homologacją. Policjant ma obowiązek zatrzymać dowód rejestracyjny, bo retrofit LED nie trafił tam przez przypadek. Diagnosta nie powinien dać pozytywnego wyniku corocznego badania technicznego.
- Przeróbka na soczewki (500-2000 zł) – lepsze skupianie wiązki światła, wyraźna granica światła i cienia, lepsza widoczność, mniejsze oślepianie pojazdów z naprzeciwka. Do tego nowoczesny wygląd samochodu. Niestety, modyfikacja reflektora nie jest legalna, o czym zajmujące się tym warsztaty niechętnie mówią klientom.

2 godzin temu















