Sektor TSL pod presją – rosnące zadłużenie i nowe wyzwania

2 godzin temu

Firmy transportowe, spedycyjne i logistyczne mierzą się z coraz większymi trudnościami. Wzrost zaległości finansowych w branży przyspiesza, a jednocześnie rosną koszty operacyjne i pojawiają się kolejne wyzwania regulacyjne oraz geopolityczne. Sytuacja ta nie pozostaje bez wpływu na całą gospodarkę.

fot. unsplash.com

Ciemne chmury nad branżą TSL

Niezmiennie rośnie suma zaległości przedsiębiorstw z sektora TSL. Według danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazie kredytowej BIK, na koniec listopada 2024 roku przekroczyła ona 3,3 mld zł. To o ponad 400 mln zł (15,3 proc.) więcej, niż w tym samym okresie 2023 r., co oznacza, iż dynamika zaległego zadłużenia jest większa niż w trakcie pandemii, gdzie roczny wzrost notowano na poziomie ok. 200 mln zł. Koszty operacyjne przedsiębiorstw nie chcą tymczasem spadać, a branża musi mierzyć się z kolejnymi wyzwaniami, także o charakterze geopolitycznym czy regulacyjnym.
Przyjmując średni koszt ciągnika siodłowego jako 300 tys. zł można oszacować, iż za kwotę przeterminowanego zadłużenia branży TSL, cała jej flota mogłaby się powiększyć o ponad 11 tys. pojazdów. Obrazuje to, jak bardzo problemy finansowe branży ograniczają jej możliwości rozwoju i pełnego wykorzystania potencjału. Jest to odczuwalne nie tylko dla przedsiębiorstw działających w tym sektorze, ale także dla całej polskiej gospodarki. Branża TSL generuje bowiem około 7 proc. PKB i odpowiada za 6,5 proc. zatrudnienia w kraju, a jej kondycja rezonuje na szereg innych sektorów gospodarki.

Rekordowy wzrost zaległości w sektorze TSL

Według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK, niespłacane w terminie długi w branży transportowo-spedycyjno-logistycznej (TSL) stale rosną. W ciągu ostatnich dwóch lat kwota nieopłaconych w terminie świadczeń na rzecz banków czy kontrahentów zwiększyła się o ponad 730 mln zł, z czego aż 440 mln zł przypadło na ostatnie 12 miesięcy. To więcej niż w latach 2020–2022, kiedy branża zmagała się z konsekwencjami pandemii COVID-19, a trend wzrostowy przeterminowanego zadłużenia szacowano w tym czasie na 414 milionów złotych.
Wraz ze wzrostem przeterminowanego zadłużenia zmieniała się także liczba firm, mających problemy z regulowaniem swoich zobowiązań.

– Choć między 2022 a 2023 rokiem odnotowano spadek liczby takich nierzetelnych podmiotów o około 1800, to w ciągu ostatniego roku ich liczba ponownie wzrosła i to niemalże trzykrotnie, bo o 5229 . W listopadzie 2024 roku wynosiła ona 39 420 przedsiębiorstw, co oznacza wyraźny wzrost w porównaniu z chwilową poprawą sprzed roku. Niepokojący jest także rosnący odsetek firm z niespłaconymi zobowiązaniami w stosunku do liczby wszystkich przedsiębiorstw działających w sektorze. w tej chwili jest to 9 proc., co oznacza, iż niemal co dziesiąta firma walczy z poważnymi problemami finansowymi, a to podnosi ryzyko współpracy z tymi podmiotami – informuje Paweł Szarkowski, prezes BIG InfoMonitor.

Brak chwili wytchnienia, branża przygląda się każdej złotówce

Od 2020 roku branża TSL nieustannie walczy z kolejnymi wyzwaniami, które wciąż się mnożą i zmieniają swój charakter. Czynnikiem, który zredefiniował funkcjonowanie całego sektora była pandemia COVID-19. Jej cień jest ciągle widoczny i przez cały czas przekłada się na funkcjonowaniu branży. W kolejnych latach pojawił się dodatkowo szereg problemów ze względu na zawirowania geopolityczne. Przełomowy zanosi się obecny rok, kiedy to firmy TSL będą musiały sprostać już nie tylko dynamicznym zmianom na rynku, ale również nowym technologiom i regulacjom. To z kolei oznacza inwestycje i dokładne przyglądanie się każdej wydawanej złotówce. Dodatkowo upłynie również pod znakiem dalszego wzrostu opłat drogowych, zapowiadanych przez kolejne kraje.

– Polska branża TSL odczuwa w tej chwili duży spadek popytu na usługi transportowe w wyniku recesji w głównych gospodarkach UE. Niemiecka gospodarka po spadku o 0,3 proc. w 2023 r. odnotowała również spadek w 2024 r. o 0,2 proc. Jest to więc już drugi rok z rzędu, gdy odnotowano spadek, który rzutuje na funkcjonowanie gospodarek innych krajów. Wynika to z faktu dużych powiązań kooperacyjnych, w których polskie przedsiębiorstwa są podwykonawcami dla niemieckich czy francuskich firm. Obrazuje to również najnowszy odczyt PMI dla polskiego przemysłu, który za grudzień 2024 r. wyniósł 48,2 – mówi dr hab. Waldemar Rogowski, prof. SGH, główny analityk BIG InfoMonitor.

Sytuację dodatkowo komplikuje wzrost kosztów operacyjnych w transporcie, spowodowany przede wszystkim rosnącymi cenami paliw oraz kosztów wynagrodzeń. Dostosowywanie się do zmian ustawowych takich jak „Europejski Zielony Ład” i pakiet mobilności dodatkowo obciążają portfele wielu firm. Branża boryka się również z niedoborem wykwalifikowanych kierowców. Jak wynika z danych „Barometru zawodów”, zawód kierowcy samochodów ciężarowych od lat znajduje się na liście deficytowych. w tej chwili zapotrzebowanie na kierowców w tej branży szacuje się na około 100 tysięcy osób.

– Wszystko to powoduje problemy z zyskownością działalności, a coraz częściej również z płynnością finansową, średnia kwota zaległego zobowiązania przypadająca na jedną firmę z tego sektora zbliża się już do 85 tys. zł, to o ponad 10 tys. zł więcej niż jeszcze rok wcześniej. W efekcie branża może mieć coraz większe trudności z utrzymaniem wypłacalności, co może wpłynąć na jej zdolność do inwestycji i adaptacji do nowych trendów – dodaje Paweł Szarkowski, prezes BIG InfoMonitor.

Kierunki rozwoju sektora TSL

Pomimo aktualnego stanu branży istnieją przesłanki dające nadzieję na poprawę sytuacji. Firmy coraz chętniej inwestują w technologie cyfrowe i automatyzację, co pozwala na lepszą optymalizację procesów, zwiększenie efektywności, a tym samym poprawę zyskowności i rentowności. Dynamiczny rozwój sektora e-commerce również napędza zapotrzebowanie na usługi transportowe i logistyczne, stwarzając szansę na wzrost przychodów, szczególnie w zakresie logistyki ostatniej mili oraz magazynowania.
Jednocześnie coraz więcej przedsiębiorstw decyduje się na inwestycje w zieloną energię jako alternatywę dla wzrastających cen energii elektrycznej. Jednak proces dekarbonizacji branży TSL pozostaje dużym wyzwaniem. Brak wsparcia ze strony państwa, zarówno w zakresie regulacji, jak i finansowania działań związanych z redukcją emisji, znacząco utrudnia wdrażanie rozwiązań ekologicznych. Koszty inwestycji w bardziej ekologiczne technologie są wysokie, przez co wiele firm, zwłaszcza mniejszych, nie jest w stanie ich przeprowadzić.

Idź do oryginalnego materiału