Wyścigi samochodowe to najlepsze laboratorium, w którym producenci testują rozwiązania mające trafić w przyszłości do samochodów seryjnych. Mercedes-AMG właśnie zapożyczył z Formuły 1 kolejne z nich, ale łatwo można odnieść wrażenie, iż inżynierowie chyba nie do końca zrozumieli, o co chodziło.
Halo – rewolucja w zakresie bezpieczeństwa
Po śmierci Henry’ego Surteesa, Julesa Bianchiego i Justina Wilsona w bolidach jednomiejscowych na skutek doznanych urazów głowy, Międzynarodowa Federacja Samochodowa FIA ciężko pracowała nad opracowaniem rozwiązania chroniącego jedyny wystający poza obrys samochodu element ciała kierowcy.
Choć rozważano całkowite zabudowanie kokpitu, ostatecznie zdecydowano się na Halo, czyli po polsku aureolę. Tytanowy pałąk rozpościera się przed głową kierowcy, skutecznie odbijając duże i niebezpieczne elementy oraz stanowiąc dodatkowy punkt podparcia w przypadku dachowania. W 2018 roku zadebiutował on w Formule 1, a od tamtej pory trafił do wszystkich bolidów jednomiejscowych, aż po Formułę 4.
Mercedes-AMG PureSpeed
Wielokrotni mistrzowie świata F1 z Mercedesa-AMG postanowili zaimplementować Halo w pierwszym samochodzie drogowym. Model PureSpeed jest pierwszym z serii Mercedes‑Benz Mythos, a jego premiera odbyła się podczas Grand Prix Abu Zabi – podobnie jak stuningowanej G-Klasy zadedykowanej Lewisowi Hamiltonowi.
Producent zwrócił szczególną uwagę na to, iż jego najnowsze dzieło jest wyposażone w system Halo. Problem w tym, iż zastosowane rozwiązanie ma z nim kilka wspólnego. Zamiast pałąku nad głowami pasażerów, Mercedes-AMG zastosował tylko pojedynczy słupek pomiędzy fotelami.
Trudno wyobrazić sobie, jak ma on chronić pasażerów zarówno przed zanieczyszczeniami – które są nieuniknione przy braku przedniej szyby – jak i w przypadku dachowania. Producent zdaje sobie z tego sprawę, bowiem dodaje do samochodu dwa specjalnie zaprojektowane kaski. choćby na zdjęciach promocyjnych czubek głowy kierowcy wystaje powyżej «pałąku», zatem w przypadku uderzenia o asfalt mamy duże szanse na doznanie urazu karku. Trzeba być zatem stosunkowo niskim kierowcą, aby poruszać się PureSpeedem i mieć przy tym poczucie bezpieczeństwa.
To jednak problem, który będą mieli tylko nieliczni. Mercedes-AMG wyprodukuje bowiem tylko 250 egzemplarzy i nie podał ceny nowego modelu, co chyba mówi wszystko, co trzeba o niej wiedzieć.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.