Na Południowej Obwodnicy Warszawy pojawił się nowy odcinkowy pomiar prędkości. System obejmuje fragment trasy S2 w rejonie Wilanowa – między węzłami Przyczółkowa i Lubelska – i będzie kontrolował średnią prędkość pojazdów poruszających się tym odcinkiem. Na razie urządzenia są już zamontowane i oznakowane, jednak system nie pozostało aktywny – realizowane są odbiory techniczne.
Odcinkowy pomiar został wyraźnie oznakowany. Przy trasie ustawiono znaki informujące o kontroli prędkości oraz charakterystyczne bramki z kamerami, które będą rejestrować tablice rejestracyjne na wjeździe i wyjeździe z kontrolowanego odcinka. Po zakończeniu odbiorów system zacznie automatycznie liczyć średnią prędkość.
Limit 100 km/h i bez „ratowania się” przed kamerą
Na objętym pomiarem fragmencie S2 obowiązuje ograniczenie do 100 km/h. W przeciwieństwie do klasycznych fotoradarów, tutaj nie ma znaczenia chwilowe zwolnienie przed kamerą – liczy się średnia prędkość z całego odcinka.
Oznacza to, iż choćby krótkie przekroczenia prędkości mogą zakończyć się mandatem, jeżeli wynik końcowy okaże się zbyt wysoki. Odcinkowy pomiar nie pozostawia wiele miejsca na improwizację.
Dlaczego właśnie tutaj?
Ten fragment Południowej Obwodnicy Warszawy należy do najbardziej obciążonych ruchem w stolicy. Przez długi czas był też traktowany przez wielu kierowców jak odcinek o autostradowym charakterze, mimo obowiązującego niższego limitu prędkości. Montaż systemu to odpowiedź zarówno na nadmierną prędkość, jak i na skargi mieszkańców okolicznych dzielnic.
Kierowcy będą musieli zmienić nawyki
Nowy odcinkowy pomiar to kolejny sygnał, iż zarządcy dróg coraz częściej sięgają po rozwiązania, które nie wybaczają choćby chwilowego przyspieszenia. Jazda „od kamery do kamery” przestaje mieć sens – najważniejsze staje się równe, spokojne tempo na całym dystansie.
Po uruchomieniu systemu dla wielu kierowców POW będzie to oznaczało konieczność realnego dostosowania prędkości, a nie tylko szybkiego spojrzenia na licznik przed bramką.














