
Aktualna sytuacja szwedzkiej marki nie jest optymalna, co akurat nie dziwi, biorąc pod uwagę ofertę produktową. Mimo tego, mogło być znacznie gorzej. Na szczęście pojawiła się refleksja, która doprowadziła do pierwszych, realnie korzystnych zmian. Nowa strategia Volvo dopiero nabierze rozpędu. Trzeba trzymać kciuki.
Dwa kroki wstecz
Podporządkowanie się ideologii narzucanej przez polityków to jeden z największych błędów przemysłu motoryzacyjnego – szczególnie tego europejskiego. Dlaczego? Przez brak jakichkolwiek korelacji z oczekiwaniami rynkowymi. Krótko mówiąc, od kilku lat próbuje się wmuszać coś, co nie jest pożądane. Efekt? Odwrotny do oczekiwanego. Nowa strategia Volvo zostanie więc oparta na adekwatnych prawidłach.
I tu trzeba wspomnieć o samochodach elektrycznych, a raczej ich forsowaniu. Sama koncepcja może być korzystna dla wybranej grupy odbiorców, ale to nie oznacza, iż wszyscy mają na niej polegać. Pisanie prawa pod sprzedaż aut z jednym źródłem napędu (wspierane przez dotacje) pokazuje, iż władze zgubiły ostrość i zapomniały o zasadach wolnego rynku.
To „pionierskie” podejście polityków ze Starego Kontynentu sprawiło, iż własna, bardzo rozwinięta gospodarka samochodowa została osłabiona – na rzecz chińskich konkurentów, dla których było to nowe rozdanie. Efekty widać gołym okiem.
Kto za to odpowie? Na pewno nie Komisja Europejska. Choć tacy ludzie powinni zostać maksymalnie obciążeni za nieodpowiedzialność, pozostaną uśmiechniętymi posiadaczami dużych majątków. Tymczasem zwykły klient zapłaci za wszystko więcej, niż powinien. Przecież ktoś musi…
Nowa strategia Volvo to konieczność
Hakan Samuelsson, czyli były i nowy szef szwedzkiej marki zdaje sobie sprawę, gdzie to wszystko zmierza. Został więc niejako poproszony o powrót na najważniejsze stanowisko, by wyznaczyć adekwatny kierunek. Nowa strategia Volvo będzie zatem opracowana na jego barkach.
To pragmatyk, o konserwatywnym podejściu, który rozumie, iż idea ustąpiła miejsca ideologii, co doprowadziło do złych rezultatów. Jak podało Automotive News, ma już za sobą spotkanie z inwestorami, które daje nadzieje na przyszłość.

W Polsce cenimy sobie auta tej marki, ale chodzi przede wszystkim o modele z konwencjonalnymi układami napędowymi – i to nie dziwi. Przypomnijmy, iż Volvo XC60 jest liderem całej klasy premium. A to o czymś świadczy.
Niektórzy mogą jednak twierdzić, iż nie jesteśmy wyznacznikiem. To prawda, ale w Stanach Zjednoczonych też widać słabość modeli elektrycznych. Dla przykładu, od początku 2025 roku sprzedano 2000 egzemplarzy EX90. Z kolei XC90 znalazło 3000 klientów, a to przecież konstrukcja mająca ponad dekadę.
Na czym będzie polegać nowa strategia Volvo?
Hakan wie, iż ślepa wiara w polityków nie ma sensu. Trzeba spełniać oczekiwania klientów, które są uwydatniane poprzez popyt. Nie może być to odseparowane od rygorystycznych, wręcz abstrakcyjnych norm, ale w tej materii trzeba postępować maksymalnie ostrożnie.
Nowa strategia Volvo będzie oparta na samochodach hybrydowych – najpewniej typu plug-in (jeśli prawo nie zostanie złagodzone). Takie podejście pozwala na uzyskanie odpowiedniego kompromisu związanego z różnymi oczekiwaniami klientów i władz.
To nie oznacza, iż seria „EX” zostanie porzucona. Jej rozwój ma być równorzędny, ale już nie ma mowy o jednym kierunku. Kluczem do sukcesu będzie dywersyfikacja, która w trudnych czasach wydaje się najrozsądniejszą opcją.
Przypomnijmy, iż konwencjonalna flota Volvo jest oparta na starszych modelach po aktualizacjach. Na tym ma się nie skończyć. W planach jest już nowa generacja XC90. To duża niespodzianka, która pokazuje, jak wiele zmieniło się w podejściu tego producenta.
Można być pewnym, iż flagowy SUV otrzyma napęd PHEV. Duże prawdopodobieństwo, iż wykorzysta platformę SMA z Geely. To może zwiastować również autorski układ napędowy azjatyckiego koncernu. Teoretycznie, w grę wchodzi także architektura SPA3. Zasięg w trybie elektrycznym może wyraźnie przekraczać 100 kilometrów.
Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i liczyć na kunszt inżynierów. Prace zostały rozpoczęte, co sugeruje, iż nowe wcielenie tego modelu może pojawić się za 2-3 lata. Niewykluczone, iż tak samo będzie z mniejszymi przedstawicielami gamy, czyli XC40 i XC60.
Pod znakiem zapytania pozostaje los kombi. Powinny przetrwać, bo właśnie one zbudowały wizerunek tej firmy. Powrót do sedanów też wydaje się realny, tym bardziej iż S90 doczekało się odświeżonego wydania sprzedawanego w Chinach.