
Skoda jeszcze w tym roku planuje pokazać prototypowy wariant Octavii z napędem elektrycznym. Ale Czesi nie będą spieszyć się z uśmiercaniem modelu spalinowego. Jakie mają więc wobec niego plany?
Przedsmak tego, jak może wyglądać przyszła Skoda Octavia, zobaczymy we wrześniu podczas targów motoryzacyjnych IAA w Monachium. Pod względem stylistycznym ma ona korzystać ze stylu, zaprezentowanego wraz z najnowszym Elroqiem.
Z kolei pod względem technicznym stanie się pierwsza Skodą, opartą na zupełnie nowej platformie koncernu Volkswagen, zwanej SSP (Scalable Systems Platform). Co istotne, obok napędów czysto elektrycznych, ma ona oferować również możliwość zastosowania układów ze spalinowym przedłużaczem zasięgu.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/skoda-octavia-prezentacja-i-wrazenia-z-jazdy-z-1996-roku,aid,2486Spalinowa Octavia pożyje dłużej
Aktualna generacja Skody Octavii została zaprezentowana pod koniec 2019 roku. Początkowo była planowana jako ostatnie spalinowe wydanie tego samochodu. Jej sukcesor miał korzystać już z elektrycznej platformy MEB.
Ale niewystarczający popyt na elektryki sprawia, iż plany te zostały zmodyfikowane. Z tego względu aktualne wcielenie Octavii będzie utrzymywane przy życiu tak długo, jak to możliwe. Ma ono być jednak systematycznie modernizowane.

Taki sam los spotka również Volkswagena Golfa, który w okolicach 2027 roku otrzyma elektrycznego następcę. Tyle iż spalinowy wariant tego auta wciąż będzie wytwarzany – jego produkcja ma zostać przeniesiona z Niemiec do Meksyku.
https://magazynauto.pl/testy/audi-a3-sportback-hyundai-i30-kia-ceed-skoda-octavia-volkswagen-golf-test-porownanie-bagazniki-spalanie-zasieg-osiagi,aid,4642„Utrzymaliśmy otwartą drogę dla Octavii czy Golfa, aby wydłużyć cykl życia samochodów, jeżeli widzimy taką potrzebę. Myślę, iż to naprawdę ważne” – mówi Klaus Zellmer, szef Skody, na łamach brytyjskiego magazynu Auto Express.
Już bez litery „E” na początku nazwy
Prototyp elektrycznej Octavii, który ma zadebiutować we wrześniu, będzie miał nadwozie typu kombi. „Naprawdę nie mogę się doczekać, aby pokazać naszą koncepcyjną Octavię. Da ona przedsmak naszej strategii projektowania na następnym poziomie. Z pewnością wywoła sporo szumu, kontrowersji i dyskusji” – dodaje Zellmer.
Początkowo elektryczna Octavia była planowana na platformie MEB, ale zostanie opracowana na SSP. Wynika to z faktu, iż pierwsza w pełni elektryczna architektura Volkswagena zdecydowanie lepiej nadaje się do tworzenia samochodów uterenowionych niż o klasycznym nadwoziu.

SSP ma z kolei wyróżniać się większą elastycznością i możliwościami dostosowania do różnych modeli. Poza tym zapewni imponujące skalowanie, dzięki czemu „obsłuży” zarówno niewielkie ID.1, jak i luksusowe auta Bentleya.
Elektryczna Octavia ma być również pierwszym modelem Skody na prąd, zachowującym klasyczną nazwę. Do tej pory wszystkie elektryczne auta tego wytwórcy miały bowiem określenia rozpoczynające się od litery E. Czyli Enyaq i Elroq.
https://magazynauto.pl/testy/skoda-elroq-85-2025-test-dane-techniczne-bateria-moc-osiagi-prowadzenie-bagaznik-zasieg-cena,aid,5122Spalinowe Skody na razie nigdzie się nie wybierają
Skoda ma plan przedłużenia życia kluczowych modeli spalinowych poza 2030 rok. Octavia, która w zeszłym roku znalazła ponad 215 000 nabywców, plasując się w Europie na drugim miejscu w swojej klasie, z pewnością pozostaje oczkiem w głowie tego wytwórcy.
https://magazynauto.pl/testy/hyundai-i30-wagon-skoda-octavia-combi-test-porownanie-dane-techniczne-wymiary-zasieg-spalanie-bagaznik-cena,aid,5039„Na rynku jest wystarczająco dużo miejsca, abyśmy mogli potencjalnie mieć dwie różne Octavie. Wszystko zależy od nastrojów klientów, zwłaszcza flotowych” – mówi Zellmer.

Przypomnijmy, iż obecnie to Skoda w koncernie Volkswagen odpowiada za rozwój komponentów przewidzianych dla platformy MQB. W tym za 3- i 4-cylindrowe silniki i dostosowanie ich do bardziej rygorystycznej normy Euro 7.
Zellmer potwierdził również, iż Skoda ma zamiar kontynuować produkcję Fabii, Scali oraz Kamiqa. „Oczywiście nie można po prostu wydłużać cyklu życia i myśleć, iż nikt nie zauważy wieku. Na razie tak będziemy robić, ale wcześniej czy później będziemy musieli podjąć decyzję, co stanie się z tymi modelami” – kończy Zellmer.