Koniec produkcji Kii Stinger w 2023 roku wieńczy edycja specjalna, która powstanie w liczbie 1000 sztuk.
Debiut Kii Stinger w 2017 roku zaskoczył motoryzacyjny świat. Tak dobrze wyglądającej Kii wcześniej nie było. Więcej – Stinger bił na głowę stylistyką całą niemiecką konkurencję z BMW serii 4 Gran Coupe i Audi A5 Sportback na czele.
Okazał się też niezwykle komfortowy, a w wersji z 370-konnym V6 i napędem na wszystkie koła również bardzo szybki. Kia zdecydowanie wysoko postawiła poprzeczkę, jeżeli chodzi o własności jezdne, elastyczność jednostki i osiągi.
Co z tego, można by rzec, skoro klienci tego nie docenili. W każdym razie nie na tyle, by Kia Stinger mogła przez cały czas zachwycać w sprzedażowych prospektach. Po 6 latach na rynku producent właśnie ogłosił jej wersję pożegnalną.
Kia Stinger Tribute Edition – tak brzmi jej pełna nazwa
Pod maską znajdziemy 3,3-litrowe V6 o mocy 370 KM i 510 Nm momentu obrotowego. Każdy z tysiąca przewidzianych egzemplarzy otrzyma niespotykany wcześniej szary matowy lakier Moonscape , 19-calowe czarne felgi, czarne osłony lusterek bocznych i zaciski hamulcowe Brembo.
Wnętrze również będzie utrzymane w ciemnej kolorystyce
Głównie za sprawą brązowej skórzanej tapicerki Terracotta oraz wykończeniu imitującym włókno węglowe w górnej części deski rozdzielczej i na boczkach drzwi. Na zagłówkach za to pojawi się emblemat w kształcie osy.
Na następcę nie ma co liczyć
Niby miejsce Stingera zajmie teraz elektryczna Kia EV6 GT, ale to już zupełnie inne auto. Choć mocy mu nie brakuje (585 KM), to jednak nic nie zastąpi brzmienia doładowanej V6-tki.
Zdjęcia: Kia