Kia EV9. Futurystyczny i ekologiczny

4 tygodni temu

EV9 to flagowy elektryczny SUV Kii z trzema rzędami siedzeń, który stanowi istotny krok w kierunku zrównoważonej mobilności. Z powodzeniem łączy w sobie technologię, luksus i ekologię.

Kia EV9 prezentuje nowoczesną stylistykę, zachowując przy tym charakter poprzednich elektrycznych modeli tej marki. Skonstruowana została na modułowej płycie podłogowej Electric Global Modular Platform (E-GMP), a cena testowanej wersji to przeszło 400 tys. zł. Sporo. Ale pamiętajmy, iż Kia EV9 aspiruje do klasy premium, a więc ma silnych konkurentów rynkowych, takich jak Mercedes EQE SUV, Audi Q8 e-tron, Volvo EX90 czy Tesla Model X.

Futurystyczny design

Z przodu auta widzimy proste, wyraźne linie oraz gładkie powierzchnie. Elementem charakterystycznym EV9 jest tzw. cyfrowa twarz tygrysa, podkreślona przez cyfrowy grill oświetleniowy oraz pionowe reflektory, które nadają samochodowi futurystyczny wygląd. Na Digital Tiger Face składają się również dwa skupiska małych lamp, po jednym obok każdego reflektora. Światła do jazdy dziennej Star Map LED są w EV9 elementem ciekawego, animowanego wzoru oświetlenia, który będzie charakterystyczny również dla cyfrowej twarzy tygrysa w kolejnych modelach elektrycznych koreańskiej marki.

Nasz egzemplarz testowy był w wersji GT-Line, czyli odmianie usportowionej, dla której charakterystyczne są m.in. nieco przestylizowany przedni i tylny zderzak, a także koła oraz relingi dachowe w czarnym kolorze. Długość nadwozia flagowego, elektrycznego SUV-a Kii wynosi 5010 mm, szerokość – 1980 mm, wysokość – 1755 mm, a rozstaw osi – 3100 mm. Warto podkreślić, iż mimo imponujących wymiarów współczynnik oporu aerodynamicznego nadwozia to zaledwie 0,28.

Nawet 7 osób na pokładzie

W „stylistyce przyszłości” utrzymane jest również bardzo przestronne, dobrze doświetlone wnętrze. W EV9 po raz pierwszy do wyboru są aż cztery opcje siedzeń drugiego rzędu – 3-osobowa kanapa, niezależne fotele podstawowe, fotele typu relaksacyjnego i dwumiejscowe fotele obrotowe. Przednie siedzenia są relaksacyjne i zapewniają wygodną pozycję. Pasażerowie pierwszego i drugiego rzędu mogą siedzieć do siebie przodem, np. podczas ładowania auta, a fotele w drugim rzędzie, obracające się o 180 stopni, umożliwiają rozmowę z osobami, które siedzą w trzecim.

W naszej, standardowej konfiguracji Kią EV9 mogło podróżować 7-osób. Dwa ostatnie rzędy siedzeń się składają i wówczas uzyskujemy imponującą przestrzeń bagażową, choćby 2318 l. Z tyłu mamy niezależną klimatyzację z panelem sterowania wbudowanym w podsufitkę. Ponadto choćby w ostatnim rzędzie są podłokietniki, uchwyty na kubki oraz gniazda USB – brakuje tylko relaksacyjnego rozkładania, wentylacji i ogrzewania.

Dwa silniki

Testowany SUV Kii zasilany jest akumulatorem o pojemności 99,8 kWh, który może służyć jako mobilny powerbank, czyli nie tylko naładować inne auto, ale też zasilić budynek czy oddać energię do sieci. Do napędu auta posłużyły dwa silniki elektryczne, każdy o mocy 192 KM, co daje łączną moc 384 KM i jest ona przenoszona na wszystkie koła. Moment obrotowy wersji GT-Line to 700 Nm, maksymalnie pojedziemy tym autem 200 km/h, a sprint do „setki” trwa 5,3 s, wszystko to przy masie 2,6 t.

Producent deklaruje, iż zasięg na jednym ładowaniu w cyklu mieszanym wynosi przeszło 500 km, a dzięki funkcji ultraszybkiego ładowania prądem o napięciu 800 V zaledwie 15 min wystarczy do zwiększenia go o 239 km. W naszym teście nie było jednak tak optymistycznie. Średnio samochód potrzebował 26,5 kWh/100 km, a realny zasięg wyniósł około 370 km.

Komforowy i stabilny

Kią EV9 jeździ się naprawdę komfortowo. Auto jest dobrze wyciszone, izolacja akustyczna sprawia, iż kilka odgłosów zewnętrznych dociera do kabiny. Są również podwójne szyby, które stosuje w tej chwili coraz więcej producentów samochodów z napędem elektrycznym.

Układ kierowniczy jest czuły, a wygodnie leżąca w dłoniach kierownica obraca się lekko. Jak na auto o tych gabarytach, promień skrętu jest przyzwoity. Jeśli chodzi o zawieszenie, też jest dobrze – z wybieraniem nierówności nawierzchni, dziurami w jezdni czy krawężnikami samochód na 21-calowych kołach radzi sobie świetnie. Mimo iż elektryczny SUV Kii zawieszony jest wysoko, na zakrętach nie odczujemy zbyt dużych wychyleń nadwozia, choć oczywiście jego wymiary i masę musimy brać po uwagę, wykonując szybkie manewry.

Zaawansowana technologicznie

Kia EV9 oferuje warunkową jazdę autonomiczną na poziomie 3., dostępną w wersji GT-Line z systemem Highway Driving Pilot (HDP), czyli asystentem jazdy autostradą. Dzięki temu auto można prowadzić bez użycia rąk, ale na razie prawo pozwala na to tylko w Niemczech. Koreański producent zastosował także funkcję Digital Key 2 z technologią UWB (system otwierania i zamykania auta), pozwalającą utworzyć w telefonie wirtualny klucz, który można udostępnić trzem osobom. Ciekawie wygląda panoramiczny wyświetlacz na desce rozdzielczej, składający się z trzech ekranów – dwóch 12,3-calowych oraz znajdującego się między nimi 5,1-calowego, który służy do obsługi klimatyzacji.

Na koniec warto wspomnieć, iż modelem EV9 Kia rozpoczęła realizację 3-etapowej strategii zrównoważonego rozwoju. Polega ona na wycofywaniu we wszystkich nowych modelach tej marki naturalnej skóry na rzecz obowiązkowego zastosowania dziesięciu ekologicznych elementów oraz zwiększaniu użycia biomateriałów, takich jak kukurydza, trzcina cukrowa czy oleje naturalne. Celem koreańskiego producenta jest do 2030 r. uzyskanie w produkcji aut co najmniej 20-proc. udziału tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu.

Tekst i zdjęcia: Jolanta Stypułkowska

Idź do oryginalnego materiału