
Samochody tego południowokoreańskiego producenta cieszyły się w Polsce bardzo dużym zainteresowaniem. Zanim kompakty Kii i Hyundaia budzić zainteresowanie lokalnych klientów, to właśnie Daewoo Lanos uchodziło za jeden z najpopularniejszych wyborów nad Wisłą. Choć stanowiło budżetową propozycję, nie było tak tanie, jak można dziś przypuszczać.
Bogata oferta była kluczowa
Blisko ćwierć wieku temu, standardy rynkowe były zupełnie inne, niż teraz. Miało to związek ze znacznie mniej rygorystycznymi normami – zarówno bezpieczeństwa, jak i emisji spalin. Producenci mieli niemal wolną rękę w projektowaniu aut, co oznaczało, przynajmniej w teorii, spore oszczędności. Daewoo Lanos był tego odzwierciedleniem.
Z pewnością nie uchodził za najbardziej niezawodny samochód w klasie, ale wciąż można go spotkać na polskich drogach, co oznacza, iż spisywał się lepiej, niż wróżyli specjaliści. Krótko mówiąc, auto zrobiło duża karierę nad Wisłą.
Kluczem do sukcesu była bogata oferta konfiguracyjna. Nie chodziło jednak o wyposażenie, tylko nadwozia i silniki. W gamie znajdował się hatchback (trzy- i pięciodrzwiowy), a także sedan. Na niektórych rynkach można było spotkać również furgon.
Daewoo Lanos prosto z salonu
Gama jednostek napędowych była oparta na konstrukcjach benzynowych. Wszystkie miały cztery cylindry i były wolnossące. W większości to szesnastozaworowe silniki. Flagowa propozycja posiadała 1,6 litra pojemności. Ale po kolei…
Bazowa jednostka miała osiem zaworów i 1,3 litra pojemności. To silnik 75-konny, który pozwalał osiągać setkę w 15 sekund i rozpędzać się do 166 km/h. Zużywał średnio 7,9 litra benzyny na 100 kilometrów. Wybierali go zwykle najwięksi pragmatycy.
Nieco mocniejszą alternatywą była jednostka 1.5 8V wytwarzająca 86 koni mechanicznych. Zapewniała wyraźnie lepszą dynamikę. Daewoo Lanos z nią pod maską przyspieszał do 100 km/h w 12,5 sekundy i potrafił rozpędzać się do 172 km/h. Zużycie paliwa? Około 8,5 litra w cyklu mieszanym.

W ofercie znajdowała się także wariacja 16V tego samego silnika. Oddawała do dyspozycji 100 koni mechanicznych, co przekładało się na setkę w 12 sekund i 176 km/h prędkości maksymalnej – przy takim samym zużyciu paliwa.
Największy potencjał miała konstrukcja 1.6 16V generująca 106 koni mechanicznych. Pozwalała osiągać 100 km/h w 11,5 sekundy oraz rozwijać 180 km/h. Zużywała kilka więcej od wyżej wspomnianych silników.
Bez względu na wybór, nieodłączną częścią układu koreańskiego modelu była pięciobiegowa przekładnia manualna, która zawsze przekazywała moc na przednią oś. Co ciekawe, najcięższe konfiguracje Lanosa ważyły mniej, niż 1100 kilogramów.
Ile kosztowało Daewoo Lanos?
Cofnijmy się do 2001 roku, czyli epoki tego modelu. Najtańsza wersja tego samochodu kosztowała 32 800 złotych. W tej cenie można było dostać zarówno sedana, jak i pięciodrzwiowego hatchbacka. Co ciekawe, wariant trzydrzwiowy był najdroższy, bo konfigurowano go z topowymi silnikami.
Jakim wyposażeniem dysponowało bazowe Daewoo Lanos? No cóż, niemal żadnym. Samochód posiadał standardowo wspomaganie kierownicy oraz radioodtwarzacz. Za centralny zamek trzeba było dopłacać 500 złotych.

Auto nie było wyposażone w poduszki powietrzne, elektryczne szyby, klimatyzację, komputer pokładowy czy ABS. Być może w tym tkwiła jego niezawodność – nie miało się co zepsuć. Wyżej wymienione opcje nie były dostępne w podstawowej wersji „S” choćby za dopłatą.
Najdroższy Lanos w ofercie kosztował w 2001 roku 46 600 złotych. Co oferował? To wspomniany wariant Sport, który miał pod maską jednostkę 1.6 16V o mocy 106 koni mechanicznych. Użytkownik takiego auta mógł korzystać nie tylko ze wspomagania, ale też ABS-u, elektrycznych szyb w obu rzędach, centralnego zamka, klimatyzacji i elektrycznie sterowanych lusterek. Były choćby dwie poduszki.
Daewoo Lanos 2001 kontra Fiat Tipo 2015
Cena, jaką trzeba było przeznaczyć na Lanosa była wysoka. Widać to szczególnie po latach. Mimo inflacji i wzrostu kosztów pracy, ponad dekadę później było znacznie taniej. Świetnym tego przykładem jest Fiat Tipo i jego oferta z 2015 roku.
Bazowa konfiguracja włoskiego sedana została wyceniona na 45 000 złotych. Pod maską znajdował się silnik 1.4 16V o mocy 95 koni mechanicznych, który bazowo występował z sześciobiegową skrzynią manualną kierującą cały potencjał na przednią oś.
Jak łatwo policzyć, znacznie nowocześniejsze, o 14 lat młodsze auto kosztowało 1600 złotych mniej, niż Lanos Sport, który dysponował zbliżoną dynamiką, ale wykazywał słabości w każdej innej kategorii. Był gorzej wykonany, prowadził się mniej precyzyjnie, wyglądał archaicznie i oferował mniejszy komfort jazdy.

Wyposażenie jeszcze bardziej uwydatnia różnice. Bazowe Tipo w 2015 roku oferowało m.in.: ESC z asystentem awaryjnego hamowania, kontrolę trakcji, klimatyzację, radio z gniazdem USB i czterema głośnikami, poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera, światła do jazdy dziennej, elektrycznie sterowane szyby z przodu, kolumnę kierownicy regulowaną w dwóch płaszczyznach, komputer pokładowy, centralny zamek z kluczykiem i wspomaganie kierownicy z trybem City.
Jeżeli ktoś oczekiwał lepszego wyposażenia, mógł dopłacić do wersji Pop za 52 000 złotych. Poza tym, gama Tipo obejmowała jeszcze mocniejszy silnik benzynowy 1.6 E-Torq z automatem i dwa silniki Diesla z rodziny Multijet. Całą ofertę z 2015 roku można znaleźć TUTAJ.
Fakt, samochody są dziś drogie, ale to nie oznacza, iż ćwierć wieku temu były tanie – względem ówczesnych zarobków i kosztów. Kwoty, jakie trzeba było przeznaczyć na budżetowe modele mogą zaskakiwać. I Lanos jest tego dobrym przykładem.