Fiat Cinquecento ze sporym przebiegiem za 49 999 zł. Ma być drogo – to nowy faszyn from Raszyn

1 rok temu

Fiat Cinquecento Sporting był marzeniem wielu dzieciaków i nastolatków w latach 90. Teraz ci ludzie mają po 40 lat na karku, a Sporting jest „pełnoprawnym youngitmerem”. Co to oznacza? Golenie na sentyment.

Pewien polski portal aukcyjny specjalizujący się samochodach klasycznych (ale w sumie to wystawiający cokolwiek, bo profit), wyzwala w swoich klientach szalone podejście do cen. Na OLX samochód kosztuje kwotę X, a jak trafia ns wspomniany portal, to magicznie drożeje. Można powiedzieć, iż to już reguła. Za to każde ogłoszenie ma ładny, indywidualny opis oraz piękne zdjęcia. Dokładnie tak jest w przypadku Cinquecento za 5 dych. Nie będę wklejał linków do tego ogłoszenia, ale zapewniam, iż o ile interesujecie się motoryzacją i macie internet, to dziś będziecie o nim słyszeć.

Pewien specjalista od handlu klasykami z Raszyna doszedł do wniosku, iż skoro jesień jest okresem rykowiska, to z pewnością znajdzie jelenia na swoje Cinquecento Sporting. Wystarczy, iż skrupulatnie umyje (przepraszam – wykona detailing) miejskiego hatchbacka z przebiegiem 122 tys. km, a potem zrobi jaskrawo pomalowanej bryce zdjęcia w studio i napisze o nich, iż są dziełami sztuki. To wszystko magicznie sprawi, iż klienci będą błagali go o sprzedanie im miejskiego Fiacika za 50 tys. złotych.

Fiat Cinquecento Sporting za 49,999 zł

Sprzedawca mówi, iż sprowadził Fiata z kraju uwielbianego przez Donalda Tuska, oraz iż wpakował w auto już ponad 20 tys. złotych na naprawy – podobno usunięto kilkadziesiąt (?!) małych wgnieceń tzw. wgniotek. o ile faktycznie tyle kosztował remont, to wcale się nie dziwię sprzedającemu, iż próbuje odzyskać swoje środki.

  • Minimum Mobility Concept to maksimum samochodu, jakiego potrzebujesz na co dzień
  • Kierowca Cinquecento znowu wozi długie bele krótkim samochodem. Uczy się, ale powoli
  • Zapowiada się golenie użytkowników aut marki Tesla. Haker znalazł wskazówki, iż będzie abonament

Czy Cinquecento znajdzie nowego właściciela za takie pieniądze?

Fala uderzeniowa, jaka przejdzie w ten weekend przez internet, przysporzy sprzedawcy mnóstwo darmowej reklamy. Z pewnością dzięki temu oferta trafi do bardzo szerokiego grona potencjalnych klientów. Ale czy będzie chętny na wydanie 50 tys. złotych na Sportinga z dużym przebiegiem? Nie jestem od tego, żeby decydować za potencjalnego kupca. Teraz pozostaje jedynie przygotować sobie herbatkę i popcorn, a potem już tylko czekać komentarze pod wszystkimi postami związanymi z tym samochodem. Sprzedawca informuje, iż można go sobie wstawić do salonu. To jak – są chętni?

Idź do oryginalnego materiału