Czy czeka nas zalew nowych marek i modeli samochodów? Sprawdziłem pomysł chińskiej firmy CATL

2 godzin temu
Zaprojektowanie nowego auta to trudna sprawa. Dlatego producent baterii CATL wpadł na doskonały pomysł jak to ułatwić. Chińskie przedsiębiorstwo postanowiło stworzyć specjalną platformę, która łączyć będzie płytę podłogową z baterią, zawieszeniem, silnikami elektrycznymi i całą niezbędną elektroniką.


Skonstruowanie nowego auta, to nie jest wcale prosta rzecz. Zresztą projekt Izera jest tego najlepszym przykładem. Poświęcono mu parę lat i prawie pół miliarda złotych, a efekty są tak naprawdę zerowe. I to pomimo współpracy z jednym z największych producentów elektrycznych aut na świecie, czyli firmą Geely.

Jest także wiele innych przykładów startupów, które zbankrutowały, zanim ich samochody trafiły do sprzedaży albo tuż po. W praktycznie wszystkich tych przypadkach powód niepowodzenia był ten sam, opracowanie zupełnie nowej konstrukcji zabiera mnóstwo czasu i kosztuje całą górę pieniędzy. I mowa tu nie o milionach a miliardach i to w dodatku dolarów lub euro.

Po prostu każdy samochód choćby elektryczny składa się z tysięcy mniejszych lub większych części. Każda z nich wymaga wiele pracy, a potem jeszcze to wszystko trzeba złożyć w jedną całość, opracować software a na koniec zapewnić klientom serwis i części zamienne. To jest po prostu niewyobrażalnie duża ilość pracy.

Dlatego od koncepcji nowego modelu do jego rynkowego debiutu mija często parę lat. Wprawdzie producenci z Chin zdołali mocno przyspieszyć cały proces, ale dalej to są minimum dwa czy trzy lata.

Firma CATL to największy producent baterii do samochodów na świecie. Co trzeci akumulator litowo jonowy wyprodukowany w zeszłym rok był właśnie tej firmy. I choć ten koncern sam nie produkuje aut, doskonale zdaje sobie sprawę ze stopnia skomplikowania tego procesu.

Dlatego CATL wpadł na doskonały pomysł jak ułatwić projektowanie nowych modeli. To chińskie przedsiębiorstwo postanowiło zaprojektować specjalną platformę, która łączyć będzie płytę podłogową z baterią, zawieszeniem, silnikami elektrycznymi i całą niezbędną elektroniką.

Na takiej platformie inna firma będzie mogła zaprojektować i zabudować swoje nadwozie i w ten sposób dużo szybciej i taniej wprowadzić nowy model samochodu do sprzedaży. Co interesujące to taki trochę powrót do przeszłości. Bowiem na początku motoryzacji klienci pierwszych firm samochodowych nie kupowali od nich kompletnego samochodu.

Te przedsiębiorstwa sprzedawały same ramy z silnikiem i kołami, a następnie ten bogaty człowiek, wtedy na samochody stać było nielicznych, wysyłał zakupioną połowę samochodu do firmy karoseryjnej, aby ta zbudowała my nadwozie według jego preferencji. Także można powiedzieć, iż historia w tym przypadku zatoczyła, nomen omen, koło.

Platforma, o której mowa nazwa się Bedrock i zawiera w sobie wszystkie najnowocześniejsze technologie. Poszczególne ogniwa baterii są mocowane bezpośrednio do podwozia, co pozwala uczynić całą konstrukcję prostą i lżejszą.

Oczywiście w zależności od potrzeb klienta będzie można zastosować różne rodzaje ogniw, zarówno LFP jak NMC. Zamawiający może także zadecydować, jaka dokładnie pojemność akumulatora jest mu potrzebna.

CATL bardzo dużo uwagi poświęcił bezpieczeństwu tego rozwiązania. Firma zapewnia, iż choćby w razie wypadku przy prędkości 120 km/h, samochód zbudowany na platformie Bedrock się nie zapali. Większość producentów aut daje taką gwarancję, ale do 50-60km/h. A ponieważ energia rośnie do kwadratu prędkości, to najnowsza platforma ma czterokrotnie większe umiejętności absorpcji energii uderzenia.

Aby to osiągnąć, zdecydowano się na sięgnięcie po materiały stosowane w lotnictwie czy konstrukcji łodzi podwodnych. Dodatkowo CATL obiecuje, iż w razie problemów akumulator może być rozłączony w ciągu 1/100 sekundy. Oczywiście mamy XXI wiek więc cała platforma jest zaprojektowana w taki sposób, aby auta na niej zbudowane miały możliwości autonomicznej jazdy trzeciego czy choćby czwartego poziomu.

Oznacza to, iż nie tylko mogą jechać od startu do mety samodzielnie, ale także, iż kierowca nie musi nadzorować tego procesu. I przede wszystkim, iż w razie wypadku to nie kierowca będzie odpowiadać za jego spowodowanie.

Czy zatem czeka nas wysyp nowych modeli i marek samochodów? Wszystko wskazuje, iż tak się może stać. W końcu wykorzystując rozwiązanie od CATL, można stworzyć nowy samochód od zera dużo szybciej i dużo taniej. I na pewno wiele firm wykorzysta tę możliwość Platforma Bedrock może potencjalnie jeszcze wzmocnić presję na tradycyjnych producentów.

Być może, będą musieli mierzyć się z dużo większą konkurencją niż dotychczas. Tym bardziej, iż jeżeli rozwiązanie CATL osiągnie sukces, to na pewno pojawią się podobne od innych firm. Tym bardziej iż produkcja platformy w Chinach a reszty auta w Europie może pomóc ominąć cła na auta elektryczne z Chin.

Wszystko wskazuje, iż niedługo marek i modeli samochodów będzie na rynku dużo więcej. I na pewno będzie to dobra wiadomość dla nas jako klientów. W parze z większą konkurencją zawsze idą bowiem niższe ceny

Idź do oryginalnego materiału