Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia Citroen ogłosił nową edycję My Ami Buggy. To reakcja na ogromne zainteresowanie, jakim cieszyła się pierwsza wersja auta.
Citroen Ami Buggy jest niczym innym, jak „uterenowionym” elektrycznym mikrosamochodem. Nikt się go nie spodziewał po francuskiej marce i to jest chyba najpiękniejsze. Wyewoluował z równie szalonego konceptu, a 50 zbudowanych egzemplarzy w cenie 9790 euro znalazło nabywców w niecałe 18 minut.
To tylko dowodzi, iż absurdalne pomysły i szalona kreatywność w motoryzacji wciąż się liczą
Urok niewielkiego Citroena Ami Buggy tkwi oczywiście w tym, iż jest pozbawiony sensu. Raczej nikt nie pojedzie nim w teren. Jazda po kałużach grozi zalaniem wnętrza, bo brakuje drzwi. O praktyczności w ogóle nie ma co deliberować. Mimo to Ami Buggy wywołuje uśmiech na twarz i każe ciepło myśleć o osobach decyzyjnych w Stellantis, którzy dali projektowi zielone światło. Z pewnością nie brakuje im poczucia humoru.
Potrafią też kalkulować
Dlatego po zaskakującym sukcesie pierwszej wersji, nowe wcielenie Ami Buggy powstanie już w liczbie 1000 sztuk. Citroen nie zdecydował się jeszcze na ujawnienie wszystkich szczegółów. Podobieństwo do pierwszej wersji jest oczywiste, ale podobno My Ami Buggy otrzyma też kilka nowych cech, które zaskoczą nabywców.
Zaskoczeniem raczej nie będzie napęd
Citroen Ami Buggy z pierwszej limitowanej edycji posiadało niewielką jednostkę elektryczną o mocy 8 KM i akumulator o pojemności 5,5 kWh. Naładowanie do pełna zajmowało 4 godziny i przekładało się na zasięg 70 km. Nie spodziewałbym się, iż coś się zmieni w tej kwestii.
Citroen Amy Buggy w nowym wydaniu trafi do sprzedaży na wiosnę 2023 roku
Chętni muszą trzymać rękę na pulsie, bo sprzedaż ma się odbywać według zasady „kto pierwszy, ten lepszy”. Pewnie znowu zostanie odnotowana rekordowo szybka sprzedaż, a producentowi zawiesi się strona. Ale My Ami Buggy jest tego wart. Wygląda przeuroczo. Poproszę od razu dwa!
Zdjęcia: Citroen
