Były rajdowy mistrz świata i były wiceprezydent FIA, Robert Reid, zabrał głos w sprawie przyszłości Rajdowych Mistrzostw Świata. W swoim najnowszym felietonie podkreślił, iż dyscyplina nie potrzebuje rewolucji, ale odnowienia – takiego, które pozwoli jej zachować autentyczność i ducha rywalizacji, a jednocześnie dostosować się do współczesnych realiów.

„Trwający przetarg na nowego promotora WRC oraz decyzje, które zapadną w najbliższych tygodniach, ukształtują ten sport na całe pokolenie. To coś więcej niż przedłużenie umowy – to moment, który zdecyduje, czy rajdy będą rozwijać się z wizją, czy dryfować z wygody” – napisał Reid.
Szkot przypomniał, iż przez ostatnie pół wieku WRC stanowiło kręgosłup światowego systemu rajdowego. „Wokół mistrzostw świata funkcjonują setki krajowych serii, tysiące wolontariuszy i całe pokolenia kibiców, którzy widzą w rajdach coś prawdziwego – rywalizację zakorzenioną w miejscu, kształtowaną przez pogodę, teren i odwagę. Gdy mistrzostwa świata są silne, rajdy krajowe nabierają pewności i sensu. Gdy tracą kierunek, niepewność przenika w dół – najpierw do budżetów, potem do wiary” – podkreślił.
Według Reida, wybór nowego promotora to nie tylko zmiana właściciela praw, ale przede wszystkim powierzenie obowiązku dbania o przyszłość dyscypliny. „Rajdy przetrwały nie dzięki kontraktom, ale dzięki ludziom – organizatorom, zawodnikom, serwisantom i kibicom – którzy dawali więcej, niż brali. Zostawali, gdy padał deszcz i gdy reflektory gasły. Wierzyli w coś, czego nie da się kupić” – zaznaczył.
Były wiceprezydent FIA zwrócił uwagę, iż autentyczność zawsze była największą siłą rajdów: „To połączenie człowieka i maszyny, natury i inżynierii. Rajdy uczą czytania drogi i dostosowywania się w czasie rzeczywistym – dokładnie tego potrzebuje dziś sport na poziomie zarządzania. Rajdy nie potrzebują rewolucji. Potrzebują odnowienia – systemów, które chronią to, co czyni je wyjątkowymi, a jednocześnie pozwalają dostosować się do współczesnego sposobu przeżywania sportu”.
Reid ostrzegł również, iż decyzje dotyczące WRC będą mieć wpływ na całą strukturę sportu, od krajowych mistrzostw po lokalne kluby: „To nie jest odrębne przedsięwzięcie. To szczyt większej góry. Wybory podjęte na górze wpłyną na cały krajobraz poniżej – na rozwój talentów, finansowanie imprez, przyciąganie sponsorów i kibiców. Gdy najwyższy szczebel systemu działa z uczciwością i spójnością, wszystkie jego warstwy się wzmacniają”.
Felieton kończy się apelem do władz FIA, aby w procesie wyboru promotora kierowały się nie tylko kryteriami biznesowymi, ale przede wszystkim wartościami. „Ten przetarg to nie jest procedura zakupowa – to deklaracja wartości. Pokaże, czy rajdy chcą być systemem, który trwa, czy widowiskiem, które dryfuje. FIA musi teraz wykazać się przywództwem i zadbać, by Rada Sportów Motorowych wybrała rozwiązanie, które najlepiej zabezpieczy i rozwinie rajdy w długiej perspektywie. Bo adekwatny wybór nie tylko zapewni rozrywkę – pozwoli na nowo połączyć szczyt sportu z jego korzeniami. A gdy WRC odnajduje równowagę, cały świat rajdów odzyskuje kierunek” – podsumował Robert Reid.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.














