Samochody elektryczne Xiaomi cieszą się w Chinach ogromnym i wciąż rosnącym zainteresowaniem. Miałem okazję spędzić kilkanaście minut w Xiaomi SU7 i jako umiarkowany miłośnik tego rodzaju pojazdów w pełni to rozumiem. Nowoczesna fabryka samochodów elektrycznych Xiaomi działa na maksymalnych obrotach, a producent przez cały czas nie jest w stanie sprostać zamówieniom. CEO Xiaomi Lei Jun przekazał właśnie, iż na ten moment do klientów trafiło już 150000 samochodów Xiaomi SU7. A to dopiero początek. Sprzedaż Xiaomi SU7 dopiero się rozkręca.
Doskonałe wyniki sprzedaży elektryków Xiaomi SU7
Na europejskiej premierze telefonów Redmi Note 14 w Pradze miałem możliwość obcowania z bliska z samochodem elektrycznym Xiaomi SU7. Podziwiając jego piękne wnętrze i zewnętrze uzmysłowiłem sobie, iż zaledwie 15 lat minęło od założenia w Chinach firmy, która w tak krótkim czasie przeszła drogę od produkowania tanich telefonów, przez coraz bardziej zaawansowany sprzęt AGD, po elektryczne samochody. Oprócz modelu Xiaomi SU7 marka pokazała też SUV-a Xiaomi YU7, a sprzedaż tego pierwszego bije kolejne rekordy.
- Sprawdź też: Premiera samochodu elektrycznego Xiaomi SU7 za nami. Zgadniesz cenę?
W niecały rok Xiaomi dostarczyło konsumentom 150000 egzemplarzy aut elektrycznych Xiaomi SU7, co jest piorunująco dobrym debiutem. Xiaomi staje się w Chinach tym, czym jest Tesla w Stanach Zjednoczonych: ikoną rynku motoryzacyjnego – a to dopiero początek. Wprawdzie chińska marka nie musiała przekonywać Chińczyków do elektryków, bowiem w kraju tym są to pojazdy szalenie popularne, ale w niczym nie umniejsza to fenomenalnemu debiutowi. W końcu konkurencja w Chinach na rynku motoryzacyjnym jest ogromna.

Lei Jun we wcześniejszym wystąpieniu informował, iż w 2024 sprzedaż Xiaomi SU7 wyniosła 135000 sztuk pojazdów. Oznacza to, iż w samym tylko 2025 roku kolejnych 15000 osób odebrało swoje auta. To musi robić wrażenie.
Na czym polega fenomen tego auta elektrycznego?
Nie miałem możliwości jeździć Xiaomi SU7, a wyłącznie zaznajomić się z samochodem na ekspozycji. Wrażenie zrobiło na mnie wnętrze, wykonane z naprawdę dobrej jakości materiałów. System multimedialny działa naprawdę płynnie, a pozycja za kierownicą jest doskonała. Doceniam także ogromną ilość miejsca z tyłu – jako osoba o wzroście 183 cm nie miałem najmniejszego problemu, aby usadowić się wygodnie sam za sobą. A co na minus? Odgłos zamknięcia drzwi, który zostanie mi w pamięci na długo. Był niezbyt przyjemny.

Cena Xiaomi SU7 w Chinach jest szalenie atrakcyjna. Wynosi zaledwie 215900 juanów (ok. 119000 złotych)- aż o 30000 juanów mniej niż Tesla model 3 (245900 juanów – ok. 136000 złotych). Nikogo specjalnie nie powinno dziwić, o ile samochody elektryczne Xiaomi za kilka lat przegonią Teslę w Państwie Środka.
Szczerze? Dobra sprzedaż Xiaomi SU7 zupełnie mnie nie dziwi – przypuszczam, iż w Europie również będzie dobra, gdy tylko ten elektryczny sedan pojawi się na Starym Kontynencie. Przypuszczam, iż gdyby Polacy zaczęli produkować równie solidnego elektryka, w równie atrakcyjnej cenie, wielu sceptyków elektromobilności zmieniłoby do niej podejście. Szkoda, iż jako Polacy nie możemy się pochwalić czymś równie efektownym w sektorze motoryzacji.
Źródło: CNEVPOST, zdj. tyt. mat. własny