Ford Ranger MS-RT już w Polsce. Diesel V6 i 59 000 zł rabatu

9 godzin temu

Personalizacja samochodów zatacza coraz większe kręgi. Producenci dostrzegli w niej potencjał, dlatego stosują liczne edycje specjalne i unikatowe konfiguracje, które mogą spodobać się konkretnym odbiorcom. Świetnym tego przykładem jest Ford Ranger MS-RT, który łączy użytkowy charakter ze znakomitym stylem. Dawno żaden pick-up nie zwracał uwagi tak skutecznie.

Ford Ranger MS-RT, czyli dawka sportu

Można nie lubić półciężarówek, ale obok tej trudno byłoby przejść zupełnie obojętnie. Ford Ranger MS-RT przyciąga wzrok praktycznie każdego, kto znajduje się w pobliżu. Pierwsze, co ma tu znaczenie, to niebieski lakier, który jest dedykowany tej wersji, choć i tak wymaga dopłaty (3650 złotych). To samo dotyczy pozostałych, widowiskowych kolorów (fioletowej i zielonej).

Wrażenie robi także body kit, który znacząco zmienia charakter stylistyczny prezentowanego modelu. Niektórzy uznają, iż to fabryczny tuning. I będą mieli rację. Front zyskał przeprojektowany zderzak, dedykowaną fakturę grilla oraz splitter. Teraz wygląda „na sportowo”.

Ford Ranger MS-RT z tyłu

Profil ujawnia kolejne zmiany względem pozostałych Rangerów. Wśród nich są 21-calowe felgi ze stopów lekkich, które oferują unikatowy wzór. Co ciekawe, umieszczone nad nimi błotniki zostały poszerzone i pozbawione matowych osłon. Ich uzupełnieniami są nakładki progowe. Z tej perspektywy łatwo dostrzec również obniżone zawieszenie – o 40 milimetrów.

Tył też uległ pewnym modyfikacjom. Zderzak został zmodernizowany i zyskał dyfuzor – tak, w pick-upie. Ponadto, na klapie skrzyni znalazła się lotka będącą przedłużeniem wysoko osadzonych krawędzi burt. Nie zabrakło również oznaczenia przy prawej lampie.

Nowoczesne wnętrze

W kabinie także sporo się dzieje. W porównaniu do konwencjonalnych wersji, jest bardziej sportowo, co oznacza spójność z karoserią. Podobnie, jak w Transicie MS-RT, zagościła tu kierownica z grubym wieńcem, który uzupełniają niebieskie szwy. Co ważne, na jej ramionach zamontowano fizyczne przyciski. Zegary mają cyfrową formę i można je personalizować. Najważniejsze, iż są czytelne i działają płynnie.

W centralnym miejscu wkomponowano dotykowy ekran multimedialny. Jest bardzo duży i zamontowany pionowo. Wolałbym, żeby osadzono go pod innym kątem – tak, aby był pochylony. Wtedy wyglądałby mniej topornie. Niemniej jednak to bardzo dobry instrument oparty na zaktualizowanym systemie SYNC. Zapewnia szybką pracę. Mimo integracji z klimatyzacją, obsługa jest łatwa. Projektanci zastosowali bowiem fizyczny panel od temperatury i siły nawiewu. Łączność Android Auto i Apple CarPlay jest bezprzewodowa.

Ford Ranger MS-RT – wnętrze

Jakość wykonania to pozytywne zaskoczenie. Może nie jest to klasa premium, ale na pewno nie można narzekać. W porównaniu do innych, przede wszystkim japońskich pick-upów, jest tu znacznie mniej topornie. Materiały są przyjemniejsze w dotyku i zwykle staranniej spasowane. Przydałyby się tylko nieco jaśniejsze dekory.

Praktyczność to kolejna zaleta tego modelu. Ford Ranger MS-RT oferuje liczne schowki (dwa przed prawym pasażerem), indukcyjną ładowarkę, gniazda USB-C, uchwyty na butelki oraz pojemne kieszenie. Pod tym względem nie ma żądnych powodów do kręcenia nosami.

Ford Ranger MS-RT – kabina

Fotele stanowią kolejny wyróżnik prezentowanego wariantu. Mają zaskakująco głębokie wyprofilowanie – jakby pochodziły z Focusa ST, a nie „woła roboczego”. Do tego, świetnie wyglądają i zapewniają wystarczający zakres regulacji. Zintegrowane z nimi zagłówki są miękkie.

W drugim rzędzie znajduje się dwuosobowa kanapa składająca się z długiego siedziska i wysokiego oparcia. Kąt między nimi mógłby być nieco większy, ale to typowa cecha dla pick-upów tych gabarytów – przegroda jest bardzo blisko, co ogranicza możliwości. Do dyspozycji pasażerów są dodatkowe gniazda i dysze nawiewu. Miejsca jest tu pod dostatkiem dla dwóch dorosłych osób.

Ford Ranger MS-RT – skrzynia ładunkowa

Skrzynia ładunkowa została uzupełniona elektrycznie sterowaną roletą. Biorąc pod uwagę, jak działają te mechaniczne, jest to istotne dobrodziejstwo. Nie trzeba wkładać żadnego wysiłku i nie ma mowy o irytującym blokowaniu. Ponadto, prezentowany Ranger otrzymał opcjonalną przegrodę, która wymaga dopłaty 2500 złotych.

Czas przejść do liczb. Owa skrzynia za podwójną kabiną ma 1564 milimetry długości, 1584 milimetry szerokości oraz 529 milimetrów wysokości. Należy dodać, iż pomiędzy nadkolami jest 1224 milimetrów. Ładowność to około 1000 kilogramów.

Ford Ranger MS-RT – dane techniczne

Dwulitrowy silnik? Nic bardziej mylnego. Ford Ranger MS-RT skrywa trzylitrowego diesla V6, który idealnie pasuje do jego charakteru. Testowana jednostka oddaje do dyspozycji 240 koni mechanicznych oraz 600 niutonometrów. To naprawdę potężne wartości.

Przenoszeniem mocy na tylną lub obie osie (w zależności od trybu) zajmuje się dziesięciobiegowa przekładnia automatyczna, która jest standardem w tej wersji. Taka konfiguracja winduje masę własną pojazdu do około 2500 kilogramów. Fakt, sporo.

Ford Ranger MS-RT – profil

Mimo tego, osiągi są naprawdę bardzo dobre. Amerykański pick-up w tym wydaniu przyspiesza do setki w 8,7 sekundy. Jego prędkość maksymalna wynosi dokładnie 180 km/h. Ten drugi rezultat jest efektem zastosowania elektronicznego ogranicznika.

Taka dynamika w użytkowym kolosie musi oznaczać poważny apetyt na paliwo. No cóż, nie jest to najoszczędniejsza konfiguracja, ale i tak ma akceptowalne zużycie. W teście udało się uzyskać 11,5 litra w cyklu mieszanym. Połowa 800-kilometrowego dystansu została pokonana po mieście. Druga połowa przypadła na autostrady.

Wrażenia z jazdy

To auto ma charakter! Osiągi są odczuwalne i raczej nie przypominają półciężarówki do ciężkiej pracy. Raptor pozostało bardziej dynamiczny, ale Ford Ranger MS-RT i tak oferuje wystarczająco wiele w tej kategorii, by nie mieć powodów do narzekania. Krótko mówiąc, to zaskakująco sprawnie rozpędzający się pojazd, który może dać sporo frajdy.

Diesel jest słyszany, ale zupełnie nie przeszkadza. Ma wystarczającą kulturę pracy. Współgra z automatem, którego liczba przełożeń może przerażać, ale pozytywnie wpływa na zużycie paliwa przy wyższych prędkościach. Krótko mówiąc, to udany duet.

Ford Ranger MS-RT – przód od lewej

Jakość prowadzenia to kolejne pozytywne zaskoczenie. Auto bardzo sprawnie pokonuje zakręty, jak na swoje gabaryty. Nie pozwala też na przesadne przechyły nadwozia. Dopiero podczas gwałtownego hamowania czuć, iż waży więcej, niż duża osobówka. I trzeba brać na to poprawkę (czyt. zachowywać adekwatny odstęp od poprzedzających pojazdów).

Nie może być jednak tak kolorowo. Konsekwencją zastosowania zmian w zawieszeniu jest komfort jazdy, a raczej jego brak. Ranger MS-RT nie lubi nierówności, szczególnie tych poprzecznych. Czasami trudno oprzeć głowę o zagłówek i utrzymać ją w tej samej pozycji. Obciążenie skrzyni załadunkowej pomaga, ale nie da się osiągnąć poziomu znanego z konwencjonalnych wersji.

Akapit należy się także asystentom jazdy. Są czujnie, ale nie nazwałbym ich inwazyjnymi. choćby nagłe hamowanie podczas cofania (po wykryciu przeszkody) jest wręcz delikatne. To samo można powiedzieć o „pikaniu” po przekroczeniu prędkości. Przydałby się tylko dedykowany przycisk na kierownicy, który aktywowałby preferencje użytkownika – w zakresie asystentów, rzecz jasna.

Ile kosztuje Ford Ranger MS-RT?

Liczba konfiguracji tego modelu jest kolosalna. W ofercie są dwa diesle trzech wydaniach, a także wariant plug-in oparty na benzynowej jednostce 2.3 Ecoboost. Klient może także wybierać spośród czterech nadwozi: sama kabina z podwoziem, pojedyncza kabina, przedłużona kabina i podwójna kabina ze skrzynią.

Dopełnieniem tego jest aż dziewięć wersji wyposażenia. Jak można się domyślać, nie są one dostępne ze wszystkimi jednostkami, ale ich liczba i tak robi bardzo duże wrażenie. Klient musi więc dokładnie przemyśleć, czego oczekuje od samochodu.

Ford Ranger MS-RT – tył od lewej

Za 110 286 złotych netto można dostać ten model ze 170-konnym dieslem, sześciobiegową skrzynią manualną i napędem na obie osie. Będzie to wersja XL (pierwszy poziom wyposażenia), która może mieć pojedynczą kabinę ze skrzynią lub samym podwoziem – obie oferty są w tej samej cenie.

Ford Ranger MS-RT to drugi biegun konfiguratora. Występuje wyłącznie z trzylitrowym silnikiem diesla o mocy 240 koni mechanicznych oraz dziesięciobiegowym automatem. Ile kosztuje? 250 852 złote netto, co oznacza, iż nie będzie najczęstszym wyborem w tym modelu. To i tak o 59 000 złotych taniej, niż w regularnym cenniku (trwa promocja). o ile ktoś oczekuje trzylitrowego diesla, ale nie chce dopłacać do topowego wyposażenia, może wybrać wariant Wildtrak za 200 638 złotych netto.

Amerykański pick-up da się lubić. W tej wersji wciąż nadaje się do ciężkiej pracy, ale z pewnością jego głównym zadaniem będzie wzmacnianie wizerunku firmy. Jego target może być jednak szerszy, wręcz nieoczywisty. Ten samochód wybierają również fani motoryzacji, którzy chcą czegoś innego, niż wszyscy. Określenie „fajny” jest tu zdecydowanie adekwatne.

Idź do oryginalnego materiału