Kwestie zawierania polis OC reguluje ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych. Każdy kierowca musi posiadać takie ubezpieczenie, ponieważ dokument stanowi istotną ochronę dla pozostałych uczestników ruchu drogowego. To, czy kierowcy wywiązują się z tego obowiązku, kontroluje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który w ciągu trzech pierwszych kwartałów 2024 roku dopatrzył się aż 250 tys. nieprawidłowości związanych z przerwami w polisach OC. Na koniec tego roku może być już ponad 330 tys. takich przypadków. Choć zakup ubezpieczenia wiąże się z niemałymi kosztami, jego brak może oznaczać znacznie poważniejszy problem. Tym bardziej iż w połowie 2024 roku kary za ignorowanie przepisów wyraźnie poszybowały w górę.
REKLAMA
Zobacz wideo Długie weekendy to dla policjantów czas wzmożonej pracy
Obowiązkowe OC samochodu. Fundusz wypłacił poszkodowanym już rawie 2 miliardy złotych
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny został powołany do ochrony kierowców przed skutkami wypadków i kolizji spowodowanych przez niebezpiecznych właścicieli pojazdów. Tylko od stycznia do września tego roku UFG wypłacił poszkodowanym ponad 100 mln złotych, zaś od początku swojej działalności aż ponad 1,7 mld złotych. Instytucja stara się zatem na bieżąco weryfikować polisy OC i odpowiednio karać tych, którzy uciekają od tego obowiązku. Wszelkie braki w tej chwili wykrywane są zdalnie, dzięki tak zwanemu wirtualnemu policjantowi, który pozwala na analizę baz danych ubezpieczycieli. Do właścicieli samochodów, którzy nie posiadają polisy OC, wysyłane jest pismo mówiące o obowiązku przedstawienia dokumentów potwierdzających zakup ubezpieczenia. Niestety wielu kierowców nie odpowiada na korespondencję, narażając się nie tylko na poważne skutki finansowe.
UFG - sprawdzanie OC. Są wysokie kary i ryzyko zajęcia konta bankowego przez komornika
W związku z tym, iż polisa OC jest obowiązkowa, jej brak wiąże się z dużymi karami finansowymi. Od połowy 2024 roku maksymalna kara za przerwę w ubezpieczeniu samochodu osobowego wynosi 8,6 tys. złotych dla osób, w przypadku których przerwa w polisie trwała dłużej niż 14 dni. W przypadku przerwy trwającej od 4 do 14 dni kara wynosi 4,3 tys. złotych, a przy braku OC do 3 dni - 1720 złotych. Ostateczna wysokość opłat ustawowo zależy od wysokości minimalnego wynagrodzenia, rodzaju pojazdu oraz czasu trwania przerwy w polisie OC.
Zobacz też: Rogi renifera na samochodzie. Czy to naruszenie przepisów? Policjant stawia sprawę jasno
Warto zaznaczyć, iż otrzymanie listu od UFG nie pozostało jednoznaczne z nałożeniem kary. Jest ona nakładana dopiero wtedy, gdy kierowca nie udowodni, iż posiadał w tym czasie OC lub w momencie zignorowania korespondencji od instytucji. Brak kontaktu z właścicielem pojazdu oznacza również ingerencję komornika skarbowego. To natomiast skutkuje zajęciem konta bankowego.
Unikanie z nami kontaktu, wbrew obowiązkowi wynikającemu z ustawy, może oznaczać konieczność wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Tym bardziej warto się z nami skontaktować, również w przypadku braku ochrony, bo przecież istnieje możliwość rozłożenia na raty zobowiązania
- wyjaśnia w rozmowie z serwisem Interia Damian Ziąber z UFG. Każdy przypadek analizowany jest indywidualnie, a UFG może także rozłożyć opłatę za brak OC na raty lub ją umorzyć, jeżeli tylko zostanie przedstawiona odpowiednia dokumentacja.
Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.