Masowy montaż fotoradarów do automatycznej rejestracji wykroczeń na przejazdach kolejowo-drogowych zapowiedział Urząd Transportu Kolejowego. Dziś w Polsce działa zaledwie pięć takich kamer, jednak ze względu na skalę problemu i rosnącą liczbę tragicznych wypadków, planowany jest montaż kolejnych.
System wykrywania wykroczeń działa w ramach systemu CANARD, nadzorowanego przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego. W momencie, gdy pociąg zbliża się do przejazdu, zapala się czerwone światło. jeżeli kierowca mimo to wjeżdża na tory, urządzenie wykonuje zdjęcie, które trafia do systemu. Następnie właściciel pojazdu otrzymuje pocztą wezwanie do wskazania sprawcy wykroczenia. Kary są surowe – za złamanie przepisów grozi 2000 zł mandatu oraz 10 punktów karnych. W przypadku recydywy grzywna wzrasta aż do 4000 zł.
Sygnalizator S-1 bagatelizowany przez kierowców
Mimo wysokich kar wielu kierowców wciąż ignoruje czerwone światło na sygnalizatorze S-1. Dane z zaledwie kilku działających urządzeń pokazują skalę problemu. Na przejeździe w Radomsku przy ul. Piłsudskiego w 2024 roku zarejestrowano aż 5870 wykroczeń. W Warszawie, na ul. Cyrulików, system wychwycił 4995 przypadków nielegalnego przejazdu, a we Wrocławiu, na ul. Średzkiej, liczba ta wyniosła 4489.
To oznacza, iż niemal każdego dnia dochodzi do dziesiątek przypadków łamania przepisów, co w wielu z nich prowadzi do tragicznych konsekwencji, czego dowodów regularnie dostarczają filmy publikowane w sieci. Wielu kierowców ryzykuje życie, próbując przejechać przez przejazd tuż przed nadjeżdżającym pociągiem, ignorując fakt, iż skład ważący kilkaset ton nie jest w stanie zatrzymać się w miejscu.
Więcej kamer ma poprawić bezpieczeństwo
Urząd Transportu Kolejowego podsumował dane dotyczące wypadków na przejazdach kolejowo-drogowych w 2024 roku. Choć liczba zdarzeń zmalała – odnotowano 177 wypadków, czyli o 13 mniej niż w 2023 roku – to jednocześnie wzrosła liczba ofiar śmiertelnych. W wyniku tych wypadków w 2024 roku życie straciło 51 osób, co stanowi wzrost o 12 w porównaniu z poprzednim rokiem.
Aby odwórcić ten niepokojący trend, UTK chce, by urządzenia do wykrywania nielegalnych przejazdów stały się standardem. w tej chwili kamery znajdują się tylko na wybranych przejazdach, ale planowane jest ich masowe rozmieszczenie na terenie całego kraju. Każde nowe urządzenie to większa szansa na wyłapanie kierowców łamiących przepisy i odstraszenie innych od niebezpiecznych zachowań.
Koniec z pobłażaniem dla nieodpowiedzialnych kierowców
To kolejny element strategii walki z niebezpiecznym zachowaniem na drogach. Surowsze kary dla kierowców, regularne kontrole oraz monitoring przejazdów kolejowych mają na celu poprawę bezpieczeństwa i zmniejszenie liczby tragicznych wypadków. jeżeli system okaże się skuteczny, możliwe, iż w przyszłości podobne rozwiązania zostaną wprowadzone także w innych miejscach, gdzie dochodzi do częstych wykroczeń.
Dzięki nowym kamerom ryzyko wypadków może się zmniejszyć, a nieodpowiedzialni kierowcy będą musieli liczyć się z konsekwencjami swoich działań. Dla wielu może to być wystarczający powód, by zrezygnować z ryzykownej jazdy i zacząć respektować przepisy.