To najbrzydsza (i najciekawsza?) Alfa Romeo jaka powstała. Włosi zbudowali tylko 1036 sztuk tego modelu

2 dni temu

Ostatnie lata to dla włoskiego producenta głównie walka o przetrwanie. Ale jeszcze w latach 90. Alfa Romeo miała na tyle polotu i wolnej ręki, iż mogła zajmować się specjalnymi modelami, które z dzisiejszego punktu widzenia są nie do pomyślenia. Jednym z nich był eksperymentalny, sportowy samochód z 3-litrowym silnikiem, który oficjalnie nosi nazwę ES-30. Bardziej znana jest jednak jako Sprint Zagato – S.Z.

To najbrzydsza (i najciekawsza?) Alfa Romeo jaka powstała

fot. Bonhams

Cały projekt samochodu Alfa Romeo zbudowała na podstawie modelu 75. Słynny włoski projektant Zagato nie miał tak wiele wspólnego z tym modelem, jak mogłaby sugerować jego nazwa. Alfa zaprojektowała samochód od początku do końca, a Zagato zajmowało się jedynie jego produkcją. Ze względu na znaczne różnice w koncepcji Włosi nie mogli wykorzystać tych samych linii montażowych, które służyły dla modelu 75.

Produkcja miała ograniczyć się do kilku tysięcy egzemplarzy, dlatego producent zdecydował się wysłać go do Zagato. Choć urzekająca i wyjątkowa, Alfa Romeo S.Z. jest po prostu niesamowicie brzydka. Redaktor naczelny portalu Autocar swego czasu tak pisał o tym modelu: – Do niedawna myślałem, iż ta ponuro wyglądająca maszyna to dzieło Zagato. Ale okazuje się, iż to dzieło paru zdezorientowanych facetów z działu projektowego Fiata. Najwyraźniej bawili się, aby pokazać, jak brzydkie auto może powstać też pod szyldem Alfy. Szefowie musieli być na wakacjach, bo choćby ośmioletnie dziecko byłoby w stanie poprawić jego wygląd przechodząc obok.

fot. Bonhams

Jak wielu z was prawdopodobnie wie, model 75 to sedan, a tutaj widzimy „prawdziwe” coupé. Z tego względu S.Z. zostało skrócone z 4,3 do 4 metrów. Zachowano jednak ten sam rozstaw osi i wyrzucono tylną parę drzwi. Inżynierowie musieli jednak zamontować z tyłu skrzynię biegów, sprzęgło i skomplikowaną tylną oś. To oznaczało, iż wspólnie ze zbiornikiem paliwa o dość specyficznym kształcie, nie było już miejsca na bagaże.

Cena będzie kosmicznie wysoka

fot. Bonhams

Alfa Romeo zdecydowała się na dość dziwaczne rozwiązanie. Zamiast tradycyjnego bagażnika mieliśmy tu raczej po prostu przestrzeń za siedzeniami. Aby nieco ułatwić kierowcom życie, Włosi przygotowali jeden schowek z tyłu, za którym kryje się pokrywa składana od góry do dołu.

Samochód ze zdjęć jest jednak niezwykle interesujący i mimo swojej brzydoty na pewno znajdzie entuzjastów. Ponadto, w ciągu 33 lat posiadania przez holenderskiego kolekcjonera, samochód zrobił zaledwie 257 kilometrów. 3-litrowy silnik osiąga moc 210 koni mechanicznych, co wystarcza do rozpędzenia się do setki w 7 sekund. Prędkość maksymalna to 245 km/h.

Alfa będzie wystawiona na aukcji 6 lutego w Paryżu. Ze względu na swoją unikatowość szacuje się, iż model S.Z. będzie kosztował choćby 450 000 złotych.

fot. Bonhams
Idź do oryginalnego materiału