Szef spółki-matki Opla , Stellantis, Carlos Tavares (66 l.), nie wyklucza zamykania fabryk w związku z kryzysem sprzedaży w branży motoryzacyjnej i konkurencją ze strony Chin . „Nie można niczego wykluczyć” – powiedział Tavares francuskiej gazecie Les Échos. jeżeli Chińczycy na koniec ofensywy osiągną 10-procentowy udział w rynku w Europie, oznaczałoby to wolumen 1,5 miliona samochodów. „To odpowiada siedmiu zakładom montażowym. Europejscy producenci musieliby wówczas albo je zamknąć, albo przekazać je Chińczykom”.
Odnosząc się do planowanych przez UE karnych ceł na chińskie samochody elektryczne , szef Stellantis powiedział, iż Chiny obejdą te bariery, inwestując w budowę fabryk w Europie. „Jeśli tak się stanie, nie należy się dziwić, iż w celu ograniczenia zwiększonej nadwyżki mocy produkcyjnych konieczne będzie zamknięcie lokalizacji”.
Teza, iż chińscy producenci mogliby przenieść produkcję do Europy, nie jest naciągana: aby uniknąć ewentualnych ceł, chiński państwowy producent samochodów GAC rozważa produkcję samochodów elektrycznych w Europie , jak powiedział agencji Reuters dyrektor generalny międzynarodowego biznesu. GAC jest jednym z największych chińskich producentów samochodów i zamierza do roku 2030 sprzedać za granicą 500 000 pojazdów. Producent nie prowadzi jeszcze sprzedaży samochodów elektrycznych w Europie.
Tavares ostrzega przed „pułapką kosztową” producentów
Na marginesie Salonu Samochodowego w Paryżu, który rozpoczął się w poniedziałek, Tavares ostrzegł również, według Financial Times , iż dłuższe opóźnienia w przejściu na pojazdy elektryczne wprowadzą producentów w niebezpieczną „pułapkę kosztową”. „Kiedy dokonujesz dłuższej zmiany, nie zastępujesz starego świata nowym. Dodajesz nowy świat do starego” – powiedział Tavares.
Martin Sander , który kieruje sprzedażą, marketingiem i obsługą posprzedażną w Volkswagenie, również wezwał rządy do przyspieszenia transformacji po gwałtownym spadku popytu na pojazdy elektryczne w Niemczech i na innych rynkach, na których wyeliminowano lub obcięto dotacje rządowe. „Mam nadzieję, iż zobaczymy jasne zobowiązania i sygnały ze strony polityków, iż przyszłość jest elektryczna. Jestem przekonany, iż zapotrzebowanie klientów również wzrośnie” – dodał.
We wrześniu spółka-matka Stellantis producentów samochodów takich jak Peugeot , Citroën, Opel, Fiat, Chrysler i Jeep obniżyła swoje oczekiwania dotyczące zysków na ten rok ze względu na problemy na rynku północnoamerykańskim i słabą sytuację w branży. Kontrakt dyrektora generalnego Tavaresa obowiązuje do początku 2026 roku, po czym 66-latek przejdzie na emeryturę. Grupa już szuka następcy.