W ubiegłym roku w Polsce sprzedano 475 tys. samochodów osobowych. 53 proc. z nich to były SUV-y. Auta tego typu opanowały w zasadzie każdy segment – od najmniejszego miejskiego A, aż po luksusowy F.
Volkswagen oficjalnie zakończył produkcję Passata w wersji sedan, Renault Scenic nie jest już vanem, z rynku zniknął Ford Mondeo. Klasyczne nadwozia po prostu wymierają, a my coraz chętniej przesiadamy się do SUV-ów. Jeszcze dwie dekady temu produkowały je głównie marki premium i to od segmentu D w górę (może z nielicznymi wyjątkami, jak pierwsza Kia Sportage uchodząca za protoplastę kompaktowych SUV-ów). Dzisiaj podniesione nadwozia i terenowy wygląd nie są niczym dziwnym choćby w segmentach A i B.
Czym jest SUV?
SUV to skrót od angielskiego Sport Utility Vehicle. Można to przetłumaczyć jako „samochód sportowo-użytkowy”, ale stosuje się też określenie „samochód sportowo-rekreacyjny”. Twórcom nazwy nie chodziło jednak wcale o to – jak często mylnie się twierdzi – iż SUV łączą w sobie cechy aut sportowych i użytkowych. Zamysł był taki, iż są to samochody przeznaczone dla ludzi uprawiających sport, żyjących aktywnie i często spędzających czas na łonie natury. Określenie SUV zrodziło się w Stanach Zjednoczonych – tak określano tam już w latach 80. luksusowe samochody terenowe. Bardzo gwałtownie SUV-y zaczęły opanowywać inne segmenty i dzisiaj choćby małe miejskie autka mogą mieć ich cechy.
Z założenia SUV-y mają prowadzić się i oferować komfort oraz osiągi podobne do tradycyjnych nadwozi (sedan, kombi czy hatchback), ale jednocześnie być bardziej praktyczne i wszechstronniejsze niż one.
Cechy SUV-ów
- Są przestronniejsze i z reguły mają większe bagażniki, przy zachowaniu sensownych wymiarów zewnętrznych;
- Łatwiej się do nich wsiada i łatwiej z nich wysiada;
- Wygodniej wpina się foteliki na tylną kanapę i „obsługuje” w nich dzieci;
- Zapewniają lepszą widoczność;
- Wyższy prześwit zmniejsza ryzyko uszkodzeń i pozwala zjechać z asfaltu;
- Często w standardzie lub opcji mają napęd na cztery koła, który pozwala wjechać w choćby lekki teren i zapewnia lepszą trakcję na śliskiej nawierzchni.
W jakich sytuacjach SUV sprawdzi się najlepiej?
To zależy jaki samochód SUV. Małe i kompaktowe modele idealnie sprawdzą się w mieście i w codziennym życiu. Nie muszą choćby mieć napędu na cztery koła, aby dostrzec ich zalety. Choćby tak prozaiczne, jak łatwiejsze i mniej stresujące podjeżdżanie pod krawężniki, dzięki większemu prześwitowi. Zdecydowanie lepsze wybieranie dziur i nierówności na drodze oraz przejeżdżanie przez progi zwalniające. Do tego sporo lepsza widoczność ułatwiająca manewrowanie i poprawiająca bezpieczeństwo. Nie bez znaczenia będzie także to, iż częste wsiadanie i wysiadanie, czy wsadzanie do auta dzieci i pakowanie zakupów do bagażnika, będą w takim samochodzie po prostu łatwiejsze.
Większe samochody SUV oferują przede wszystkim mnóstwo przestrzeni, a niektóre z nich możliwości aranżacji tej przestrzeni rodem z vanów (np. Kia EV9). Mają napędy na cztery koła, duże prześwity, mocne silniki, mogą ciągnąć ciężkie przyczepy. Wszystko to sprawia, iż są idealnymi wozami do komfortowego przemieszczania się na duże odległości. Można wjeżdżać nimi w lżejszy teren, a na ich dachach przewozić nie tylko np. boksy dachowe czy rowery, ale także montować namioty. Wszystko to sprawia, iż duże auta SUV 4×4 to idealne wozy dla rodzin lubiących aktywnie spędzać czas, uprawiających sporty, dużo podróżujących.
Ponadto zakup SUV-a to też dobre rozwiązanie dla tych, którzy mieszkają na uboczu, na wsi, w górach i wszędzie tam, gdzie przyda się wyższy prześwit i napęd na cztery koła. Nieutwardzone bądź dziurawe drogi, dodatkowo nieodśnieżane przez publiczne służby – w takich warunkach choćby nie rozważałbym zakupu “zwykłego” auta, a jedynie SUV-a 4×4.
Kia SUV – modele
Kia ma w ofercie aż osiem modeli, które zakwalifikować można do segmentu SUV – od małego, typowo miejskiego Picanto, aż po ogromne, mierzące ponad 5 metrów długości elektryczne EV9. I każdy znajdzie w tej gamie coś dla siebie.
Kia Picanto X Line, od 77 500 zł
Przyznaję, iż to trochę naciągany SUV. Bo tak naprawdę to standardowe Picanto, które dostało trochę terenowej biżuterii – inne zderzaki ze srebrnymi wstawkami oraz nakładki na nadkola, progi oraz drzwi. Do tego jednak doszedł również zwiększony o 15 mm prześwit, co razem dało solidne 17 cm – tyle, co w Sportage’u! Wszystko to sprawiło, iż Picanto X Line świetnie sprawdza się w miejskiej dżungli. Jest odporne na krawężniki, studzienki, dziury, a przez listwy na drzwiach także odporniejsze na lekkie „obcierki”. Do tego ma świetne wyposażenie (łącznie z ekranem dotykowym, bezkluczykowym otwieraniem, ogrzewanymi siedzeniami i kierownicą) oraz trwały, wolnossący silnik o przyzwoitej mocy 84 KM. A dopłata do wygodnej skrzyni automatycznej to tylko 3500 zł.
Dla kogo? Dla ludzi, którzy potrzebują małego sprawnego auta do poruszania się po mieście. Nie będą bali wcisnąć się nim w najwęższe miejsce parkingowe, ani podjechać pod najwyższy krawężnik.
Więcej informacji i cennik Picanto X Line znajdziecie TUTAJ.
Kia Stonic, od 81 100 zł
Reprezentant segmentu B, zbudowany na płycie Rio, ale tak naprawdę stylistycznie auta nie mają ze sobą nic wspólnego. Stonic jest znacznie dłuższy, szerszy i wyższy od Picanto. Od Rio zresztą też. Ma przyzwoity bagażnik o pojemności 332 litrów i przestronniejsze wnętrze. I mocniejsze silniki (nawet 120 KM). Tu jednak również nie dostaniemy napędu na cztery koła, choćby za dopłatą.
Dla kogo? Stonic to już crossover, który da sobie radę nie tylko w mieście, ale i w trasie. Dzieci na tylnej kanapie będą miały dość wygodnie, do bagażnika zmieści się kilka walizek. Polecam jako drugie auto w rodzinie (odwożenie dzieciaków, zakupy, szybki wypad na działkę), a mniejszym rodzinom choćby jako pierwsze, które zawiezie ich bez problemu także na wakacje.
Więcej informacji i cennik Stonica znajdziecie TUTAJ, a test tego modelu z wyjątkową skrzynią biegów jest W TYM MIEJSCU
Kia XCeed, od 107 500 zł
No i wjeżdżamy w najpopularniejszy segment, czyli kompaktowe SUV-y (choć do XCeeda bardziej pasuje mi określenie crossover). Tu już jest nie tylko więcej miejsca (bagażnik ma 426 litrów), ale także lepsze materiały, lepsze wykonanie, lepsze wyposażenie, większy komfort, zaskakująco duży prześwit (ponad 18 cm) itd. przez cały czas jednak nie ma napędu na cztery koła, choćby w opcji. Jest za to niebanalna stylistyka.
Dla kogo? Świetnie zda egzamin jako pierwsze, a choćby jedyne auto w rodzinie. Gabaryty zewnętrze ma na tyle kompaktowe, iż sprawdzi się w mieście, a w środku jest na tyle duży, komfortowy i cichy, iż nie wymęczy rodziny choćby podczas długich wypadów, choćby nad Adriatyk. To doskonała opcja dla tych, którzy chcą mieć trochę większe, modne, ładne auto kompaktowe, ale przez cały czas nie potrzebują napędu na cztery koła ani sylwetki typowego SUV-a.
Więcej informacji i cennik XCeeda znajdziecie TUTAJ, a test tego modelu w wersji PHEV jest W TYM MIEJSCU.
Kia Niro i Niro EV, od 130 600 zł
Niro jest o 2,5 cm dłuższe od XCeeda, i ma o 7 cm większy rozstaw osi. Do tego jest o prawie 7 cm cm wyższe. Efektem tego jest naprawdę spore wnętrze i bagażnik mieszczący w wersji hybrydowej 451 litrów bagaży. Jednak największym wyróżnikiem Niro jest oczywiście napęd – wspomniany hybrydowy, plug-in lub w pełni elektryczny (Niro EV). To po prostu rodzinny, zielony SUV.
Dla kogo? Dla świadomych ekologicznie rodzin. Na rynku nie ma drugiego hybrydowego auta o takiej przestronności, wyposażeniu i technologii za tak atrakcyjne pieniądze. Tylko trzeba zdać sobie sprawę z tego, iż ta hybryda i plug-in nie są autami dla kierowców o sportowym zacięciu. Co innego Niro EV.
Więcej informacji i cennik Niro znajdziecie TUTAJ. Test wersji hybrydowej w moim wykonaniu jest W TYM MIEJSCU
Kia Sportage, od 124 900 zł
Król kompaktowych SUV-ów. Takich pełnoprawnych, o typowej dla tego segmentu sylwetce, dostępnych z napędem na cztery koła i różnymi silnikami. Od lat jeden z najlepiej sprzedających się modeli w tej klasie, a w zeszłym roku najpopularniejszy SUV segmentu C w Polsce. Można powiedzieć prekursor tego segmentu. Kia ma 30-letnie doświadczenie w produkcji Sportage’a, co uczciła specjalną wersją Anniversary. I teraz ciekawostka: nowy Sportage ma o ponad 1 cm mniejszy prześwit niż XCeed! Za to jest od niego dłuższy o 12 cm, szerszy o 4 cm i aż 15 cm wyższy. To, plus nowa platforma oznaczają naprawdę znacznie więcej miejsca we wnętrzu i bagażniku (nawet 591 litrów). Imponuje też gama silników – od benzynowych, przez miękkie hybrydy i hybrydę klasyczną, a na plug-inie skończywszy. Zbliżona wersja silnikowa i wyposażeniowa będzie droższa od XCeeda o ok. 25 tys. złotych.
Dla kogo? Dla tych, którzy potrzebują już naprawdę sporego, pakownego, uniwersalnego, praktycznego SUV-a. Warto wykorzystywać ten samochód do długich wycieczek oraz do – w wersjach AWD – zjeżdżania z utartych szlaków.
Więcej informacji i cennik Sportage’a znajdziecie TUTAJ, a test tego modelu w wersji hybrydowej W TYM MIEJSCU.
Kia e-Soul, od 143 990 zł
Miejski oryginalny crossover z napędem wyłącznie na jedną oś, za to elektrycznym i w bardzo przystępnych pieniądzach. Za wersję o mocy 136 KM i z baterią wystarczającą na przejechanie 276 km zapłacicie tylko 143 990 zł (uwzględniając dopłatę w programie „mój elektryk” dla dużych rodzin i firm). Do miasta w zupełności wystarczy. A o ile chcecie jeździć dalej i dynamiczniej, to jest też wersja 204-konna z baterią na 452 km zasięgu, która z Kartą Dużej Rodziny, albo przy zakupie na firmę kosztowała Was będzie 158 900 zł. Pod względem gabarytów zewnętrznych e-Soulowi najbliżej jest do Stonica – jest od niego tylko o 5 cm dłuższy i 4 cm szerszy, ale też wyższy aż o 8,5 cm. Rozstaw osi w elektryku jest o 2 cm większy. Natomiast pod względem przestronności wnętrza e-Soul wyraźnie wyprzedza Stonica, a choćby XCeeda. To zasługa nietypowej bryły nadwozia, Bagażnik ma 315 litrów, a prześwit wynosi 15,3 cm, czyli jest o 3 cm mniejszy niż w Stonicu.
Dla kogo? Idealny elektryczny crossover do miasta w świetnej cenie. W 2020 roku zdobył tytuł Światowego Samochodu Miejskiego.
Więcej informacji i cennik e-Soula znajdziecie TUTAJ. A Jego test jest W TYM MIEJSCU
Kia Sorento, od 249 900 zł
To już zabawa w poważne SUV-owanie. W standardzie siedem miejsc, automatyczna skrzynia i naprawdę mnóstwo miejsca. Sorento jest aż o 30 cm dłuższe od Sportage’a i ma o 13,5 cm dłuższy rozstaw osi niż on. Różnica w wysokości i szerokości też jest wyraźna (odpowiednio 5,5 oraz 3,5 cm). Za to prześwit jest niemal identyczny i wynosi około 17 cm. Bagażnik? Od 179 litrów przy siedmiorgu pasażerów na pokładzie, przez 813 litrów przy pięciorgu i niemal 2000 litrów przy dwojgu! Auto może ciągnąć przyczepę o masie 1,6 tony.
Dla kogo? Dla dużych rodzin, które dużo podróżują i aktywnie spędzają czas. To już naprawdę kawał porządnego SUV-a, który nie boi się długich tras, a przy tym pozostaje ekonomiczny. o ile na co dzień będzie używany w mieście, warto rozważyć wersje plug-in. Tylko na elektryce przejeżdża ona ponad 50 km i można ją bez problemu ładować choćby ze zwykłego domowego gniazdka.
Więcej informacji i cennik Sorento znajdziecie TUTAJ, a test wersji plug-in jest W TYM MIEJSCU
Kia EV6, od 167 127 zł
Jeżeli chodzi o długość nadwozia, to ze swoimi niemal 465 cm EV6 plasuje się dokładnie pomiędzy Sportage a Sorento. Tak samo przedstawia się to w przypadku szerokości (1,88 cm). Jest za to sporo niższe (aż 9,5 cm od Sportage’a), choć prześwit ma tylko o 1 cm mniejszy (czyli i tak zostaje solidne 16 cm). Prawdziwą petardą jest jednak rozstaw osi – aż 2,9 metra, czyli 8,5 cm więcej niż w Sorento! To oczywiście zasługa tego, iż EV6 od podstaw zaprojektowano jako elektryka. Dzięki temu ilość miejsca w kabinie jest wręcz nieprawdopodobna. Na tylnej kanapie trzy osoby będą miały wygodniej niż w Sorento! Bagaże? 520 litrów standardowej przestrzeni + dodatkowe 20 lub 52 litry w tzw. frunku (czyli bagażniku z przodu). Napęd na koła tylne albo wszystkie. Maksymalny zasięg na jednym ładowaniu to ponad 500 km, szybkie ładowanie od 10 do 80 proc. w zaledwie 18 minut.
Dla kogo? To wyjątkowy SUV pod wieloma względami: osiągów, zasięgu, czasu ładowania, przestronności i rozwiązań technologicznych. Możecie wybierać między dwiema bateriami o różnej pojemności i czterema mocami silników. Może wyglądać bardziej jak SUV, albo jak auto sportowe (wersje GT Line i GT). Mówiąc krótko, EV6 jest dla wszystkich. Bo każdy znajdzie konfigurację odpowiednią do swoich potrzeb.
Więcej informacji i cennik EV6 znajdziecie TUTAJ, a test wersji RWD z dużym zasięgiem jest W TYM MIEJSCU
Kia EV9, od 323 900 zł
Takiego SUV-a jeszcze nie było. Nie tylko w gamie Kii, ale na całym rynku. Ponad pięć metrów długości i 3,1 metra rozstawu osi, miejsce choćby dla siedmiorga pasażerów, w wersji AWD aż 384 KM i przyspieszenie do setki w 5,3 sekundy. Największe wrażenie robi jednak przestronność kabiny i możliwości jej aranżacji. W drugim rzędzie możemy zastąpić trzyosobową kanapę dwoma niezależnymi fotelami w dwóch opcjach. W pierwszej można je obracać tyłem do kierunku jazdy albo bokiem, żeby np. łatwiej było wysiąść z auta albo zapiąć dziecko w foteliku. W drugiej dostajemy fotele z pełną elektryczną regulacją i oparciem pod nogi, które umożliwiają podróżowanie w pozycji półleżącej. EV9 to po prostu SUV, który wymyka się wszelkim dotychczasowym schematom. To SUV przyszłości, również pod względem designu. Tyle, iż można go mieć już teraz.
Dla kogo? Dla ludzi, którzy cenią sobie luksus, komfort wniesiony na wyżyny, sportowe osiągi, najnowsze rozwiązania technologiczne, ale jednocześnie są świadomi ekologicznie. To samochód dla rodzin, które chcą się wyróżniać i dbać o środowisko, ale nie ponosić z tego tytułu wyrzeczeń. Pełen akumulator wystarczy na przejechanie choćby 560 km, a ładowanie od 10 do 80 proc. trwa zaledwie 24 minuty.
Więcej informacji i cennik EV9 znajdziecie TUTAJ, a wrażenia z mojego pierwszego spotkania i jazdy tym modelem są W TYM MIEJSCU