O ile w Polsce nowa Toyota RAV4 jest w cenowej półce premium, o tyle w Nowej Zelandii kosztuje w przeliczeniu choćby 104 tys. zł. Nic dziwnego, iż hybrydowy SUV z Japonii może tam sięgnąć po tytuł bestsellera. Nie jest to nic oczywistego, bo w tym rejonie świata bardziej od crossoverów ceni się pickupy.
Nowe dane MIA pokazują, iż w Nowej Zelandii od stycznia do lipca 2025 r. zarejestrowano 75 108 nowych pojazdów. To wzrost o 4 proc., ale warto zauważyć bardziej szczegółową statystykę. Samochody osobowe (w tym SUV-y) sprzedają się lepiej o 12,2 proc., bo osiągnęły pułap 52 221 szt. w 7 miesięcy. W tym samym czasie sprzedaż aut użytkowych (w tym pickupów) spadła o 10,8 proc. do 22 887 szt.
SUV poskromi pickupy?
To ważna zwłaszcza z powodu rankingów sprzedaży, które w czołówce mają właśnie dużo pickupów. Tegoroczne zestawienie otwiera jeszcze Ford Ranger (5 225 szt.), ale jego rejestracje spadły o 25,1 proc. Jednak tuż za jego plecami jest nowa Toyota RAV4 (5 184 szt.), która poprawiła sprzedaż o 12,8 proc. W lipcu nie udało się zmniejszyć straty, ale nie zmienia to faktu, iż hybrydowy SUV ma realne szanse sięgnąć po koronę. Oczywiście w grze o tytuł bestsellera jest najpopularniejszy pickup Toyoty, czyli Hilux (4 963 szt.).
W Nowej Zelandii na popularności zyskują też inne SUV-y. Do czołowej czwórki awansowało japońskie (tzn. nieeuropejskie Renault Captur z innym znaczkiem) Mitsubish ASX (2 448 szt.). Ponad 2 tys. rejestracji (2 155 szt.) zyskała też Kia Seltos. Aż 35,1 proc. rejestracji ubyło Mitsubishi Tritonowi (1 943 szt.), którego my kojarzymy bardziej jako L200. W czołówce nowozelandzkiego rynku są też Mitsubishi Outlander (1 902 szt.) i Nissan Navara (1 829 szt.). W Top 10 jest już chińskie BYD Shark 6 (1 375 szt.), wyprzedzające Forda Everesta (1 302 szt.).
Nowa Toyota poszukiwana najczęściej
Nowozelandczycy najczęściej odwiedzają salony Toyoty. Od stycznia do lipca tego roku zarejestrowano już 16 783 auta japońskiej marki (RAV4 i Hilux stanowiły ponad połowę z nich). Rywala nie widać, bo reszta stawki bije się raczej o drugie miejsce. To w tej chwili zajmuje Ford (8 057 szt.), który ma za sobą Mitsubishi (7 174 szt.). Udany rok mają też Kia (5 125 szt.) i Nissan (3 418 szt.). Słabiej idzie za to Suzuki (2 965 szt.), które zaraz będzie musiał oglądać się na BYD (2 600 szt.). Chińska marka urosła o 513,2 proc., wyprzedzając m.in. MG (2 423 szt.), Mazdę (2 381 szt.) i Great Wall Motor (2 148 szt.)