Skrzydłowy Verstappena już ogłoszony. Nie wszyscy są zachwyceni

1 tydzień temu

To było do przewidzenia, choć niektórzy liczyli na zwrot akcji. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy powodem była sympatia, czy jednak zdrowy rozsądek.

Dotychczasowy skrzydłowy Verstappena, Sergio Perez, stracił swoje miejsce przez fatalne wyniki. Pomimo obowiązującego kontraktu, zespół zdecydował się zrezygnować z jego usług. To może oznaczać, iż Meksykanin właśnie zakończył karierę w F1.

Gdy jeden traci, drugi zyskuje – właśnie tak jest w tym sporcie. Miejsce Checo zajął Liam Lawson, który wdarł się przebojem do F1. Najpierw chwilowo zastąpił Ricciardo (przez kontuzję ręki), a później wszedł na stałe na jego miejsce w Visa Cash App RB, gdy okazało się, iż Australijczykowi brakuje tempa.

Czy ekipa Christiana Hornera podjęła adekwatną decyzję? Czas pokaże. Niektórzy mają wątpliwości, ponieważ można było postawić na innego kierowcę. I tu w grę wchodził między innymi Yuki Tsunoda. Ostatecznie odrzucono jednak jego kandydaturę.

Skrzydłowy Verstappena na sezon 2025

Liam Lawson, 21-letni nowozelandzki kierowca, od lat jest uważany za jeden z największych talentów w kartingu i wyścigach bolidów jednomiejscowych. Jego dotychczasowe osiągnięcia w serii F2 oraz DTM przyciągnęły uwagę wielu ekspertów, a jego styl jazdy oraz umiejętności wyścigowe zostały docenione przez zespoły F1.

Lawson miał już okazję zasiąść za kierownicą samochodu Red Bull Racing podczas kilku sesji treningowych, co dało mu cenne doświadczenie w rywalizacji na najwyższym poziomie. Nowozelandczyk, jako nowy nabytek, będzie musiał stawić czoła nie tylko wyzwaniom związanym z jazdą w zespole, ale także z ogromnym naciskiem, jaki wiąże się z rywalizacją u boku tak utalentowanego kierowcy.

Verstappen i Lawson, grafika: F1/FB

Oprócz umiejętności, nowy skrzydłowy Verstappena wnosi również świeże spojrzenie do zespołu. Jako młody kierowca, ma on szansę na wprowadzenie nowej energii, co może być najważniejsze w kontekście rywalizacji z innymi zespołami. W Formule 1, gdzie innowacje technologiczne i strategia są najważniejsze dla osiągnięcia sukcesu, nowa perspektywa może przynieść Red Bull Racing dodatkowe korzyści.

Podsumowując, potwierdzenie Liama Lawsona jako partnera Maxa Verstappena w Red Bull Racing na sezon 2025 nie jest zaskoczeniem, co nie oznacza, iż stanowi adekwatny wybór. Tego tak naprawdę nie wie nikt. Wszystko zweryfikują pierwsze wyścigi u boku Holendra.

Dlaczego nie Yuki?

Spora część kibiców jest zawiedziona, iż to nie Yuki Tsunoda został wybrany na miejsce Sergio Pereza. Niektórzy sugerują choćby drugie dno tej decyzji, które nie ma związku z możliwościami sportowymi Japończyka.

To jednak naciągane teorie – z kilku powodów. Po pierwsze, Yuki dostał szansę startów w rodzinie Red Bulla, ponieważ wymagała tego Honda – dotychczasowy dostawca silników, który chciał mieć kierowcę w rodzimego kraju. I to wydaje się oczywiste.

Po drugie, w pierwszym sezonie startów, Tsunoda był nieprzewidywalny i fatalny. Taki kierowca bez parasola ochronnego nie przetrwałby roku w Red Bullu – wystarczy przytoczyć historie Albona lub Gasly’ego.

Po trzecie, gdy Lawson trafił pierwszy raz do ekipy satelickiej, to miał lepsze wyniki od Tsunody. Teraz skończył zmagania z gorszym wynikiem, ale trzeba uwzględnić, iż nie ma doświadczenia, a i tak różnice między nimi są niewielkie. Nie jest więc powiedziane, iż byłby gorszy w przyszłym sezonie od Yukiego, gdyby obaj zostali w Visa Cash RB.

Nowy skrzydłowy Verstappena wydaje się więc rozsądnym wyborem. Jesteśmy jednak pewni, iż kiepska dyspozycja gwałtownie doprowadzi do roszady. Krótko mówiąc. Lawson musi być w miarę blisko Verstappena i mieć chłodną głowę, by utrzymać swoje miejsce.

Źródło: F1

Idź do oryginalnego materiału