Mārtiņš Sesks został bohaterem porannej części rywalizacji podczas pierwszego dnia Rajdu Arabii Saudyjskiej. Łotysz sensacyjnie objął prowadzenie po czterech wyjątkowo wymagających odcinkach, podczas gdy trójka pretendentów do mistrzowskiego tytułu dramatycznie męczyła się na pokrytych luźnym szutrem trasach na północ od Dżuddy.

Sesks od początku narzucił wysokie tempo. Wygrał OS2 i OS3, budując przewagę 7,3 sekundy, zanim błąd na odcinku Khulays kosztował go kilka cennych sekund. Mimo tego kierowca M-Sportu wrócił na serwis z przewagą 1,3 sekundy nad Adrienem Fourmaux, a tylko 0,4 sekundy za Francuzem znalazł się Sami Pajari. „To zbyt długi rajd, by mówić o prowadzeniu” – podkreślił Sesks. „Ten błąd był jednak wyłącznie moją winą”.
Pajari, świeżo po swoim pierwszym podium w Rajdzie Japonii, wykorzystał moment zawahania Łotysza i wygrał bardzo techniczny OS4. „Było naprawdę ostro, z dużymi luźnymi kamieniami” – relacjonował. „To był najłatwiejszy odcinek, by złapać kapcia”.
Za prowadzącą trójką uplasował się Ott Tänak. Estończyk, dla którego jest to ostatni start w WRC przed przerwą od pełnego sezonu, jechał równo, choć nie wyglądał na całkowicie pewnego na nowej, wymagającej nawierzchni. Thierry Neuville awansował na piąte miejsce po mocnym przejeździe OS4, mimo iż wcześniej zmagał się z wolnym przebiciem i pękniętą szybą. Belg wyprzedził Takamoto Katsutę, który utrzymał solidne tempo, ale na ostatnim porannym odcinku stracił kilkanaście sekund.
Najgorzej poradzili sobie zawodnicy walczący o mistrzostwo. Jako pierwsi na drodze musieli przecierać pokrytą luźnym szutrem trasę, praktycznie bez przyczepności. Sébastien Ogier ukończył pętlę na siódmej pozycji ze stratą 27,6 sekundy, określając warunki jako „okropne”. „Cieszę się, iż w ogóle dojechałem bez uszkodzeń” – dodał.
Elfyn Evans, otwierający trasę, miał jeszcze trudniejsze zadanie. Przez całą pętlę walczył o trakcję, a dodatkowo – podobnie jak Sesks – przestrzelił jeden z zakrętów. Do serwisu dotarł na ósmym miejscu, tracąc 50,3 sekundy. Mimo to, według wstępnych wyliczeń, w klasyfikacji live przez cały czas minimalnie wyprzedza Ogiera w walce o tytuł.
Największy dramat przeżył jednak Kalle Rovanperä. Fin złapał przebicie tylnego lewego koła na Khulays i stracił niemal 50 sekund. Zdecydował, iż nie zatrzyma się na zmianę koła, co pozwoliło uniknąć jeszcze większej straty, ale na serwis dotarł dopiero na dziesiątej pozycji – tuż za Nasserem Al-Attiyahem.
Po pierwszej pętli stawka została mocno przetasowana, a rywalizacja o mistrzostwo świata staje się coraz bardziej nieprzewidywalna. Przed popołudniową częścią rywalizacji wszystko pozostaje otwarte.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.


![Porsche Panamera Turbo „Sonderwunsch”. Humidor, szampan i złoto w bagażniku [galeria]](https://imagazine.pl/wp-content/uploads/2025/11/S25_1488_a3_rgb.jpg)












