Od dłuższego czasu regularnie informujemy o kolejnych strefach płatnego parkowania pojawiających się w polskich miastach. W lutym głośno zrobiło się między innymi o nowych parkomatach na warszawskim Mokotowie. Innowacyjne urządzenia zostały zaprojektowane w taki sposób, iż nie przyjmują gotówki. W efekcie osoby, które nie mają dostępu do klasycznej karty lub cyfrowych form płatności, nie są w stanie opłacić postoju i narażają się na "opłatę dodatkową" w wysokości aż 300 złotych. Ku niezadowoleniu kierowców władze wielu miast starają się rozwijać własne strefy, co skutkuje również podwyżkami cen. Na nieco inny scenariusz zdecydowano się natomiast w Suwałkach.
REKLAMA
Zobacz wideo Bosak o strefach czystego transportu: Powszechna inwigilacja, ogromne kary
Parking w Suwałkach za darmo? Płatny jest tylko jeden
Strefa płatnego parkowania w Suwałkach powstała w 2018 roku. Wówczas opłatami zostały objęte ulice: Tadeusza Kościuszki Adama Mickiewicza, ks. Kazimierza Hamerszmita i Plac Marszałka J. Piłsudskiego. Dzięki zmianom wprowadzonym 1 kwietnia 2025 roku parkowanie w centrum Suwałk stało się bezpłatne. Jak informuje serwis Polsat, od wtorku strefa płatnego parkowania obejmuje wyłącznie jeden plac, który znajduje się przy ulicy Adama Mickiewicza - naprzeciwko Urzędu Miasta. W tym miejscu bilet z parkomatu niezbędny jest od poniedziałku do piątku w godzinach 8-16. Decyzja o ograniczeniu strefy wynika z obserwacji ruchu samochodowego w ostatnich latach. Jak wyjaśniają lokalne władze, od pewnego czasu z płatnych parkingów miało korzystać znacznie mniej kierowców niż kiedyś.
Ulice, miejsca, które były objęte strefą, po prostu świeciły pustkami. My to nazwaliśmy potocznie wymieraniem ulicy Kościuszki
- skomentował Kamil Sznel z Urzędu Miasta, cytowany przez Polsat News.
Parkingi w Suwałkach nie są już płatne. Miasto szykuje inne rozwiązanie
Zdaniem władz płatna strefa przez te wszystkie lata przynosiła więcej strat niż korzyści. Jej utrzymanie było na tyle kosztowne, iż zyski z biletów nie wystarczały. Miasto musiało zatrudniać kontrolerów, dbać o konserwację urządzeń oraz opłacać osobę zajmującą się sprawami administracyjnymi strefy. Problem stał się jeszcze poważniejszy, gdy kierowcy zaczęli unikać płatnych parkingów.
Zobacz też: Czwarte światło na sygnalizatorze. W ten sposób chcą pozbyć się korków na drogach
Z relacji serwisu Kancelaria Lega Artis wynik, iż obecne rozwiązanie jest tymczasowe. W ramach programu rewitalizacji ma zostać opracowany zupełnie nowy plan organizacji ruchu w mieście.
Chcemy dostosować strefę do aktualnych potrzeb mieszkańców i kierowców. W ciągu najbliższych 2-3 lat powstanie masterplan rewitalizacji, który pomoże nam lepiej zorganizować ruch samochodowy, rowerowy i pieszy
- tłumaczą przedstawiciele miasta.
Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.