Osady i inne zanieczyszczenia na nadwoziu – jak je usuwać bez szkód

2 godzin temu

Owady, ptasie odchody, żywica, smoła czy pył hamulcowy – zostawione na karoserii potrafią wżerać się w powierzchnię i powodować trwałe uszkodzenia. Pokazujemy, czym i jak usuwać konkretne rodzaje osadów i zabrudzeń, by na nadwoziu nie pozostały nieestetyczne ślady i poważniejsze szkody.

Drogi nie są idealnie czyste, a podczas dłuższej podróży karoserię samochodu mogą opłynąć miliony litrów powietrza. A przecież w każdym z nich potrafi znaleźć się masa owadów czy drobin, które mogą osiąść na lakierze.

Im później, tym gorzej

Po dłuższej podróży warto więc poświęcić chwilę na pielęgnację pojazdu. Oczywiście można też zrobić to później, np. w ramach przygotowywania samochodu do zimy.

Niestety nierzadko okazuje się, iż to błąd – rozbite owady czy ptasie odchody co prawda dało się usunąć, ale pod nimi zostały wżery lub przebarwienia, z którymi nie radzi sobie już choćby politura do lakieru. Może poprawę przyniesie profesjonalna korekta, ale nie jest wykluczone, iż element będzie wymagał lakierowania.

https://magazynauto.pl/porady/profesjonalne-mycie-auta-czy-warto-skorzystac-z-uslugi,aid,3205

Trzeba wiedzieć co i jak robić

Zdarza się też, iż tak samo niszcząca jak zaniedbania jest nadgorliwość. Osoba, która przystępuje do pracy nad samochodem bez wiedzy w tym zakresie i z przypadkowymi narzędziami, może dokonać dużego spustoszenia.

Wystarczy próba usunięcia ptasich odchodów płynem do mycia naczyń czy szyb, gąbką lub papierowym ręcznikiem, by lakier pokrył się masą drobnych zarysowań – tym mocniej widocznych, im jest to ciemniejsza, a do tego lepiej oświetlona powłoka.

Ktoś może stwierdzić, iż do wyczyszczenia auta wystarczy mycie bezdotykowe, a następnie nałożenie politury czy wosku. Dlaczego w takim razie półki sklepów motoryzacyjnych uginają się pod ciężarem produktów przeznaczonych do walki z różnymi zanieczyszczeniami? Odpowiedź jest prosta – tylko użycie konkretnego produktu gwarantuje, iż osad ustąpi bez używania siły lub po lekkim przetarciu powierzchni szmatką z mikrofibry.

https://magazynauto.pl/porady/detailing-we-wlasnym-zakresie-wyczysc-auto-jak-zawodowiec,aid,2105

Agresywne szorowanie – choć finalnie zwykle usuwa brud – jest najkrótszą drogą do znaczącego pogorszenia wyglądu auta. – Z pozoru niewinna próba „doczyszczenia” zabrudzenia kończy się często dramatem – szczególnie wtedy, gdy ktoś sięga po gąbkę do mycia naczyń. W efekcie lakier zostaje mocno zarysowany, a w skrajnych przypadkach powstają głębokie rysy wymagające matowienia lakieru.

– Paradoksalnie problemem nie zawsze są same osady – często większym zagrożeniem dla lakieru okazują się próby ich niewłaściwego usunięcia. Z własnych doświadczeń wiem, iż u detailera regularnie pojawiają się klienci, którzy uszkodzili powierzchnię lakierniczą podczas domowych zabiegów pielęgnacyjnych. Najczęściej chodzi o owady i ptasie odchody – czyli to, co kierowcy próbują usunąć na własną rękę tuż po dłuższej trasie – wyjaśnia Damian Workowski z firmy KiurLab.

Na lakierze problem się nie kończy

Dodaje przy tym, iż troski wymagają nie tylko powierzchnie lakierowane. O te kierowcy troszczą się zwykle najbardziej. Tymczasem osady po owadach mogą uszkodzić także inne powierzchnie – zwłaszcza te narażone na działanie ciepła (np. plastikowe obudowy świateł, elementy grilla).

– W przypadku materiałów nielakierowanych uszkodzenia mają inny charakter – wynikający z reakcji białek i związków organicznych z ciepłem. jeżeli na tych elementach widzimy przebarwienia lub zmatowienia, nie da się ich usunąć środkami typu bug remover – to już uszkodzenie materiału, które wymaga polerowania lub naprawy powierzchni – tłumaczy Damian Workowski.

Poniżej prezentujemy rodzaje zanieczyszczenia, które często pojawiają się na karoserii i zewnętrznych elementach pojazdów. Podpowiadamy, jak je usunąć oraz jakie mogą być skutki pozostawienia ich na pojeździe.

Warto przy tym pamiętać, iż o ile w konkretnej sytuacji nie mamy dostępu do myjni czy możliwości zakupu środków chemicznych do walki z danym typem zanieczyszczeń, lepiej zrobić jest cokolwiek (pamiętając jednak, by nie szkodzić), niż nie zrobić nic!

Nawet zgrubne zmycie owadów czy ptasich odchodów na myjni bezdotykowej czy namoczenie ich wodą z szamponem oraz spłukanie może znacząco zmniejszyć skalę zniszczeń.

RODZAJE ZANIECZYSZCZEŃ I SPOSOBY ICH USUWANIA

Rozbite owady

fot. archiwum

Lokalizacja: przednie części auta.

Charakterystyka: truchła owadów rozbite o lakier po jeździe w trasie.

Sposób usuwania: przeznaczona do tego chemia lub, gdy jej brak – choćby szampon. Owadów nie wolno usuwać na siłę! To rysuje lakier. Pozostałości owadów, jeżeli nie zostaną usunięte we właściwym czasie, powodują trwałe przebarwienia zwane wżerami.

Mycie auta na myjni bezdotykowej po kilku dniach nie wystarczy – szkody już powstały, a jedynym rozwiązaniem staje się korekta lakieru. Co więcej, te plamy nie pojawiają się wyłącznie na masce – dotykają także zderzaków, lusterek, reflektorów i grilli.

Osady na poliwęglanie

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: klosze lamp, szybki nadwozia.

Charakterystyka: do wykonywania kloszy reflektorów, a choćby mniejszych szyb nadwozia – np. w tylnych słupkach dachu – wiele firm nie używa odpornego, ale drogiego i ciężkiego szkła. Zostało ono wyparte przez poliwęglan – tworzywo sztuczne, które można kształtować na przeróżne sposoby. Jest ono jednak podatne na rysowanie, matowienie, przywieranie osadów czy spękania.

Sposób usuwania: zwykle jedynym sensownym rozwiązaniem jest polerowanie – czasem wystarczy pasta, ale przy większych zniszczeniach trzeba użyć papieru ściernego.

https://magazynauto.pl/porady/pianka-do-renowacji-matowych-i-pozolklych-reflektorow-test,aid,5007

Brud w zakamarkach nadwozia

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: trudno dostępne miejsca.

Charakterystyka: nadwozie zwykle jest myte z zewnątrz. Mało kto zaprząta sobie głowę wnękami czy obszarami przesłoniętymi krawędziami elementów. Odkłada się tam dużo brudu, a nieraz i błota, co bywa zaczątkiem korozji.

Sposób usuwania: mechaniczne czyszczenie z użyciem pędzla z miękkim włosiem i dość mocnych środków – odkładający się latami osad bywa trudny do usunięcia.

https://magazynauto.pl/porady/kupiles-nowe-auto-zobacz-jak-je-zabezpieczyc-by-dlugo-wygladalo-i-dzialalo-jak-nowe-silnik-wnetrze-nadwozie-kola,aid,4025

osady na powierzchniach metalizowanych

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: logo, emblematy, listwy.

Charakterystyka: metalizowane elementy powinny zdobić nadwozie. Łatwo jednak pokrywają się zanieczyszczeniami. Sytuacja jest najgorsza, gdy mamy do czynienia ze szczotkowanym aluminium (np. na relingach czy ramie szyby) – poza osadami możliwe jest pojawienie się wżerów.

Sposób usuwania: dekory najlepiej czyścić przeznaczoną do tego pastą czy choćby politurą, która jest w stanie przywrócić im blask.

Film drogowy

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: całe nadwozie.

Charakterystyka: nie jest specjalnie widoczny, bo tworzy mikroskopijną, równą warstwę. Zupełnie jak bakterie budują niewidoczny, śliski biofilm na naczyniach, w których długo pozostawała woda. Film drogowy staje się widoczny po przetarciu nadwozia palcem czy jasną szmatką.

Sposób usuwania: mechaniczne mycie z użyciem chemii. Użycie wody, choćby pod bardzo wysokim ciśnieniem, nie wystarcza.

https://magazynauto.pl/porady/chemiczne-mycie-wstepne-czy-preparat-typu-tfr-poprawi-jakosc-czyszczenia-na-myjni-bezdotykowej-test,aid,3920

Ptasie odchody

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: górne parcie nadwozia.

Charakterystyka: ptasie odchody zawierają silnie żrące substancje, w tym kwasy organiczne, które gwałtownie penetrują lakier bezbarwny, mogąc prowadzić do jego spękania i trwałego uszkodzenia. Proces postępuje szybko.

Sposób usuwania: do zmywania można użyć płynów do usuwania owadów czy po prostu mycia. Ważne, by dać chemii czas na „popracowanie” – odchody muszą się rozpuścić.

Liście

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: zakamarki nadwozia.

Charakterystyka: osad tylko pozornie niegroźny. Liście, które gromadzą się w podszybiu i innych zakamarkach nadwozia, butwieją i trzymają wodę. Pojawiają się problemy z parowaniem szyb w aucie, korozją i zapachem stęchlizny.

Sposób usuwania: mechaniczne czyszczenie, czasem wymagające demontażu elementów. Przy okazji warto przeczyścić odpływy wody – gnijące liście mogły je zapchać.

Mchy i porosty

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: zakamarki nadwozia.

Charakterystyka: z czasem zaniedbane auto staje się miejscem do życia dla wielu organizmów. Gryzonie i owady traktują je jako przejściowe gniazdo, ale mchy i porosty potrafią związać się z pojazdem na długo. Największy problem to trzymanie przez nie wilgoci – korozja to lubi!

Sposób usuwania: mechaniczne, ale możliwie delikatne czyszczenie, najlepiej poprzedzone solidnym namoczeniem brudu.

https://magazynauto.pl/porady/zapuszczone-auto-to-odbija-sie-negatywnie-nie-tylko-na-jego-wygladzie,aid,4462

Soki i żywica drzew

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: górne partie nadwozia.

Charakterystyka: nie jest prawdą stwierdzenie, iż auto pokryje się osadami tylko po zaparkowaniu pod drzewem iglastym. Soki osadzające się w postaci masy drobnych punktów uwalniają też drzewa liściaste. Dla lakieru szczególnie niebezpieczna jest żywica.

Sposób usuwania: można używać tych samych produktów, co do zmywania smoły i gumy. W razie ich braku – denaturatu i alkoholu izopropylowego (punktowo i ostrożnie). Drobne osady ustępują w trakcie glinkowania czy woskowania karoserii. Woskowanie ułatwia usuwanie soków i żywic w przyszłości.

Piasek i błoto

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: dolne partie nadwozia.

Charakterystyka: mokre błoto zaskakująco skutecznie wnika we wszelkie zakamarki nadwozia – także w przestrzenie pod listwami progowymi czy chlapaczami. choćby o ile auto nie jeździ w terenie, warto tam okresowo zaglądać. Tego typu osady bardzo długo trzymają wodę, co sprzyja rozwojowi korozji. W starszych autach warto zdjąć nakładki na progi, umyć lakier oraz porządnie go nawoskować, przy okazji wpuszczając wosk antykorozyjny w profile zamknięte.

Sposób usuwania: mechaniczne czyszczenie, połączone z demontażem elementów.

Ślady po wodzie

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: poziome elementy nadwozia, zakamarki, miejsca spływu wody.

Charakterystyka: tylko woda destylowana jest chemicznie czysta. Jej inne rodzaje mogą zawierać minerały – wysychając, tworzą białe osady.

Sposób usuwania: do usuwania tzw. kamienia trzeba używać kwaśnych środków myjących. Niektórzy używają octu. Działa, ale warto w mało widocznym miejscu sprawdzić, czy przy okazji nie szkodzi. Po myciu polecamy woskowanie.

Pył na lakierze

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: górne partie nadwozia.

Charakterystyka: na lakierze mogą osiąść zarówno delikatne pyłki roślin, jak i drobiny szutru czy choćby przeniesiony przez wiatr drobny piasek saharyjski. Auto, które miesiącami stoi w podziemnym garażu, też pokryje się zanieczyszczeniami. Twarde drobiny kwarcu działają jak papier ścierny, ale dopóki nie trzemy lakieru dłonią lub nie próbujemy usunąć osadu ręcznikiem, nie będzie on szkodliwy dla powłoki lakierniczej.

Sposób usuwania: przed adekwatnym myciem pył z nadwozia należy spłukać.

Mikrozanieczyszczenia

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: całe nadwozie.

Charakterystyka: nie widać ich gołym okiem, ale są wyczuwalne – wystarczy przeciągnąć palcem po karoserii umytego pojazdu, by wyczuć drobne chropowatości. Mają różne pochodzenie. Zwiększają tempo ponownego brudzenia się nadwozia, nieraz stają się ogniskami korozji.

Sposób usuwania: kolejny, po chemicznym czyszczeniu lakieru, etap prac. Plastyczna masa (tzw. glinka) wchłania drobne osady. Proces glinkowania może powodować powstanie mikrozarysowań, więc najlepiej robić to przed polerowaniem nadwozia.

Żelazo na lakierze

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: dolne powierzchnie nadwozia – drzwi i błotniki.

Charakterystyka: niestety ścier z hamulców nie osiada wyłącznie na kołach. Jest rozpylany wokół całego auta. Część z niego osiada także na lakierowanych powierzchniach. Drobiny nie są wielkie, ale dopiero po ich zmyciu okazuje się, iż miały wpływ na estetykę pojazdu – po myciu lakier może stać się nieco jaśniejszy.

Sposób usuwania: do usuwania żelaza z lakieru służą podobne preparaty co do deironizacji kół. Mają jednak inne stężenie, ze względu na mniejszą odporność lakieru karoseryjnego.

https://magazynauto.pl/porady/usuwanie-osadow-z-zelaza-z-lakieru-i-felg-sprawdzamy-skutecznosc-preparatow-do-deironizacji-test,aid,4296

Smoła drogowa

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: dolne partie nadwozia

Charakterystyka: smołą są łatane pęknięcia nawierzchni. Przy wysokich temperaturach odrywane przez koła krople osiadają na karoserii.

Sposób usuwania: w sprzedaży są środki do usuwania smoły. Sprawdzą się też te do gumy, a choćby spirytus, terpentyna, benzyna lakowa czy ekstrakcyjna lub rozpuszczalnik (byle nie nitro!). Przed czyszczeniem auto należy umyć, a po – nawoskować. Odradzamy preparaty typu WD-40.

Utleniony lakier

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: elementy nadwozia najbardziej wystawione na kontakt z słońcem

Charakterystyka: nie jest to typowy osad, a utleniona wierzchnia warstwa lakieru, która pod wpływem tlenu, temperatury czy promieniowania UV traci dawny blask. Szczególnie podatne na tego typu niszczenie są lakiery akrylowe, zwłaszcza odcienie czerwonego.

Sposób usuwania: mechaniczne polerowanie. Musi być umiejętnie przeprowadzone.

Brud na brezencie

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: materiałowe elementy

Charakterystyka: brezentowy dach cabrio, choć zaimpregnowany na różne sposoby, jest dobrym polem do osadzania się przeróżnych zanieczyszczeń, a choćby rozwoju życia biologicznego. Zaniedbany dach szpeci auto, może być podatny na rozrywanie czy kurczenie się tkaniny. Naprawy są bardzo drogie.

Sposób usuwania: przynajmniej raz na dwa lata warto umyć dach cabrio – najpierw wyszorować brezent szczotką i odpowiednim preparatem, a później zaimpregnować kolejnym. Poza odpornością na wodę przywróci to tkaninie estetyczny wygląd.

https://magazynauto.pl/porady/czyszczenie-i-impregnacja-dachu-w-kabriolecie-test-polskich-preparatow-jaki-bedzie-efekt,aid,3583

Naklejki

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: całe nadwozie

Charakterystyka: naklejki często „otrzymujemy” wraz z kupowanym pojazdem lub za nieprawidłowe parkowanie. O ile sam klej nie jest niebezpieczny dla lakieru, o tyle długoterminowa obecność naklejki może już stać się problemem – chroni ona lakier przed matowaniem i zarysowaniami. Po oderwaniu naklejki bywa widoczny jej kontur.

Sposób usuwania: Przez próbą odrywania naklejki auto warto wystawić na mocne słońce lub podgrzać naklejkę. Może to ułatwić jej oderwanie w całości. Resztki kleju trzeba zmyć produktem do usuwania kleju, gumy czy smoły.

Klej z naklejek

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: wewnętrzne części szyb

Charakterystyka: typowy kierowca najczęściej ma do czynienia z klejem z naklejek po zerwaniu starej winiety autostradowej – mają one mocny klej oraz konstrukcję mającą zapobiegać „przenoszeniu” winiet między pojazdami.

Sposób usuwania: Powierzchnia szyby jest bardzo twarda. Nie zarysujemy jej, prowadząc nieuszkodzone ostrze wzdłuż jej powierzchni. I to właśnie skrobaki czy różne nożyki bywają używane przez profesjonalistów. Kto się boi, może postawić auto na słońcu, zerwać naklejkę, a resztki kleju zmyć środkiem go gumy i smoły.

Żelazo na felgach

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: koła, zaciski hamulcowe

Charakterystyka: aby uzyskać wysoką siłę hamowania przy zachowaniu trwałości i odporności klocka na przegrzanie, ich producenci dodają do okładzin metalowe drobiny. W miarę ścierania klocków oraz tarcz żelazo osadza się na innych elementach pojazdu. Jest trudne do usunięcia.

Sposób usuwania: osady metaliczne najlepiej usuwają preparaty typu „krwawa felga”. Warto użyć szczotki, by doczyścić koło.

https://magazynauto.pl/porady/impregnacja-felg-czy-preparat-w-spreju-sprawi-ze-beda-sie-wolniej-brudzic-a-mycie-stanie-sie-latwiejsze-test-produktu,aid,2937

Ślady gumy

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: koła, dolne partie nadwozia

Charakterystyka: montaż opony, guma wypadająca spod kół innego pojazdu czy wreszcie otarcie o miękki słupek może zostawić na elementach pojazdu czarne ślady po gumie. Dobra wiadomość jest taka, iż nie są one reaktywne.

Sposób usuwania: w sprzedaży są dostępne środki do zmywania gumy – często uniwersalne, służące też do usuwania kleju czy smoły drogowej. Wystarczy przetrzeć nimi osad.

Sadza na wydechu

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: rury wydechowe

Charakterystyka: problem nieco starszych pojazdów – w nowszych skuteczne układy oczyszczania spalin wyłapują sadzę, która mogłaby odkładać się na chromowanych rurach i psuć ich wygląd. Z czasem osady mogą wżerać się w powierzchnię.

Sposób usuwania: środki do polerowania aluminium lub chromu są w stanie usunąć większość, choćby „zapuszczonych”, osadów. W mało widocznym miejscu warto sprawdzić, czy dana pasta nie jest agresywna – niektóre poza usunięciem brudu dołożą na element masę mikrozarysowań. Być może uda się je jakoś spolerować…

Depozyty olejowe

fot. archiwum/Motor

Lokalizacja: komora silnika

Charakterystyka: osady najczęściej o charakterze chemicznym – na elementach silnika mogą osadzać się drobiny wcześniej parującego oleju, który wyciekał z silnika lub wydostawał się z odmy. Możliwe są osady ze spalin, a w dolnych częściach komory także z błota czy soli drogowej. Same w sobie nie są szczególnie niebezpieczne, ale mogą utrudnić namierzenie wycieku czy być źródłem nieprzyjemnego zapachu.

Sposób usuwania: mycie wodą z odpowiednią chemią. Nie brakuje osób, które się tego boją. Dopóki jest ono przeprowadzone umiejętnie, np. bez kierowania wody pod wysokim ciśnieniem na połączenia elektryczne, zabieg jest bezpieczny. Warto pamiętać, iż np. w Szwajcarii powszechne jest mycie podwozia i silnika przed badaniem technicznym.

Szybka reakcja na osady na lakierze popłaca

Nie brakuje kierowców lekceważących osady na lakierze lub usuwających je dopiero, gdy dojdzie do ich potężnego nagromadzenia. O tym, jakie niesie to ze sobą skutki, rozmawiamy z Damianem Workowskim, specjalistą od pielęgnacji pojazdów.

Jakie uszkodzenia lakieru najczęściej skłaniają kierowców do odstawienia auta na detailing?

Do studiów detailingowych zajmujących się pielęgnacją pojazdów najczęściej trafiają samochody z uszkodzeniami powstałymi w wyniku typowych zanieczyszczeń, które mogą powstać podczas codziennego użytkowania, ale wiele osób nie rozpatruje ich jako potencjalne zagrożenie. W czołówce znajdują się osady po twardej wodzie, które zostawiają nieestetyczne ślady oraz wżery na lakierze, a także uszkodzenia spowodowane przez resztki owadów – zwłaszcza wtedy, gdy nie zostały usunięte na czas. Równie częstym problemem są ślady po ptasich odchodach, które mogą prowadzić do trwałych przebarwień i wżerów czy też trwałych uszkodzeń w powłoce lakierniczej.

O czym kierowca powinien więc pamiętać?

Szybka reakcja na niemal każdy typ osadów to nie tylko kwestia estetyki, ale i realna ochrona lakieru przed ciężkimi do usunięcia uszkodzeniami. Regularna pielęgnacja i dobór odpowiednich produktów znacząco wydłużają żywotność powłoki lakierniczej.

Czyli pielęgnacja jest potrzebna praktycznie po każdej dłuższej trasie?

Jak najbardziej! Warto przy tym pamiętać o prostych zasadach. Kluczowa to unikanie działania na gorącym lakierze. Należy poczekać, aż auto ostygnie, a czyścić je najlepiej wieczorem. Do walki z konkretnymi typami zanieczyszczeń należy użyć przeznaczonych do tego środków. „Zamienniki” czasami się sprawdzają, ale mogą też narobić szkód. o ile nie mamy takiej możliwości, warto chociaż spłukać nadwozie i umyć auto, co zapobiega utrwaleniu się części zabrudzeń. Praktycznie w żadnej sytuacji nie sprawdza się mocne tarcie, skrobanie czy używanie ostrych narzędzi – drastycznie zwiększa to szansę nieodwracalnego uszkodzenia elementów pojazdu. W przypadku często spotykanych osadów mineralnych (tzw. water spotów), powstających na skutek odparowania twardej wody, która często wykorzystywana jest do mycia aut również na myjniach samoobsługowych, wystarcza sięgnięcie po produkt myjący o odczynie kwaśnym – rozpuści on trwałe i nieestetyczne zanieczyszczenia.

Usuwanie osadów z nadwozia: podsumowanie

Zewnętrzne elementy pojazdu brudzą się na różne sposoby. Dobra wiadomość jest taka, iż do walki z osadami na dobrą sprawę wystarczy kilka produktów chemicznych – jeden do usuwania ogólnych zanieczyszczeń, np. APC (od All Purpose Cleaner) czy TFR (od Traffic Film Remover), deironizer, zmywacz do gumy, smoły i żywicy, kilka ręczników z mikrofibry, pędzelek, szczotka i nieco dobrych chęci.

Procentuje też konsekwencja w działaniu – w regularnie pielęgnowanym aucie nie dochodzi do nagromadzenia zanieczyszczeń, co ułatwia jego czyszczenie. Może też okazać się, iż niewielkie osady czy przebarwienia ustępują podczas woskowania lub nanoszenia na lakier quick detailera.

Idź do oryginalnego materiału