
Niemiecki producent w końcu zaprezentował nową generację swojego wyrośniętego SUV-a segmentu C. Czy osiągnie sukces rynkowy? Ma na to szanse, ale łatwo nie będzie, bo akurat w jego grupie znajduje się spora liczba bardzo ciekawych modeli. Nowy Mercedes-Benz GLB już jest dostępny na polskim rynku.
Mieszanka stylistyczna
Projektanci nie mieli łatwego zadania. Pudełkowate, charakterystyczne nadwozie musiało pozostać w podobnych proporcjach, by zachować tożsamość stylistyczną modelu. Czy udało się uzyskać odpowiedni efekt? Zdania na ten temat są podzielone.
Nowy Mercedes-Benz GLB wyraźnie przypomina swojego większego brata, czyli model GLC. Uwydatnia to przede wszystkim pas przedni z reflektorami o ciemnych kloszach i grill uzupełniony motywem gwiazd. Nie zabrakło również srebrnych wstawek i blendy LED, która biegnie pod dolną krawędzią maski.
Nowy Mercedes-Benz GLB – przód, fot. MercedesProfil też może budzić spore skojarzenia, tyle iż mniej oczywiste. Sylwetka jest niemal taka sama, jak w Smarcie #5. Przypomnijmy, iż Niemcy sprzedali Chińczykom swoją „miejską markę”. Teraz jest pod skrzydłami Geely. Linia boczna, drzwi i przeszklenia są łudząco podobne.
Tył to znów inna bajka. Z tej perspektywy kompaktowy SUV Mercedesa przywodzi na myśl Kię K4, czyli oficjalnego następcę Ceeda. Wszystko za sprawą lamp zachodzących w dół i łączącej je listwy. Mimo tak dużego zróżnicowania motywów, całość wydaje się spójna.
Nowy Mercedes-Benz GLB jako „elektryk”
Dosłownie chwilę po premierze pojawił się polski konfigurator tego modelu. I to jest bardzo dobra strategia, ponieważ producent nie każe czekać miesięcy na złożenie zamówienia, tylko od razu daje taką możliwość. Za to należą się niskie ukłony
Nowy Mercedes-Benz GLB będzie początkowo sprzedawany jako pojazd w pełni elektryczny. Oferta obejmuje dwie konfiguracje napędowe. Różnice między nimi są na tyle duże, iż mogą interesować inne grupy klientów.
Nowy Mercedes-Benz GLB – tył, fot. MercedesWariant podstawowy, czyli GLB 250+ oferuje jednostkę elektryczną generującą 272 konie mechaniczne i 335 niutonometrów. Niektórych może zaskoczyć, iż cały potencjał trafia wyłącznie na tylną oś. Sprint do 100 km/h trwa 7,4 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 210 km/h. Akumulator trakcyjny o pojemności 85 kWh netto ładuje się w zakresie 10-80 procent w 22 minuty (maksymalna moc DC to 320 kW) i pozwala pokonać do 630 kilometrów.
Alternatywę stanowi GLB 350 4MATIC. Dysponuje dwoma silnikami, które generują 354 konie mechaniczne. Jak sama nazwa wskazuje, inżynierowie zastosowali napęd na obie osie. Elektryczny SUV Mercedesa w takim wydaniu osiąga 100 km/h w 5,5 sekundy i rozpędza się również do 210 km/h. Akumulator trakcyjny jest taki sam, ale ze względu na masę i więcej mocy zmniejsza zasięg do 613 kilometrów.
Ile kosztuje nowy Mercedes-Benz GLB?
Ofertę tego modelu otwiera wspomniana wersja GLB 250+ oddająca do dyspozycji 272-konny silnik zintegrowany z tylnym napędem. Taka konfiguracja została wyceniona na 248 400 złotych. Jak sugeruje konfigurator BMW, konkurencyjny model iX1 startuje od 260 500 zł.
Nowy Mercedes-Benz GLB – wnętrze, fot. MercedesNowy Mercedes-Benz GLB w wersji elektrycznej ma także całkiem niezłe wyposażenie podstawowe. Wersja bazowa oddaje do dyspozycji użytkowników samochodu m.in.:
- system multimedialny MBUX
- podświetlony grill
- kamerę cofania
- 18-calowe felgi ze stopów metali lekkich
- tapicerkę ze skóry ekologicznej
- wirtualne zegary
- dach panoramiczny
- automatyczną klimatyzację
- podgrzewane fotele
- reflektory LED High Performance
- pompę ciepła
Czy nowy SUV Mercedesa to dobra propozycja? Podejrzewamy, iż wariant EV nie będzie budził wielkiego zainteresowania w Polsce. Czekamy na wersje spalinowe, które mogą być znacznie bardziej pożądane.

6 dni temu














