Organy kontrolujące wydały zgodę. Indyjski Bajaj przejął kilka firm oraz pakiet kontrolny (74,9%) w markach KTM, Husqvarna, GasGas, WP Suspension. Szef z Indii wypowiedział się o planach…
Przyszłość marek KTM, Husqvarna i GasGas jest względnie bezpieczna. Pełną kontrolę nad nimi (czyli nad Grupą Pierer) przejmie indyjski Bajaj. Przejęcie zostało już zatwierdzone przez austriackie i europejskie organy kontrolujące. Jak do tego doszło, co teraz?
Problemy KTMa i pomoc Bajaja
Mleko się rozlało ponad rok temu, w listopadzie 2024 roku, gdy austriacki KTM publicznie zgłosił wniosek o restrukturyzacją pod nadzorem sądu. Okazało się, iż marka KTM (będąca w posiadaniu Grupy Pierer) jest w bardzo złym miejscu pod względem finansowym.
W kolejnych miesiącach wydarzało się wiele:
– Sąd zarządził, iż pierwszym etapem restrukturyzacji będzie spłata 30% zadłużenia w ciągu 3 miesięcy;
– Pojawiły się plotki o wykupieniu austriackich marek na przykład przez BMW;
– Szef KTMa i całej grupy, wizjoner Stefan Pierer, odszedł ze stanowiska;
– Fabryka miała przestoje, a pracownicy byli zwalniani mailowo z dnia na dzień;
– Grupa Pierer sprzedała markę MV Agusta (zakupiona w 2022 roku) ;
– KTM zawiesza/potwierdza różne działalności sportowe, jak Hard Enduro czy MotoGP;
– Grupa Pierer sprzedaje (21 listopada 2025) markę rowerów Felt (zakupiona w 2021 roku) ;
– Znajduje się inwestor (indyjska grupa Bajaj), a KTM rusza z pomysłami na wskrzeszenie iskry.
Abyśmy w ogóle mogli mówić o jakichkolwiek postępach, potrzebne były pieniądze (800 milionów euro!), które dostarczył Bajaj na spłatę długów wierzycieli. Hindusi oczywiście nie zrobili tego z pobudek filantropijnych…
Bajaj współpracuje z KTMem już od 2007 roku i to dzięki tej współpracy obie marki w ostatnich latach rozkwitały. Niestety władze KTMa podjęły kilka błędnych decyzji skutkujących problemami, a więc Bajaj postanowił całkowicie wykupić KTMa wraz z markami siostrzanymi, aby rozwijać ten biznes po swojemu. W kolejnym akapicie przytoczymy kilka wypowiedzi szefa Bajaja na temat zarządzania KTMem.
Bajaj przejmuje KTMa i całą Grupę Pierer – jest zielone światło i przekazanie akcji
Jeżeli totalnie nie interesuje cię, kto jest właścicielem czego i wystarczy ci lakoniczna informacja, iż „Bajaj wykupił KTMa, Husqvarnę, GasGasa i WP Suspension”, to od razu przejdź do kolejnego akapitu. o ile jednak chcesz zagłębić się w korporacyjne labirynty, zapnij pasy i przeczytaj:
- Marki KTM, Husqvarna GasGas oraz WP Suspension należą do Pierer Mobility AG.
- Pierer Mobility AG jest w 74,9% posiadane przez Pierer Bajaj AG.
- Pierer Bajaj AG było posiadane w 50,1% przez Pierer Industrie AG oraz w 49,9% przez Bajaj Auto International Holdings BV.
- (Bajaj Auto International Holdings BV jest po prostu europejską reprezentacją indyjskiego giganta. Ma siedzibę w Niderlandach i jest w 100% posiadana przez firmę-matkę Bajaj Auto Ltd z Indii.)
- W ramach pakietu ratunkowego, Bajaj Auto International Holdings BV wykupił wszystkie akcje należące do tej pory do Pierer Industrie AG.
- W ten sposób Bajaj Auto International Holdings BV posiada 100% udziałów w Pierer Bajaj AG, dzięki czemu posiada pakiet kontrolny (74,9% z kilku wersów powyżej) w markach KTM, Husqvarna, GasGas i WP Suspension.
- Nazwa „Pierer Bajaj AG” zostanie w najbliższym czasie zmieniona na „Bajaj Auto International Holdings AG”.
- Proste? Proste!
Proces przejęcia został zatwierdzony przez komisje rządowe z Austrii oraz przez Komisję Europejską w dniu 10 listopada. Następnie, 19 listopada wykonano przekazanie udziałów. Podsumowując: indyjski Bajaj posiada pakiet kontrolny (74,9%) w markach KTM, Husqvarna, GasGas, WP Suspension.
Cała sprawa została także potwierdzona na nadzwyczajnym spotkaniu udziałowców Pierer Mobility. Ze swoich stanowisk zeszli członkowie zarządu nominowani przez Pierera. Do rady nadzorczej firmy weszli Pradeep Shrivastava (Bajaj Auto Executive Director) oraz adwokat dr. Wulf Gordian Hauser.
Na stanowisku CEO Pierer Mobility przez cały czas pozostaje Gottfried Neumeister, który w styczniu zastąpił Stefana Pierera. Na temat zmiany głównego udziałowca powiedział:
„Dzięki Bajajowi jako naszej spółce macierzystej, mamy teraz silnego eksperta branżowego o globalnym zasięgu, który jest związany z KTM od wielu lat i dlatego rozumie naszą działalność, markę i produkty. Mocne strony Bajaja i doświadczenie KTM idealnie się uzupełniają. Chcemy wykorzystać te synergie, aby przywrócić KTM na szczyt. KTM pozostanie austriacką firmą z niezależnym zarządem, odgrywającą pionierską rolę w badaniach i rozwoju, projektowaniu, jakości produktów i wyścigach”.
Przy okazji sprzedaży rowerowej marki Felt dnia 21 listopada, Neumeister dodał jeszcze:
„Dla koncernu motocyklowego najważniejszym celem jest uproszczenie i koncentracja. Uproszczenie procesów i wyraźne ukierunkowanie na rynek motocyklowy. (…) Konsekwentnie podążamy drogą, aby ponownie stać się jednym z wiodących producentów motocykli na świecie. (…)”
Szef Bajaja krytycznie o europejskim zarządzaniu KTMem
Rajiv Bajaj, dyrektor zarządzający w całym Bajaj Auto, jeszcze w październiku udzielił wywiadu na temat wykupienia KTM’a i Grupy Pierer. Wypowiedział się tam dość krytycznie o biurokracyjnym zarządzaniu w Grupach Pierer, opisał przyczyny kryzysu i główne obszary do poprawy.
Chciwość
Rajiv Bajaj wskazał, iż główną przyczyną problemów KTMa była chciwość w trzech wymiarach:
- Chciwość operacyjna: Nadprodukcja motocykli, która trwała choćby po wygasnięciu post-covidowego boomu sprzedażowego. Skutkiem były zapasy u dilerów, które wystarczyłyby na ponad rok sprzedaży.
- Chciwość strategiczna: Wejście w biznes rowerów elektrycznych, co Bajaj ocenia jako błąd.
- Chciwość w zarządzaniu: Podejmowanie kluczowych decyzji bez konsultacji z partnerami (takimi jak Bajaj).
Białe kołnierzyki na celowniku
Rajiv Bajaj podkreśla, iż wina nie leży po stronie szeregowych pracowników stanowiących 98-99% zatrudnionych, ale wyłącznie po stronie byłego ścisłego kierownictwa. Które w większości zostało już odsunięte, ale „białe kołnierzyki” wciąż pozostają na celowniku.
Mimo iż zatrudnienie spadło już z 6000 do 4000 osób, Bajaj wciąż widzi tu pole do zmian, wskazując na niepokojące i zastanawiające proporcje. Tylko 1000 osób to pracownicy fizyczni (blue-collar, niebieskie kołnierzyki), którzy faktycznie budują motocykle. Aż 3000 to pracownicy biurowi/umysłowi (white-collar, białe kołnierzyki). Nowy szef zapowiada, iż dalsze przenoszenie produkcji z Mattighofen nie uderzy mocno w pracowników fizycznych.
Redukcja w Europie?
Rajiv Bajaj odniósł się do swojego głośnego stwierdzenia, iż „europejska produkcja jest martwa”. Wyjaśnił, że samo kierownictwo KTM przez ostatnie 10 lat przekonywało go do tej tezy, argumentując, iż wysokie płace i krótki czas pracy w Europie wymuszają przenoszenie produkcji do Indii (gdzie trafiła już połowa wolumenu).
Plan naprawczy zakłada drastyczne oszczędności. Redukcja kosztów ogólnych wyniesie ponad 50%, a cięcia obejmą działy R&D (badania i rozwój), marketing oraz wyścigi (motorsport).
Co dalej?
Nie wiemy co dalej. Czy KTM pozostanie „dziką mechaniczną pomarańczą” ze swoim innowacyjnym podejściem do rynku motocyklowego? Czy może stanie się jedynie prestiżową wizytówką i jednocześnie europejską wtyczką dla indyjskiego giganta?
Czas pokaże… Ale o ile Bajaj chce pozostać w czołówce światowych producentów motocyklowych, to odpowiednie pokierowanie kreatywnością austriackich inżynierów wydaje się dobrym pomysłem.

2 godzin temu













