Pamiętacie, jak wszyscy mówili, iż silnik Wankla to przeszłość? Że pali, żre olej i nie ma sensu? Powiedzcie to Maździe. Mazda Vision X-Coupe to nie jest zwykłe sportowe coupe. To dowód na to, iż inżynierowie z Hiroszimy mają resztę branży gdzieś.
***
Czytaj więcej o Japan Mobility Show 2025:
Ależ Toyota odpaliła bombę. Przebojowy brand wraca i ma walczyć z tuzami luksusu oraz designu
Nowa Toyota Corolla wygląda jak miliony monet i ma... trzy klapki "na paliwo"
***
Mazda Vision X-Coupe. Czyli Wankel żyje i ma się świetnie
Stylistycznie to dalsza ewolucja języka stylistycznego "Kodo - Dusza Ruchu" i wygląda obłędnie. Długa maska, nisko poprowadzona linia dachu – jest agresja, jest elegancja. Ale pod maską dzieje się magia. To hybrydowy układ typu plug-in. I tak, sercem jest dwurotorowy silnik Wankla z turbodoładowaniem. Całość, wsparta silnikiem elektrycznym, generuje 510 KM.
Zasięg? 160 km na samym prądzie i do 800 km w trybie hybrydowym.
Okej, zatrzymajmy się na chwilę. Pięćset koni z Wanklem w hybrydzie. Ale to nie koniec. Mazda twierdzi, iż to auto ma być napędzane paliwem neutralnym pod względem emisji dwutlenku węgla (pozyskiwanym z mikroalg).
Mało? To dorzucili opatentowaną technologię wychwytywania CO₂ w czasie jazdy "Mazda Mobile Carbon Capture". Serio? Samochód, który "tym bardziej przyczynia się do zmniejszenia emisji CO₂ do atmosfery, im częściej jest użytkowany"? Brzmi jak marketingowa bajka, ale zobaczymy, jak to wyjdzie w praktyce.
Mazda Vision X-Compact. Twój nowy przyjaciel z AI?
Drugi koncept to totalne przeciwieństwo. Mazda Vision X-Compact wygląda jak futurystyczny maluch (ma tylko 3,8 metra długości). Ale tu nie o moc chodzi. Mazda mówi o "pogłębieniu więzi między ludźmi a samochodami". Jak? Przez "połączenie cyfrowego modelu ludzkich zmysłów i empatycznej sztucznej inteligencji".
Auto ma być jak "bliski towarzysz podróży", prowadzić naturalną rozmowę i sugerować, gdzie jechać. To wizja inteligentnej mobilności, w której samochód staje się kumplem. Trochę przerażające, trochę fascynujące. Czekam na wersję, która będzie narzekać na mój styl jazdy.
A teraz na ziemię. Nowa Mazda CX-5 2026.
Po tych kosmicznych wizjach czas na twarde dane. Mazda pokazała też nową Mazdę CX-5 (w wersji europejskiej). I to jest hit. Poprzednik sprzedał się w ponad 4,5 miliona egzemplarzy. Ludzie kochają ten samochód.
Co nowego? Na pewno ewolucja, nie rewolucja. Bestsellerowego modelu się nie psuje. Mamy tu jeszcze bardziej wyrafinowaną stylistykę KODO, przestronne wnętrze i (jak zawsze u Mazdy) ulepszoną dynamikę jazdy Jinba-Ittai (czyli "jedność kierowcy i samochodu").
Najważniejsza zmiana kryje się głębiej. Nowa CX-5 bazuje na Mazda E/E Architecture+, czyli kompletnie nowej architekturze elektrycznej i elektronicznej. W skrócie: lepsze multimedia, szybsze systemy i płynniejsze działanie całości.

3 godzin temu












