Fiat Chrysler Automobiles (FCA) i Peugeot S.A. (PSA) połączyły się. Powstał czwarty co do wielkości koncern motoryzacyjny na świecie o wartości ok. 50 miliardów dolarów.
O połączeniu obu firm wiadomo było od października. Wczoraj oficjalnie umowę podpisali Carlos Tavares i Mike Manley. Fuzja, która ma być odpowiedzią na spowolnienie popytu i wymogi dostosowania pojazdów do zaostrzonych norm emisji spalin, pozwoli oszczędzić 3,7 mld euro rocznie i to bez zamykania fabryk.
Nowy koncern będzie bardziej konkurencyjny na globalnym rynku
Tutaj na czele znajduje się Volkswagen, tuż przed Toyotą i aliansem Renault-Nissan-Mitsubishi. Według szacunków LMC Automotive obie firmy (PSA i FCA) sprzedały w ubiegłym roku łącznie 8,7 milionów aut, ale teraz ich potencjalną zdolność produkcyjną ocenia się na 14 milionów pojazdów rocznie.
Razem siła
Nie wiadomo jeszcze na tę chwilę, jak nowopowstała gigantyczna firma poradzi sobie z nadmiarem bogactwa, jeżeli chodzi o liczbę marek (być może któraś z nich pójdzie pod nóż). Wiadomo jednak, iż połączenie jest korzystne zarówno dla PSA, jak i FCA.
FCA jest mocnym i wysokodochodowym graczem w Ameryce Północnej, gdzie dobrze sprzedaje się Jeep i RAM. Przed PSA otwiera się więc szansa stworzenia sobie w USA bezpiecznej pozycji. Nie będzie to proste zadanie, ale z pewnością gra jest warta świeczki. Byłby to powrót Francuzów na amerykański rynek po 28 latach nieobecności.
Zyskają też Amerykanie, wykorzystując sprawdzone platformy PSA dla nowych pojazdów – wstępnie mówi się, iż większość produkcji skoncentruje się na dwóch platformach. Synergia obu firm przełoży się także na rozwój technologii, nową klasę produktów i wspólne inwestowanie w elektromobilność.
Na dopracowanie szczegółów i przeprowadzenie do końca procesu fuzji obie strony dają sobie 12 – 15 miesięcy. W najbliższych miesiącach poznamy też nazwę nowego koncernu.