Fourmaux liderem przed finałem. Walka o zwycięstwo i tytuł WRC 2025 na ostrzu noża

rallyandrace.pl 1 godzina temu
Zdjęcie: Fourmaux liderem przed finałem. Walka o zwycięstwo i tytuł WRC 2025 na ostrzu noża


Dramatyczny, pełen zwrotów akcji piątkowy etap Rajdu Arabii Saudyjskiej sprawił, iż zarówno rywalizacja o zwycięstwo, jak i bój o mistrzostwo świata osiągnęły stan wrzenia. Adrien Fourmaux zakończył dzień z przewagą zaledwie 2,4 sekundy nad Mārtiņšem Sesksem, a trzeciego Thierry’ego Neuville’a od lidera dzieli tylko 5,8 sekundy. Przed sobotnim finałem, który rozstrzygnie sezon 2025, różnice są minimalne – i równie minimalna jest przewaga Sébastiena Ogiera w klasyfikacji mistrzowskiej.

Fourmaux rozpoczął dzień z 6 sekundami zapasu, ale już poranna pętla stopiła przewagę do 2,9 sekundy. Prawdziwy chaos wybuchł jednak po południu na powtórce Um Al Jerem. Sesks pojechał fenomenalnie, wygrywając oes z przewagą ośmiu sekund i odzyskując prowadzenie. Chwilę później jego rajd zmienił się w dramat – przebił tylne lewe koło na Wadi Almatwi i stracił blisko minutę, próbując dojechać do mety na samej feldze.

Fourmaux również nie uniknął problemów. Przebicie przedniego lewego koła zmusiło go do ostrożniejszej jazdy, ale najważniejsze było to, iż Francuz nie musiał się zatrzymywać. To pozwoliło mu odzyskać prowadzenie i utrzymać je, choć z minimalnym marginesem przed Sesksem. Ani on, ani Łotysz nigdy wcześniej nie wygrali rundy WRC – a teraz obaj jadą o życiowy sukces. „To jest szaleństwo” – przyznał Fourmaux. „Za każdym razem, gdy tracimy prowadzenie, ono wraca. Wszędzie są kamienie. Zarządzamy ryzykiem i jedziemy dalej”.

Dramaturgia nie ominęła również innych zawodników. Sami Pajari oraz Ott Tänak – obaj jadący w zasięgu podium – musieli zatrzymać się, by zmienić koła na OS12. Pajari spadł z trzeciego na siódme miejsce, Tänak z piątego poza pierwszą dziesiątkę. Ich problemy otworzyły drogę na podium dla Neuville’a oraz Takamoto Katsuty. Obaj mieli swoje przygody – od uszkodzonych opon po szerokie loty przez piasek – ale przetrwali dzień i wyraźnie liczą się w rywalizacji o podium.

Najważniejsza walka rozgrywała się jednak w tle – o tytuł mistrza świata. Elfyn Evans doznał ogromnego ciosu, gdy musiał zatrzymać się na OS11, by zmienić przebite tylne lewe koło. Stracił ponad 90 sekund i spadł na ósme miejsce. Sébastien Ogier – zaczynający rajd trzy punkty za swoim zespołowym kolegą – przejął kontrolę nad mistrzostwami, choć nie obyło się bez dramatu. Przebicie tylnego prawego koła na końcówce OS14 kosztowało go piąte miejsce, które sprzątnął mu Kalle Rovanperä różnicą zaledwie 0,2 sekundy. Mimo to Francuz kończy piątek jako prowizoryczny lider mistrzostw – o jeden punkt przed Evansem.

„Nie mieliśmy żadnego wpływu na to, co się stało” – mówił Ogier. „To czysta loteria”.

Rovanperä zakończył dzień mocnym akcentem, wygrywając finałowy OS i awansując na piąte miejsce. Za nim, na czwartej pozycji, znajduje się Katsuta, który również stawił czoła własnym problemom z oponami. Czołową dziesiątkę zamykają Grégoire Munster i Oliver Solberg, tuż za Evansem.

Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak spadli na drugie miejsce w klasyfikacji WRC2 Challenger, a Daniel Chwist i Kamil Heller jadą na siódmej pozycji.

Przed zawodnikami już tylko finałowy etap – dwa przejazdy Thabhan i jeden potężny, najdłuższy w rajdzie odcinek Asfan. To 65,86 km, które zdecydują o wszystkim: o zwycięstwie w rajdzie, o zwycięstwie w sezonie, o miejscu w historii WRC. Wszystko pozostało możliwe.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.

Idź do oryginalnego materiału