Ford przy okazji pokazania jednego ze swoich aut, postanowił tym samym odświeżyć swoje logo. Zmiana jest na tyle drobna, iż ciężko ją wychwycić na pierwszy rzut oka.
Ford na zawsze będzie miał miejsce w moim serduszku, głównie za ogromną miłość do klasycznych Mustangów (z której wyleczyłem się, robiąc parkingówkę modelowi nowożytniemu, z 5 litrowym silnikiem). To także auta bliskie mi, bo spędziłem kilka pięknych lat z Mondeo MK5, który do tej pory uważam, za najlepsze auto, które kiedykolwiek miałem.
Cisza w środku, ogromny komfort i niesamowicie zestrojone zawieszenie. A to nie wszystko, bo po przygodach z tato-wozami, przyszedł w końcu czas na zabawkę dla mnie, bez rodzinnych kompromisów (te cechy przejęło auto żony) i od kwietnia jestem szczęśliwym właścicielem Forda Fiesty ST, w jedynym słusznym malowaniu: Mean Green.
[caption id="attachment_207853" align="aligncenter" width="1875"]
Ford nowe logo?
Co adekwatnie zatem nowego w nowym brandingu? Otóż Ford popłynął z nurtem zmian, pokazywanych i przez pozostałych producentów aut. Przykładem niech będzie Porsche, które zwyczajnie uprościło i wypłaszczyło swoje logo. Ford zrobił dokładnie to samo, a nowe logo zyskało kilka drobiazgów. Począwszy od nieco bardziej owalnego znaku, kończąc na pozbyciu się gradientów, obecnych na charakterystycznym granatowym tle, ale to nie wszystko. Zwróćcie także uwagę, iż kolor tła na nowym logo wydaje się być wyraźnie ciemniejszy. Zniknęło też dodatkowe przetoczenie wokół owalu. Doskonale te różnice widać na zdjęciu, które przygotował serwis autoblog.com: [caption id="attachment_207855" align="aligncenter" width="1200"]