
Hybrydy plug-in biją ostatnio rekordy popularności, ale nie we wszystkich segmentach. Za sprawą Forda może się to jednak niedługo zmienić. Sprawdziliśmy, jak radzi sobie zelektryfikowany wariant najchętniej wybieranego pick-upa w Europie.
- Jedyny na rynku pick-up z napędem hybrydowym plug-in
- Do 43 km zasięgu w trybie elektrycznym
- Ceny od 212 790 zł (brutto)
Niezmiennie od 10 lat Ranger jest najchętniej kupowanym pick-upem w Europie. Przyciąga klientów m.in. bogatą gamą wersji i silników, a także możliwościami transportowymi i terenowymi. W tym roku do sprzedaży trafiła zupełnie nowa, niedostępna wcześniej odmiana – hybryda ładowana z gniazdka, dzięki której grono odbiorców pick-upa Forda ma szansę jeszcze się poszerzyć.
Mocy mu nie zabraknie
„Sercem” układu hybrydowego jest turbodoładowany benzynowy motor 2.3 EcoBoost (190 KM) połączony z 10-biegową skrzynią automatyczną, z którą zintegrowano silnik elektryczny (102 KM). Taka konfiguracja przekłada się na moc systemową wynoszącą 281 KM, a akumulator trakcyjny o pojemności użytkowej 11,8 kWh pozwala przejechać do 43 km w trybie zeroemisyjnym.
Nasze pierwsze próby testowe wykazały, iż w praktyce można liczyć na realny zasięg na poziomie ok. 33 km, co i tak jest dobrym wynikiem jak na ważące 2,5 tony auto. Po wyczerpaniu się energii zmagazynowanej w baterii układ wciąż często wspomaga się „elektryką”, dzięki czemu spalanie cały czas utrzymuje się na całkiem rozsądnym poziomie.
benz. turbo + el. |
2261 cmł |
281 KM |
697 Nm |
11,8 kWh |
180 km/h |
9,2 s |
2,8-3,4 l/100 km |
od 212 790 zł |
W trybie hybrydowym fordowski napęd działa płynnie, a zmiana źródła zasilania odbywa się w sposób adekwatnie niezauważalny.
https://magazynauto.pl/testy/ford-ranger-2-0-ecoblue-bi-turbo-a10-e-4wd-wildtrak-dobry-pod-kazdym-wzgledem-test,aid,3783Zaskakujący na drodze i poza nią
Na asfalcie Ranger PHEV punktuje niezłym komfortem jazdy oraz prowadzeniem – pod względem zachowania na drodze zdecydowanie bliżej mu do SUV-a niż typowego, siermiężnego pick-upa. Swoje drugie oblicze pokazuje po zjechaniu z utwardzonej nawierzchni.
Tak samo jak w innych wersjach silnikowych, w hybrydzie plug-in również można liczyć na napęd 4x4 z reduktorem i blokadą tylnego mechanizmu różnicowego, co w połączeniu z odpowiednimi oponami i adekwatnie dobranym trybem jazdy sprawia, iż opisywany samochód naprawdę dzielnie spisuje się w terenie.

Niespodzianka na pace
Wnętrze Rangera oferuje optymalne warunki podróży dla czterech dorosłych osób, choć wyżsi pasażerowie jadący na kanapie mogą trochę narzekać na ograniczoną ilość miejsca na nogi i dość krótkie siedzisko. Zastrzeżeń nie budzą natomiast jakość materiałów wykończeniowych ani ich spasowanie. Kokpit, jak na współczesne standardy, jest prosty w obsłudze, a pokładowe multimedia mają przejrzysty interfejs.
2040
Najciekawszym rozwiązaniem w hybrydowym pick-upie Forda jest znajdujący się na „pace” system Pro Power Onboard o mocy 2,3 kW lub 6,9 kW, za pomocą którego auto może służyć za mobilny powerbank, zasilając zewnętrzne urządzenia (np. elektronarzędzia).

Sama skrzynia ładunkowa jest tylko nieznacznie mniej funkcjonalna niż w pozostałych odmianach, bowiem na jej podłodze powstał niewielki garb ze względu na zamontowaną pod nią baterię. Mimo to przez cały czas bez problemu może pomieścić europaletę i zapewnia blisko 1000 kg ładowności.
Ford Ranger PHEV oferowany jest z trzema poziomami wyposażenia – XLT (212 790 zł), Wildtrak (225 470 zł) i Stormtrak (252 664 zł). W standardzie otrzymuje się m.in. dwustrefową klimatyzację, przednie i tylne czujniki parkowania, kamerę cofania i podgrzewaną przednią szybę.
https://magazynauto.pl/testy/nowy-ford-bronco-kontra-jeep-wrangler-legendarne-amerykanskie-terenowki-w-starciu-na-polskiej-ziemi,aid,4621Ford Ranger PHEV: naszym zdaniem
Pick-up Forda w wariancie PHEV jest całkiem komfortowy na drodze, a do tego przez cały czas doskonale radzi sobie w terenie. Docenić należy również fakt, iż choćby podczas jazdy z pustą baterią pozostaje względnie oszczędny.
Ocena 4,5/5
Wersja PHEV stanowi interesujące uzupełnienie oferty Rangera i udowadnia, iż choćby w tym segmencie rynku elektryfikacja może mieć sens
Mateusz Łubiński, „Motor”