Każdy, kto myśli, iż miejski crossover nie może dawać euforii z prowadzenia, powinien przejechać się nowym Fordem Pumą ST.
Po zniknięciu Fiesty z oferty Puma została jedynym miejskim autem Forda w Europie. Na szczęście w jej gamie pozostała sportowa wersja ST.
Na szczęście, bo takich odmian jest w tej chwili coraz mniej, a wśród crossoverów zdarzają się one szczególnie rzadko.
Nowe wnętrze
W 2024 roku Puma przeszła modernizację, której kluczową częścią jest nowa deska rozdzielcza. Sporadycznie zdarza się, by podczas liftingu zaszły aż tak znaczne zmiany. O wyglądzie kokpitu nie ma co dyskutować, bo prawdopodobnie zjadą się osoby, którym spodoba się bardziej niż dotychczasowy, a także takie, które uznają jego design za dość kontrowersyjny.
1806
Kluczowe jest to, iż Puma otrzymała całkiem nowy system multimedialny Sync 4 5G (poprzednio Sync 3 4G) z 12-calowym, wysoko umieszczonym dotykowym ekranem i bezprzewodową integracją Androida Auto i Apple CarPlay. Ma lepszą jakość, a jego obsługa jest wygodniejsza.
Nowe są także wskaźniki – 12,8- zamiast 12,3-calowych. Ponadto przebudowano również m.in. konsolę środkową oraz boczki drzwiowe. Nie wszystko jest jednak lepsze, bo podczas modernizacji zrezygnowano z tradycyjnego panelu klimatyzacji z dużymi pokrętłami i przyciskami na rzecz wyświetlanego na dolnej części ekranu.
1807
Tylko jeden silnik
Przed modernizacją Puma ST była oferowana z silnikami 1.0 R3 EcoBoost 170 KM z instalacją mikrohybrydową lub 1.5 R3 EcoBoost 200 KM, zaś odmłodzoną można kupić już tylko z tym mniejszym, sparowanym z przekładnią dwusprzęgłową.
benzynowy, turbo |
999 cm3 |
R3/12 |
170 KM/5750 |
200 Nm/2000 |
przedni; aut./7-b. |
423/180/153/259 cm |
11,2 m |
1315/535 kg |
456/1216 l |
42 l (Pb 95) |
225/40 R19 |
210 km/h |
7,4 s |
6,0-6,5 l/100 km |
700 km |
163 150 zł |
163 150 zł |
* w momencie publikacji artykułu promocyjna cena Pumy ST to 147 150 zł
Jednostka ma dobre parametry – 170 KM i 200 Nm, ale czuje się jednak, iż jest mała i wysilona, w przeciwieństwie np. do 2.0 R4 turbo znanej z aut grupy VW. Do pracy zabiera się całkiem ochoczo, reakcja na dodanie gazu jest niezła (w trybie Sport wyraźnie bardziej zdecydowana niż w pozostałych), ale podczas dynamiczniejszej jazdy trzeba po prostu wykorzystywać cały dostępny zakres obrotów, by poczuć solidne przyspieszenie.
Do charakterystyki silnika dobrze pasuje siedmiobiegowy automat, zmieniający przełożenia gwałtownie i płynnie (w ustawieniu Sport wbijanie kolejnych biegów jest wyraźniej zaakcentowane, a redukcji towarzyszy międzygaz). Na wielkie słowa uznania zasługuje to, iż w obsługiwanym łopatkami pod kierownicą trybie manualnym przekładnia „nie wtrąca się” w poczynania kierowcy – sama nie wrzuca ani wyższych, ani niższych biegów (po kickdownie).
3,0 s |
7,6 s |
12,3 s |
35,5 m |
36,0 m |
57,9 dB |
65,1 dB |
97 km/h |
1,9 |
8,5/5,1/6,8 l/100 km |
610 km |
Zwinna i pewna
Puma ST ma zmodyfikowany układ jezdny w stosunku do innych wersji, m.in. „szybsze” przełożenie układu kierowniczego, a także opony 19''. Z pakietem Performance dochodzą do tego m.in. utwardzone sprężyny i amortyzatory KW. W efekcie ST prowadzi się wyśmienicie – błyskawicznie reaguje na poczynania kierowcy, uwielbia kręte drogi, na których przekonuje tak zwinnością, jak i stabilnością. Nie potrafi tylko jednego – zapewnić choćby przeciętnej wygody jazdy na drogach o gorszej nawierzchni.
Ford Puma ST 1.0 EcoBoost Hybrid – test: podsumowanie
- Znakomite prowadzenie, precyzyjny układ kierowniczy, niezłe osiągi
- Twarde zawieszenie czyni jazdę po nierównościach wyjątkowo uciążliwą
Ford Puma ST to paradoksalnie hot hatch w starym stylu: twardy i do dobrej dynamiki wymagający wyższych obrotów.