Spis treści
- Ford Mustang Mach-E – co deklaruje producent?
- Ford Mustang Mach-E – będzie taniej? Niekoniecznie
- Ford Mustang Mach-E – które ogniwa będą lepsze? To zależy
- Ford Mustang Mach-E – zwracajcie uwagę na ogniwa, nie tylko w Mustangu
Ford poinformował, iż jeszcze w tym roku model Ford Mustang Mach-E sprzedawany w Europie będzie mógł być wyposażany w nowy (w sensie, niestosowany wcześniej w tym modelu) typ ogniw litowo-jonowych. Aktualnie pakiety akumulatorów w modelu Mustang Mach-E korzystają z litowo-jonowych ogniw NMC (niklowo-manganowo-kobaltowych), ale jeszcze w 2023 roku klienci będą mogli wybrać wariant z akumulatorami LFP. Co z tego wynika? Czym w ogóle są te skróty? Jakie korzyści mogą z tego wynieść przyszli nabywcy Mustanga Mach-E?
Ford Mustang Mach-E – co deklaruje producent?
Zacznijmy od samego ogłoszenia marki Ford. Producent deklaruje, iż wdrożenie jeszcze w tym roku montażu akumulatorów litowo-żelazowo-fosforanowych (LFP) w modelu Mustang Mach-E sprzedawanym w Europie, jest „wyrazem zaangażowania firmy w obniżenie cen pojazdów elektrycznych i zwiększanie ich przystępności„.
Ford Mustang Mach-E – będzie taniej? Niekoniecznie
Czy zatem wprowadzenie nowego typu ogniw można traktować jako obietnicę obniżenia cen nowych Fordów Mustangów Mach-E? To logiczny wniosek, wynikający również z tego, iż ogniwa LFP są tańsze od ogniw NMC. Czy jednak na pewno doczekamy się tańszych, elektrycznych Mustangów? Otóż niekoniecznie, bo wątpliwości budzi kolejny akapit komunikatu Forda:
Wraz z szybkim wzrostem produkcji samochodów elektrycznych, niezbędnym działaniem było wprowadzenie w gamie modeli akumulatorów LFP. Pozwoli to Fordowi oferować przyszłym właścicielom modeli elektrycznych większy wybór oraz zrealizować cel firmy, jakim jest osiągnięcie 8-procentowej marży EBIT w segmencie działalności Model e do 2026 roku.
Zatem wykorzystanie tańszych w produkcji akumulatorów LFP pozwoli marce zwiększenie marży EBIT, a to jest możliwe przy redukcji kosztów wytwarzania (nowe akumulatory) przy jednoczesnym utrzymaniu cen. No chyba, iż Ford znalazł sposób na tak tanią produkcję akumulatorów, by zwiększyć własną marżę przy jednoczesnym obniżeniu cen. Dla konsumentów byłaby to dobra wiadomość. Jednak kolejne pytanie, które się w tym momencie, brzmi: skoro ogniwa LFP są takie tanie i dobre, czemu w Fordzie Mustangu Mach-E nie stosowano ich od razu, ale polegano na droższych ogniwach NMC? I tu dochodzimy sedna: technologii ogniw litowo-jonowych mamy dziś całkiem sporo: NMC, LFP, LCO, NCA, LMO czy LTO, ale żadne z nich nie są idealne.
Ford Mustang Mach-E – które ogniwa będą lepsze? To zależy
Wprowadzenie ogniw LFP jako opcji wyboru nowego Forda Mustanga Mach-E to dobra wiadomość dla potencjalnych nabywców, bo dzięki temu mogą oni dokonać wyboru bardziej dopasowanego do zadań, jakie ma realizować dla nich zakupiony samochód. Każdy typ ogniwa litowo-jonowego wyróżnia się pewnymi parametrami, z których warto wyróżnić:
- Gęstość energii
- Gęstość mocy
- Bezpieczeństwo ogniwa
- Wydajność ogniw
- Długość cyklu życia
- Ekonomia (koszty; nie tylko produkcji, ale i recyklingu)
Nie istnieje dziś jeden typ ogniw, który w każdym z powyższych parametrów byłby rekordowy. Gdyby tak było, pytanie o to, jaki typ ogniwa zastosować w konkretnym rozwiązaniu wymagającym zasilania akumulatorowego straciłoby sens. Tak jednak nie jest. w tej chwili stosowane w Fordach Mustangach Mach-E ogniwa NMC, czyli niklowo-manganowo-kobaltowe (chodzi o materiał, w którego wykonana jest katoda ogniwa) wyróżniają się wysoką gęstością energii (przekraczającą 200 Wh/kg), wyższą niż w przypadku ogniw LFP, które zostaną wprowadzone do tego modelu. Z drugiej jednak strony ogniwa LFP wyróżniają się wyższą trwałością, poziomem bezpieczeństwa i wyższą gęstością energii (zdolności ogniwa do przyjęcia wyższych mocy w jednostce czasu, co w praktyce oznacza po prostu szybsze ładowanie). Zależności pomiędzy kilkoma popularnymi typami ogniw litowo-jonowych dobrze pokazuje poniższa infografika:
Jak widać NMC świetnie sobie radzą z gęstością energii. Kumulują najwięcej energii na jednostkę masy. W praktyce oznacza to, iż akumulator o określonej pojemności (np. 98 kWh brutto jak w topowych wersjach Forda Mustanga Mach-E) wykonany z ogniw NMC (jak jest teraz) będzie lżejszy od akumulatora o takiej samej pojemności z ogniw innego typu. Nie chcąc zatem zwiększać masy pojazdu, można przypuszczać, iż przyszłe Mustangi z ogniwami LFP będą mieć nieco mniejszą pojemność baterii.
Z drugiej jednak strony ogniwa LFP mają wyższą gęstość mocy, co w praktyce oznacza, iż mogą one szybciej się ładować. Maksymalna moc jaką są w stanie przyjąć dzisiejsze Mustangi Mach-E z ogniwami NMC to 150 kW. Wprowadzenie ogniw LFP, które charakteryzują się większą gęstością energii powinno wpłynąć na zwiększenie maksymalnej mocy, jaką może przyjąć bateria.
Kolejna przewaga LFP nad NMC to wyższa trwałość (więcej cykli ładowania, bez szkody dla ogniw) i bezpieczeństwo tych pierwszych. Czy to oznacza, iż wprowadzenie ogniw LFP do Mustanga Mach-E pozwoli wybierać pomiędzy modelem o większym zasięgu, ale wolniej się ładującym, a egzemplarzem ładującym się szybko, ale o mniejszej pojemności baterii, wytrzymującej jednak więcej cykli ładowania/rozładowania? Do takich wniosków prowadzi sama analiza adekwatności typów ogniw litowo-jonowych stosowanych w tej chwili i tych, które Ford niebawem wdroży.
Ford Mustang Mach-E – zwracajcie uwagę na ogniwa, nie tylko w Mustangu
Tak jak kiedyś, wybierając auto spalinowe zwracaliśmy uwagę na typ silnika, jakim paliwem jest zasilany, ile ma cylindrów, czy rozrząd na pasku czy łańcuchowy, itp., tak teraz w rozpoczynającej się epoce elektromobilności wiedza o tym, iż samochód jest elektryczny to za mało by dokonać świadomego wyboru. Należy rozumieć, zalety i ograniczenia poszczególnych technologii czy to silników czy też akumulatorów i innych rozwiązań wykorzystywanych w samochodach elektrycznych. Bez obaw – my wam w tym pomożemy.
Na koniec w ramach rozrywki, proponuję wideo z naszych jazd Fordem Puma.