Elektryfikacja motoryzacji staje się faktem i teraz wszystkie kraje chcą produkować swoje samochody elektryczne. Mniej lub bardziej odważne próby podejmują Rosjanie.
Sankcje nałożone na Federację Rosyjską w wyniku inwazji na Ukrainę odbiły się czkawką rosyjskim fabrykom samochodów. Wielu zachodnich producentów wycofało produkcję z Rosji i miejscowi wytwórcy zostali bez dostaw nowoczesnych komponentów. Mimo to, próby tworzenia własnych elektryków realizowane są – oto kilka przykładów z ostatnich tygodni.
Amberavto – zaczęli od wygrania Internetu
W grudniu ubiegłego roku na Internet spadła car-bomba w postaci prototypu Avtotor Amber. Samochód o stylizacji tak radosnej jak piosenki zespołu Kino, z miejsca został uznany za najbrzydszy samochód na świecie. Więcej o nim możecie przeczytać tutaj. Zakłady Avtotor w Królewcu w tej chwili produkują samochody na licencji chińskiego BAIC, jednak plany są znacznie bardziej ambitne.
5 lutego 2024 roku przedstawiciele fabryki ogłosili utworzenie całkowicie nowej marki – Amberavto. Fabryka w Królewcu zamierza produkować dwumiejscowe i czteromiejscowe kompaktowe samochody elektryczne w oparciu o własne rozwiązania. Ponadto w gamie znajdzie się kilka modeli pojazdów elektrycznych, nad którymi prace prowadzone są w ramach współpracy technologicznej z szeregiem partnerów. Nie wiadomo jednak nic o konkretnych modelach. Znamy jednie logo.
Atom – tworzą go od 10 lat
W latach 2014-2020 producent ciężarówek Kamaz we współpracy z Politechniką Petersburską opracowywał koncept o nazwie Kama-1. Kolejny etap projektu rozpoczął się w 2021 roku, co poskutkowało pojawieniem się pierwsze koncepty nowego modelu dwa lata później, któremu nadano nazwę Atom. Na potrzeby testów stworzono muła testowego – na gotowe podwozie zamontowano nadwozie chińskiego Geely Geometry E. Gdy przebiegły one pomyślnie, jeszcze w tym samym roku producent ogłosił rozpoczęcie przedsprzedaży.
5 lutego 2024 roku stylistyka uległa aktualizacji i – jak podaje producent – prezentuje finalną wersję, której produkcja ma się rozpocząć jeszcze w bieżącym roku. Atom to pięciomiejscowy crossover segmentu B. Silnik o mocy 204 koni mechanicznych ma być umiejscowiony przy tylnej osi, zaś akumulatory opracowane przez Rosatom mają pozwolić na 500 km zasięgu. Produkcja ma się odbywać w fabryce w Moskwie, należącej wcześniej do Renault.
Łada e-Largus – jest już gotowa
Pierwsze próby stworzenia elektrycznej Łady to czasy nieco zamierzchłe. W latach 1992-1994 powstało 20 egzemplarzy WAZa-1111E, czyli Łady Oki z akumulatorami niklowo-kadmowymi. Ważyły one tyle, co połowa bazowego samochodu – nie mogło się to udać. 20 lat później opracowano Ładę Ellada, czyli elektryczną Kalinę. Tutaj skończyło się jedynie na stu egzemplarzach, i to mimo wydania 10 milionów euro na projekt. Jednak już kolejna próba stworzenia samochodu elektrycznego zakończy się produkcją seryjną.
W grudniu 2022 roku w Iżewsku rozpoczęła się produkcja tak zwanej serii pilotażowej Łady e-Largus. W nadwozie kilkunastoletniej Dacii Logan MCV Rosjanie wsadzili silnik i baterie, po czym dumnie ogłosili powstanie pierwszego rosyjskiego samochodu elektrycznego. Jednak rosyjskiego w połowie, gdyż tylko 50% komponentów pojazdu jest wytwarzana na terenie Federacji Rosyjskiej. Resztę (w tym baterie) prawdopodobnie dostarczają Chińczycy.
Największy producent samochodów w kraju zapowiada, iż produkcja w wersjach osobowej i dostawczej rozpocznie się w maju bieżącego roku. Póki co wytworzono 30 egzemplarzy serii próbnej. Z wersji spalinowej zachowana zostanie największa zaleta modelu, czyli 560-litrowy bagażnik. Silnik elektrycznego kombi osiąga moc 150 koni mechanicznych, zaś zasięg obliczono na około 400 km wersji osobowej, oraz 250 km wersji dostawczej. Do końca roku z fabryki ma wyjechać 30 tysięcy Largusów i e-Largursów. W jakich proporcjach? Nikt nie wie.
Więcej o rosyjskich samochodach przeczytasz tu:
-
Rosjanie mają swoją własną Izerę – markę Evolute. Idzie jej tak źle, jak się spodziewacie
-
Zaledwie po 47 latach od debiutu Łada Niva doczekała się wersji minivan
-
Nowy samochód z napędem na cztery koła za 66 tys. zł? Znalazłem taką ofertę
EVM Pro – Opel Ampera po rosyjsku
Jakiś czas temu czeska firma MW Motors przygotowała restomod UAZ-a Huntera, któremu zamontowała silnik elektryczny. Tym razem petersburska firma Electric Vehicles Manufacturing przygotowała odpowiedź na potrzeby firm transportowych. Na bazie podwozia UAZa Profi stworzono elektryczny samochód dostawczy EVM Pro. Wszedł on do produkcji na początku 2024 roku, jako odpowiedź na produkowanego w małych seriach GAZa Gazelle eNN.
Zelektryfikowany UAZ jest odpowiedzią. Badania i testy trwały nieco ponad rok. Ciekawostkami w układzie napędowym Pro są manualna skrzynia biegów oraz spalinowy silnik wysokoprężny. Jednakże, rosyjski dostawczak nie jest hybrydą. Silnik Diesla nie pełni też roli generatora prądu jak w Oplu Amperze/Chevrolecie Volt. Więc po co on jest? Otóż, silnik napędza system ogrzewania baterii. Choć brzmi to niecodziennie, to w kraju, w którym ciepło jest dobrem luksusowym, taka kombinatoryka jest rozwiązaniem zwiększającym wydajność baterii. Każdy, kto używał telefona na dużym mrozie, będzie wiedział o co mi chodzi.
Kamaz-3373 Czełnok – samojezdny prom kosmiczny
Na zakończenie warto jeszcze wspomnieć o pierwszym, rosyjskim pojeździe autonomicznym. Choć przedstawiono go jeszcze w 2020 roku, to został on przypomniany światu pod koniec roku 2023. Mowa o ciężarówce Kamaz-3373 Czełnok (z rosyjskiego – czółno, tragarz, ale też prom kosmiczny).
Jak wyjaśniają jego twórcy, autonomiczny system transportu ma się sprawdzić w tych dziedzinach ludzkiej działalności, gdzie pożądane jest zminimalizowanie obecności człowieka – np. w rafineriach. Pierwsze prototypy miały masę 19 ton i długość 8 m. Czełnok może przewozić kontenery o masie do 10 ton, rozpędzać się do 40 km/h i mieć zasięg 50 km. Po 5 minutach sławy pod koniec roku 2020, projekt znacznie ucichł i zniknął z radarów medialnych. W 2023 roku okazało się, iż Kamaz zgłosił w urzędzie patentowym nazwę i logo „Czełnok”, co może oznaczać plany wprowadzenia autonomicznej ciężarówki do produkcji. Niestety, od czasu tych rewelacji znowu panuje cisza.