Dwa chińskie samochody najbezpieczniejsze na świecie. Tesla pobita tabelką

9 miesięcy temu

Dawno nie czytałem tak wspaniałego rankingu bezpieczeństwa nowych samochodów, w którym wprawdzie nikt niczego nie rozbił, ale podsumował parę elementów wyposażenia. I o dziwo, wygrała chińska marka BYD, zajmując dwa pierwsze miejsca. Co za przypadek!

Chińskie początki w Europie były naznaczone katastrofalnymi wynikami testów zderzeniowych takich pojazdów jak Jiangling Landwind czy wczesne produkty Chery. Na długi czas zablokowało to rozwój chińskich marek na naszym kontynencie. choćby jeszcze w zeszłym roku MG 5 zdobyło zero gwiazdek w teście australijskim – co ciekawe, elektryczne MG4 uzyskało ich komplet.

Teraz jednak producenci chińscy wzięli się ostro do roboty

Nie znaczy to bynajmniej, iż mają zamiar przebudowywać swoje samochody tak, aby były bezpieczniejsze. Oni chcą zdobywać najwyższe wyniki w zestawieniach dotyczących bezpieczeństwa i użyją swoich supermocy, aby te rezultaty były na ich korzyść. I tak na przykład najnowsze zestawienie porównywarki Compare the Market na dwóch pierwszych miejscach stawia dwa modele BYD: Seal i Dolphin. Jak udało im się uzyskać te pozycje? Czyżby wypadły wspaniale w testach zderzeniowych?

Nie, nikt ich choćby nie rozbijał. Po prostu zestawiono 32 samochody popularne na świecie i sprawdzono, jakie elementy z dziedziny bezpieczeństwa biernego znajdują się seryjnie w ich wyposażeniu. Co więcej, z zestawienia wynikło, iż najbezpieczniejszym samochodem jest Tesla Model Y, ale istniała potrzeba, żeby wygrał BYD, więc wprowadzono zmianę. Teslę oceniano według lżejszych kryteriów z lat 2020-2022, a BYD-a – według ostrzejszych, z roku 2023. W związku z tym Tesla dostała więcej punktów, ale potem odjęto jej 1/4 z nich z powodu innych kryteriów oceniania. Ostatecznie, po podliczeniu wszystkiego oraz zastosowaniu odpowiednich współczynników i przeliczników, bezapelacyjnie wygrał BYD. Był po prostu obiektywnie najlepszy.

Nie chcę przez to powiedzieć, iż auta BYD są niebezpieczne. Spójrzcie na ten film

BYD Seal uzyskał pięć gwiazdek w europejskim teście NCAP, a to naprawdę trudne zadanie. Żartuję, to śmiesznie proste. Wszyscy producenci doskonale wiedzą jaki jest ten test i co obejmuje. Mogą więc przygotować swoje samochody tak, żeby go przeszły. Trzeba się postarać, żeby nie zdać testu, znając wcześniej zadania. Wskutek tego wszystkie nowe samochody są takie same, czyli spełniają kryteria zderzeniowe NCAP w tym zakresie, w którym jest to wymagane. Żadną tajemnicą nie jest, iż na rynki wschodzące typu Brazylia czy Indie, auta są pozbawiane elementów wyposażenia czy wzmocnień, których wymaga się choćby w Europie. Zatem to, iż jeden czy drugi BYD zdobył pięć gwiazdek, kilka mówi nam o bezpieczeństwie.

Być może samochody BYD faktycznie są już bardzo bezpieczne

Problem w tym, iż w razie wypadku nieszczególnie nas interesuje, ile było gwiazdek i czy auto straciło jedną gwiazdkę za brak akustycznego sygnału niezapięcia pasów, a drugą za brak systemu monitorowania martwego pola. Dlatego wyniki testów i rankingów zderzeniowych należy traktować anegdotycznie, a niespodziewane zwycięstwo dwóch chińskich pojazdów w danym zestawieniu jako formę marketingu. W jednym tylko punkcie mogę się zgodzić: samochody chińskie uczyniły ogromne postępy, również w dziedzinie bezpieczeństwa. Ale nie wybierajcie swojego nowego auta patrząc na gwiazdki i rankingi – pewnie znacie powiedzenie o Kamazie.

Czytaj także:

  • Renault Zoe dostało zero gwiazdek w teście Euro NCAP. Czy to „zaprzepaszczenie dziedzictwa Laguny”?
Idź do oryginalnego materiału