Dostawczak retro? Renault pokazało, iż można

2 tygodni temu

Francuska marka powoli wyrasta na lidera europejskiego przemysłu motoryzacyjnego. I nie chodzi jedynie o jakość produktów. Fundamentem jest dywersyfikacja oferty produktowej, która może sprostać oczekiwaniom przeróżnych klientów. I nie można tego nie doceniać. Kolejnym wypełnieniem luki w ofercie modelowej jest dostawczak retro – jakkolwiek to brzmi. Ten samochód ma szansę zasilić floty polskich firm.

Renault 4 E-Tech w nowej konfiguracji

Byliśmy na oficjalnej premierze wersji osobowej tego modelu. Raczej nic nie wskazywało na to, iż modny crossover z elektrycznym układem napędowym zostanie przeprojektowany na pojazd użytkowy. Renault postanowiło jednak zaskoczyć. Jego dostawczak retro może być nie tylko praktycznym środkiem transportu, ale też wizytówką dla firmy lub korporacji, która dba o wizerunek.

Przewagą tego producenta nad młodszą konkurencją jest historia bogata w interesujące samochody. Moda na sięganie do klasyki trwa w najlepsze, dlatego Francuzi skrupulatnie to wykorzystują. A my możemy ucieszyć swoje oczy.

Renault 4 E-Tech Societe – przód

„Czwórka” zadebiutowała po prezentacji „Piątki„, która również ma swój indywidualny sznyt. Różnica stylistyczna między tymi samochodami jest bardzo duża. Wyglądają zupełnie inaczej, choć dzielą ze sobą rozwiązania konstrukcyjne.

Prezentowany model jest większy. Ma lepiej spełniać rodzinne oczekiwania i wpisywać się w aktualnie panujące trendy. Czerpie garściami ze swojego protoplasty. co może się podobać. Zobaczymy, czy wariant użytkowy zostanie doceniony przez przedsiębiorców.

Dostawczak retro robi wrażenie

Z zewnątrz w ogóle nie widać, iż to jakaś inna konfiguracja modnego samochodu Renault. Karoseria jest praktycznie taka sama, co oznacza zgrabną sylwetkę o dobrych proporcjach oraz charakterystyczne elementy oświetlenia.

Pas przedni najlepiej uwydatnia powiązania z przeszłością. Reflektory o klasycznej formie wykonano w technologii LED. Wkomponowano je w czarny panel, który również został podświetlony licznymi diodami. Niżej znalazł się masywny zderzak.

Renault 4 E-Tech Societe – tył

Profil też sięga do tradycji. Wystarczy spojrzeć na trzy przetłoczenia na drzwiach, by skojarzyć nowość z pojazdem produkowanym już w latach 60. ubiegłego wieku. Fajnie wyglądają również dolne osłony oraz dedykowane felgi.

Tył samochodu jest bardzo prosty pod względem designu. Ze względu na pionowe lampy i szeroką klapę bagażnika przypomina nam Mini Countrymana. Wbrew pozorom, nie jest to nietrafione skojarzenie – oba samochody mają podobne gabaryty i koncepcje nadwoziowe.

Nowy dostawczak retro od Renault

Możliwości użytkowe tego samochodu zostały wzbogacone dzięki pozbyciu się drugiego rzędu. Krótko mówiąc, Renault 4 E-Tech Societe posiada dwuosobową kabinę, a za nią – przestrzeń transportową, która ma przyzwoite wymiary.

Użytkownicy mają do dyspozycji 1045 litrów pojemności, która charakteryzuje się kwadratową kubaturą, co ułatwia wykorzystanie każdego fragmentu. Nie jest to może Kangoo, ale zmieści przedmioty o długości 120 centymetrów, co oznacza, iż pralka czy niewielka lodówka wejdą bez żadnych problemów.

Renault 4 E-Tech Societe – bagażnik

Między przedziałem pasażerskim a bagażnikiem zamontowano specjalną kratkę, która chroni użytkowników przed przemieszczaniem się ładunku. Co ciekawe, tylne drzwi pozostały na swoich miejscach i mogą ułatwiać wkładanie niewielkich przedmiotów.

Warta uwagi jest również ładowność. Wynosi dokładnie 345 kilogramów, co oznacza, iż nowy dostawczak retro francuskiej marki nie jest przystosowany do przewożenia bardzo ciężkiego bagażu. To w pewnym stopniu ogranicza jego funkcjonalność.

Pamiętajmy jednak, iż nie każdy biznes tego oczekuje. Istnieje spora liczba małych i średnich firm, dla których podane parametry będą wystarczające. Kto więc powinien zainteresować się tym autem? Przedsiębiorcy zajmujący się przewozem zwierząt, handlem lekkimi rzeczami, prowadzeniem kwiaciarni i wielu, wielu innych.

Renault 4 E-Tech Societe – dane techniczne

Parametry techniczne użytkowej konfiguracji francuskiego crossovera są praktycznie takie same, jak w przypadku osobowej wersji. To oznacza 4143 milimetry długości, 1800 milimetrów szerokości, 1570 milimetrów wysokości (z relingami) oraz 2624 milimetry rozstawu osi.

Dostawczak retro posiada także spory prześwit – aż 181 milimetrów. Można nim swobodnie zjechać z asfaltu, choć należy pamiętać o przednim napędzie. Wersja AWD nie występuje w ofercie, ale niewykluczone, iż kiedyś do niej trafi.

Sercem francuskiego samochodu użytkowo-rekreacyjnego jest silnik elektryczny generujący 148 koni mechanicznych. Zintegrowano go z baterią trakcyjną o pojemności 52 kWh. Tyle wystarczy, by pokonać 409 kilometrów w cyklu WLTP.

Ładowanie od 15 do 80 procent dzięki ładowarki 11 kW trwa około 3 godzin. Ten sam proces przy wykorzystaniu złącza DC 100 kW zajmuje pół godziny. Warto dodać, iż Renault 4 E-Tech Van przyspiesza do 100 km/h w 9,2 sekundy i rozpędza się do 150 km/h.

Prezentowana wersja doczekała się już cennika na rodzimym rynku. Użytkowa „Czwórka” startuje od 29 300 euro za konfigurację z wyposażeniem Evolution. Wariant Techno stanowi wydatek 30 900 euro. Kwoty nie obejmują dotacji rządowych.

Idź do oryginalnego materiału