To ma być mały miejski crossover, którego cena będzie „nie do pobicia”. Debiutuje pierwszy elektryczny model Dacii o nazwie Spring.
Elektryczna Dacia nie jest całkowicie nowym projektem
To zaktualizowana wersja istniejącego modelu, który bazuje na Renault Kwid K-ZE, dostępnym w Chinach od 2019 roku. W rezultacie mówimy o pojeździe o długości 3734 mm, szerokości 1770 mm i wysokości 1516 mm. Wymiary te wielkościowo plasują Dacię między Twingo a Sandero.
Podobnie jak w Renault City K-ZE jej silnik elektryczny oferuje zaledwie 45 KM (125 Nm)
Moc pochodzi z niewielkiej baterii o pojemności 26,8 kWh. Producent nie zawraca sobie jednak głowy osiągami i informuje jedynie, iż prędkość maksymalna wynosi 125 km/h. Patrząc na miejskie przeznaczenie Dacii znacznie ważniejszy jest zasięg. Dacia Spring może pokonać teoretycznie do 225 km na jednym ładowaniu według cyklu WLTP. Specjalny przycisk Spring Eco zwiększy ten dystans o ok. 10%. Auto dysponuje wtedy maksymalną mocą 31 KM i nie pojedzie szybciej niż 100 km/h.
Ładowanie do pełna z domowego gniazdka zajmie 14 godzin
W dalszą trasę ruszymy po 5 godzinach, gdy użyjemy Wallboxa 7,4 kW. Najszybszym sposobem ładowania jest zastosowanie szybkiej ładowarki o mocy 30 kW – w niecałą godzinę akumulator osiągnie 80% zasięgu.
W kwestii wyposażenia nie ma co oczekiwać ekstrawagancji
W bazowej wersji znajdziemy wszystkie elektryczne szyby, centralny zamek i mały 3,5-calowy cyfrowy wyświetlacz. Za manualną klimatyzację, czy koło zapasowe trzeba będzie dopłacić. Na liście opcji są również system multimedialny Media Nav, tylne czujniki parkowania, kamera cofania, a choćby cyfrowe zegary. Nie będzie też problemu z podłączeniem telefonu, bo jest kompatybilny system multimedialny z funkcją Android Auto i Apple CarPlay (opcja). Tak prezentuje się kokpit w bogatszej wersji:
Dacia Spring Electric trafi na rynek na początku 2021 roku
Na wstępie będzie dostępna w ramach usług carsharingu. Klienci prywatni będą mogli ją kupić na jesieni przyszłego roku. Co ciekawe, Dacia przygotowała również wersję użytkową Cargo, która pomieści 800 l
i zabierze na pokład do 325 kg.
Cena na razie pozostaje nieznana
Ma być tanio, choć nie wiadomo, jak bardzo. W jakimś stopniu punktem odniesienia może być cena Renault K-ZE w Chinach, która nie przekracza 9000 dolarów.
Zdjęcia: motor1.com