Dacia Spring jest dokładnie tym czym powinien być miejski elektryk. Kompaktowy, zwrotny, dynamiczny i przystępny cenowo. Kto będzie zadowolony z wyboru Springa i czy warto się nim zainteresować? Sprawdzamy to w teście mocniejszej wersji z silnikiem o mocy 65 KM oraz w najwyższej wersji wyposażenia Extreme.
Z Dacią Spring spędziliśmy kilka dni. Była to naprawdę fajna przygoda i kompletnie nie rozumiemy złośliwych przytyków wobec rumuńskiego elektryka. Faktycznie w wielu miejscach widać oszczędności, ale Dacia Spring ma być dostępna dla zwykłych klientów i to właśnie udało się osiągnąć. Zresztą wystarczy spojrzeć na wyniki sprzedaży. Dacia Spring jest w tej chwili najlepiej sprzedającym się samochodem elektrycznym w Polsce i raczej nie powinno to dziwić. Uwzględniając dopłaty z programu NaszEauto Dacię Spring możecie mieć już za 36 900 złotych! Oczywiście egzemplarz prasowy to wydatek 50 600 złotych, ale jak na dzisiejsze czasy to naprawdę dobra cena, choćby jeżeli trzeba iść na spore ustępstwa.
Przyzwoity design
Gruntowny lifting pozytywnie wpłynął na Dacię Spring, która nie prezentuje się już tak budżetowo. Na pierwszy rzut oka wygląda choćby jakbyśmy mieli do czynienia z całkowicie nową generacją. Spring jest już całkiem ładnie narysowany i wreszcie zyskał bardziej wyrazisty charakter. Prosty design z wyraźnie zaznaczonymi nadkolami i kilkoma naklejkami dobrze wpisuje się w miejski charakter Springa.
Przednia część nadwozia wygląda już bardzo dobrze i wyraźnie widać nawiązania choćby do nowego Dustera. Mamy wąskie reflektory, charakterystycznie wykończoną atrapę chłodnicy z nowym logotypem marki a także nieco niżej umieszczone światła mijania, które były znakiem rozpoznawczym poprzednika. W bogatej wersji Extreme przedni i tylny zderzak są ozdobione naklejkami z ciekawym motywem graficznym.
Największe oszczędności widać z boku. Zgarbiona sylwetka z malutkimi 15-sto calowymi kołami, klamkami żywcem wziętymi z modeli sprzed kilku ładnych lat, zwykłą anteną czy uginająca się pod naciskiem blachą, nie wygląda najlepiej i wyraźnie ustępuje konkurentom. Zresztą 15-sto calowe koła to standard dla wersji Expression i Extreme, natomiast w bazowej odmianie Essential koła mają rozmiar 14-stu cali. Nieźle wygląda tylna część nadwozia w której mamy ciemny pas oraz ładnie zarysowane światła z charakterystycznym motywem litery Y.
Trzeba jednak zauważyć, iż testowaliśmy najwyższy wariant wyposażenia Extreme. W pozostałych wersjach nie dostajemy ozdobnej naklejki na słupku C, miedzianego wykończenia lusterek bocznych, naklejek na zderzakach czy ciemnego wykończenia napisu Dacia na tylnym pasie. Całkowicie bazowy Spring wygląda naprawdę biednie.
To czas na wymiary. Dacia Spring jest małym autkiem. Mierzy 3701 mm długości, 1767 mm szerokości, 1519 mm wysokości a rozstaw osi wynosi 2423 mm. Spring jest jednym z najmniejszych autek na rynku, ale wcale nie jest najmniejszy. adekwatnie dokładnie taką samą długość ma Suzuki Ignis, natomiast krótsza jest Kia Picanto mierząca 3605 mm długości. Oba auta są też wyraźnie węższe od Springa.
Ładniejszy design wnętrza
Rewolucję przeszło wnętrze, które prezentuje się zdecydowanie przyjaźniej i nowocześniej. jeżeli chodzi o materiały wykończeniowe to wszędzie mamy twarde tworzywa, ale mają one różnorodne faktury i kolorystykę, więc kokpit wygląda naprawdę przyjemnie. Dopiero przy bliższym kontakcie czuć oszczędności, chociaż nie można robić tutaj zarzutów wobec Springa, bo na twarde plastiki byliśmy przygotowani. To co faktycznie przeszkadza to sztuczny materiał na fotelach, który nie zapewnia odpowiedniej cyrkulacji powietrza, więc w słoneczne dni wychodzicie ze Springa upoceni.
Funkcjonalność to zaleta Springa
Narzekać nie możemy na ergonomię, która jest bardzo dobra. Jedynym wyjątkiem jest nisko umieszczony selektor kierunku jazdy, który mógłby mieć formę manetki przy kierownicy jak ma to miejsce w najnowszych modelach Renault. Byłyby to zdecydowanie wygodniejsze, ale poza tym wszystko jest dokładnie takie jakie być powinno.
Dacia Spring ma fizyczny panel klimatyzacji manualnej z wygodnymi pokrętłami i ładnymi przełącznikami. W tym miejscu znajdziemy również przyciski do otwierania/zamykania szyb, ryglowania drzwi, trybu My Safety Pro czy dwa porty USB typu C.
Kierownica jest adekwatnie taka sama jak w innych modelach Dacii. Mamy dokładnie takie same przyciski jak w najnowszym Dusterze dzięki czemu obsługa jest bardzo wygodna. Z prawej strony kierownicy mamy tradycyjną manetkę multimediów, natomiast na wysokości lewego kolana kierowcy umieszczono przełączniki do regulacji lusterek bocznych. Ostatni element jest zarezerwowany wyłącznie dla wersji Extreme. We wszystkich pozostałych lusterka trzeba regulować manualnie.
Pod względem funkcjonalności nie mamy do Springa zastrzeżeń i to samo możemy powiedzieć o stronie praktycznej, czyli schowkach, kieszeniach czy półeczkach. Mamy całkiem pojemne kieszenie w drzwiach, przegródki na tunelu środkowym, zamykany schowek i dużą półkę przed pasażerem. Co interesujące mamy tutaj porządny regulowany podłokietnik ze niewielkim schowkiem. Całkiem nieźle jak na malutkie autko.
Ciekawym rozwiązaniem jest również system mocowań YouClip. Do wyboru mamy uchwyt na telefona, wielofunkcyjny uchwyt na napoje, lampkę, ładowarkę indukcyjną do telefonów, haczyk czy torbę. Za każdy element trzeba zapłacić od 53 do 259 złotych. Naszym zdaniem najlepszym wyborem jest pakiet 3 w 1 za 259 złotych (uchwyt na napoje + lampka + haczyk). Akurat egzemplarz testowy nie miał żadnego mocowania, ale mieliśmy z nimi styczność w Dacii Duster i to naprawdę bardzo fajne rozwiązanie, które pozwala spersonalizować wnętrze.
Multimedia są proste
Miłym zaskoczeniem są multimedia. Na szczycie deski rozdzielczej pojawił się 10-calowy ekran systemu info-rozrywki, który jest standardem dla wersji Extreme. System jest bardzo prosty dzięki czemu jego obsługa nie jest skomplikowana, ale minusem jest szybkość jego działania. Momentami system zachowuje się jakby był potwornie zamulony, więc trzeba mieć to na uwadze. Plusem jest obecność kamery cofania, niestety słabej jakości, a także bezprzewodowy Android Auto i Apple CarPlay. I to wciąż nie jest standard w wielu markach, więc tutaj Dacii należą się pochwały.
Standardem już od bazowej wersji Essential jest 7-calowy wyświetlacz z niewielkimi możliwościami personalizacji. Trudno mieć do niego jakieś zastrzeżenia. Ma prosty układ, trzy predefiniowane widoki i jest bardzo czytelny. I właśnie tak powinno być.
Spring jest całkiem przestronny
Dacia Spring jest małym autkiem, które dobrze sprawdza się kiedy podróżują nią dwie dorosłe osoby lub rodzina z dwójką małych dzieci. Na tylnej kanapie nie ma zbyt wiele miejsca, ale w warunkach miejskich można podróżować we czwórkę i jest znośnie.
Z przodu miejsca jest wystarczająco, ale same fotele są co najwyżej poprawne. Fotel kierowcy nie ma regulacji wysokości, kierownicę możemy regulować tylko w jednej płaszczyźnie a lusterka mają ograniczony zakres ustawień, więc nie zawsze wszystko dobrze w nich widać. Sama pozycja również jest mocno specyficzna. Siedzimy trochę jak na krześle, więc na dłuższą metę podróżowanie Springiem jest dość męczące.
Z tyłu mamy dwa mocowania ISOFIX i bez większych problemów zamontujemy tam foteliki dla dzieciaków. Dorosłym pasażerom mającym mniej niż 180 centymetrów wzrostu będzie wystarczająco wygodnie, ale wyższe osoby będą narzekały na ilość miejsca na nogi. Na krótkich miejskich odcinkach bez problemu można jeździć choćby we czwórkę.
Pozytywnym zaskoczeniem jest bagażnik o pojemności 308 litrów. Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale wystarczy wyjąć podłogę, zdemontować styropianowy wkład i wtedy bagażnik jest naprawdę duży. Do tego dochodzi jeszcze przedni bagażnik. Co prawda Dacia nie chwali się jego pojemnością, ale mieszczą się w nim kable do ładowania, więc dla nas jest wystarczający.
Mocniejszy silnik to dobra zmiana
Bazową Dacię Spring wciąż napędza silnik elektryczny o mocy 45 KM i momencie obrotowym 125 Nm, ale przy okazji liftingu w ofercie pojawiła się również mocniejsza jednostka o mocy 65 Km i momencie obrotowym 113 Nm. Prezentowana wersja to Dacia Spring Electric 65, czyli mocniejsza odmiana, która przyspiesza do setki w czasie 13,7 sekundy i może rozpędzić się do prędkości 125 km/h. I to już w zupełności wystarcza do sprawnego poruszania się po mieście.
Trzeba pamiętać o tym, iż Dacia Spring waży około 960 kilogramów, więc mocniejszy silnik nie ma tutaj sensu. Do prędkości miejskich Dacia Spring rozpędza się bardzo sprawnie a dopiero w okolicach 70 – 80 km/h wyraźnie traci wigor. W mieście nie ma na co narzekać. Dacią Spring jeździ się przyjemnie a dynamika jest jak najbardziej akceptowalna i to choćby z kompletem pasażerów. Do tego możemy poruszać się po buspasach a ze względu na niewielkie wymiary, Dacia Spring zmieści się w każde miejsce. W mieście trudno doszukać się poważniejszych wad.
Podobnie jak samochody wyposażone w skrzynie zautomatyzowane, tak samo Dacia Spring nie ma też trybu P, więc po zaparkowaniu samochodu trzeba pamiętać o zaciągnięciu hamulca manualnego. Służy do tego tradycyjna wajcha umieszczona w dość niefortunnym miejscu, bo pod podłokietnikiem. Kilka razy zdarzyło się nam o tym zapomnieć a jeżeli nie zaciągniecie hamulca to Dacia może się na przykład stoczyć z miejsca parkingowego. Trzeba o tym pamiętać.
Jest też zaskakująco komfortowo
Zawieszenie jest nastawione z myślą o komforcie. Świetnie radzi sobie z nierównościami, progami zwalniającymi, krawężnikami, ale w zakrętach nadwozie wyraźnie się wychyla i Spring nie daje zbytniej pewności. jeżeli planujecie jakieś podróże poza miastem to lepiej odpuście sobie jazdę w czasie wietrznej pogody, bo ze względu na masę poniżej tony, wąskie opony i całkiem wysokie nadwozie Dacia Spring staje się nerwowa i podatna na podmuchy.
Podobnie jest z układem kierowniczym, który nie jest zbyt komunikatywny i nie daje odpowiedniego wyczucia auta. Cały czas trzeba delikatnie korygować tor jazdy, ale w mieście nie jest to problemem i tutaj zdecydowanie bardziej docenimy lekkość manewrowania i zwrotność.
Zasięg i zużycie energii
Z danych zebranych dzięki usług mobilnych wynika, iż użytkownicy Dacii Spring przejeżdżają średnio 37 kilometrów i w 75% sytuacji ładują swoje auta w miejscu zamieszkania. I właśnie dlatego Dacia Spring wciąż ma baterię o pojemności 26,8 kWh pozwalającej na przejechanie do 228 kilometrów. Z tego samego powodu nic nie zmieniło się w temacie ładowania. Ładowarka pokładowa umożliwia ładowanie z mocą 7,4 kWh, natomiast opcjonalnie dostępne jest szybkie ładowanie z mocą do 30 kWh. I to wystarczyłoby gdyby taka moc byłaby osiągalna, ale rzeczywistość wygląda inaczej.
Zużycie energii przy jeździe miejskiej wynosiło 12 – 14 kWh i są to wartości jakie uzyskiwaliśmy z włączoną klimatyzacją. Po wyłączeniu klimatyzacji i ogrzewania zużycie energii spadło do 10 – 11 kWh. Przy temperaturach w okolicach 20°C da się przejechać w okolicach 250 kilometrów.
Zdecydowanie gorzej jest poza miastem. Przy prędkości 90 – 100 km/h zużycie energii wynosi 14 – 16 kWh co daje nam zasięg na poziomie 160 – 190 kilometrów. Problem pojawia się w gorszych warunkach atmosferycznych. W czasie naszego testu było wietrznie, więc zużycie energii wzrastało choćby do 20 kWh a to oznacza, iż zasięg na pełnym ładowaniu skraca się do 130 – 140 kilometrów.
Ładowanie rozczarowuje
Korzystając z szybkich ładowarek naładujemy baterię od 20 do 80% w 45 minut, ale biorąc pod uwagę przeznaczenie Springa będą to sytuacje incydentalne. Tyle, iż choćby taka moc ładowania jest trudna do osiągnięcia. Pierwsze ładowanie Springa od 40 do 80% zajęło nam 30 minut z maksymalną mocą ładowania wynoszącą 23 kW. Kolejnego dnia ładowaliśmy baterię od 30 do 85% co zajęło nam grubo ponad godzinę! Przez większość czasu moc ładowania wynosiła zaledwie 7 kW a momentami skakała do 10 – 15 kW. Prawdziwe szaleństwo.
Zdecydowanie częściej Spring będzie ładowany z wallboxa 7,4 kW za sprawą którego naładowanie baterii od 20 do 100% zajmie 4 godziny, natomiast ze zwykłego gniazdka domowego potrwa to niecałe 11 godzin. Bateria jest na tyle mała, iż można podłączyć samochód wieczorem a rano będzie całkowicie naładowany. I właśnie taka formuła jest najbardziej odpowiednia.
Co interesujące Dacia Spring Extreme już w standardzie jest wyposażona w ładowanie dwukierunkowe V2L (Vehicle to Load). jeżeli pojedziecie na działkę gdzie nie macie prądu a chcecie sobie wypić kawę lub herbatę to możecie podłączyć czajnik i zagotować wodę. Podobnie można postąpić z innymi urządzeniami elektrycznymi.
Ile kosztuje Dacia Spring?
Bazowa Dacia Spring Electric 45 Essential rozpoczyna się od kwoty 76 900 złotych. Mocniejsza wersja Electric 65 kosztuje już 86 000 złotych, ale od razu występuje w wyższym poziomie wyposażenia Expression. Prezentowany egzemplarz Extreme to wydatek 90 600 złotych, natomiast najdroższa jest odmiana Cargo kosztująca 92 400 złotych.
Wersję Electric 45 Essential można odrzucić na samym początku. To typowe wydanie dla firm carsharingowych. Nie dość, iż mamy zdecydowanie słabszy układ napędowy to jeszcze wyposażenie jest po prostu biedne. Nie dostaniemy klimatyzacji, systemu multimedialnego, kieszeni w oparciach przednich foteli, elektrycznie regulowanych tylnych szyb czy opcjonalnych pakietów wyposażenia.
W testowanej wersji Extreme dostajemy m.in.: 15-sto calowe felgi stalowe, manualną klimatyzację, elektrycznie regulowane szyby, elektrycznie regulowane lusterka boczne lusterka, tempomat i ogranicznik prędkości, tylne czujniki parkowania, kamerę cofania, komputer pokładowy z 7” wyświetlaczem, system multimedialny z 10” ekranem dotykowym czy adapter do ładowania dwukierunkowego.
Dopłaty wymagają przednie czujniki parkowania (700 złotych), lakier metalizowany (2 300 złotych) czy gniazdo szybkiego ładowania (2 750 złotych). Ostatecznie daje to kwotę 96 350 złotych.
Całkiem sporo jak na miejskie autko, ale trzeba pamiętać o dopłatach. Bazowa wartość dopłaty dla osób fizycznych to 18 750 złotych, która wzrasta o 10 000 złotych po zezłomowaniu starego samochodu i o kolejne 11 250 złotych w przypadku osób o dochodzie nie przekraczającym 135 000 złotych. Osoby z Kartą Dużej Rodziny od razu otrzymają 30 000 złotych i po 5 000 złotych za zezłomowanie oraz niski dochód. W najlepszej sytuacji prezentowana Dacia Spring Electric 65 Extreme ze wszystkimi dodatkami kosztowałaby 56 350 złotych a to już wygląda naprawdę ciekawie.
Problem w tym, iż Dacii Spring wyrósł poważny konkurent w postaci Hyundaia Instera. Bazowo kosztuje trochę więcej (107 900 złotych), ale ma nowocześniejszy design, mocniejszy układ napędowy (97 KM), większą baterię (42 kWh) i lepsze wyposażenie. Podobnie trzeba zapłacić za elektrycznego Fiata Grande Panda E, który rozpoczyna się od 110 000 złotych.
Dacia Spring Electric 65 Extreme – naszym zdaniem
Dacia Spring nie jest samochodem dla wszystkich. jeżeli szukacie taniego elektryka do poruszania się wyłącznie po mieście to Dacia Spring sprawdza się w tym naprawdę dobrze. Przy okazji liftingu Spring zyskał nowocześniejszy design, ciekawsze i lepiej wyposażone wnętrze a także mocniejszy układ napędowy. To wyczekiwane zmiany, które niestety pojawiły się zbyt późno.
Dacia przespała moment na zaprezentowanie całkowicie nowej generacji. Do niedawna Spring nie miał żadnej konkurencji i dlatego radził sobie świetnie, ale niedawno pojawił się Hyundai Inster, który w obecnej promocji kosztuje o zaledwie kilka tysięcy złotych więcej. Oczywiście konstrukcja Hyundaia to całkowita nowość a Spring jest już sprawdzonym modelem, który poradził sobie w niezwykle wymagających warunkach carsharingu. To świetna rekomendacja, ale nie da się ukryć jego budżetowego charakteru.
Poza tym Dacia Spring oferuje zasięg przekraczający 200 kilometrów a niewielką baterię możemy naładować w nocy. Dla wielu użytkowników będzie to wystarczające.
Przy okazji liftingu Dacia Spring nabrała świeżości, ale jeżeli rumuńska marka chce skutecznie walczyć o klientów szukających miejskiego elektryka to musi pomyśleć o zupełnie nowej generacji. Zdecydowanie nowocześniejszej, lepiej wykończonej i oferującej prawdziwe szybkie ładowanie.
Silnik: | elektryczny synchroniczny z magnesem trwałym |
Maksymalna moc: | 65 KM w zakresie 4.057 – 6.000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: | 113 Nm w zakresie 500 – 4.057 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd: | skrzynia z jednostopniową redukcją, napęd na przednie koła |
Przyspieszenie 0 – 100 km/h: | 13,7 s |
Prędkość maksymalna: | 125 km/h |
Zasięg: | 228 km |
Pojemność akumulatorów: | 26,8 kWh |
Wymiary (dł./wys./szer.): | 3701/1519/1767 |
Pojemność bagażnika: | 308 l |
Ładowanie | |
Maksymalna moc ładowarki pokładowej [kW]: | 7,4 |
Maksymalna moc ładowania prądem stałym [kW]: | 30 |
Czas ładowania prądem zmiennym do 100% (2.3 kW) [godz.]: | 10 godz. 50 min. |
Czas ładowania prądem zmiennym do 100% (3,7 kW) [godz.]: | 6 godz. 50 min. |
Czas ładowania prądem stałym 20 – 80% (30 kW) [min.]: | 45 min |
Cennik
Wersja | Essential | Expression | Extreme | Cargo |
Electric 45 | 76 900 zł | – | – | – |
Electric 65 | – | 86 000 zł | 90 600 zł | 92 400 zł |