
XM to pierwszy od ponad 40 lat model BMW M bez odpowiednika w tradycyjnej gamie bawarskiego producenta. Robi wrażenie wymiarami, wyglądem, mocą i... ceną – blisko 1 mln zł. A jak jeździ?
Nie 20, nie 10 lat temu, ale właśnie teraz nadszedł czas, gdy dział M GmbH zaprezentował model XM (oznaczenie G09) – duchowego spadkobiercę legendarnego M1, zbudowanego we współpracy z Lamborghini.

Wbrew oczekiwaniom nie jest to jednak nowe wcielenie koncepcji samochodu sportowego z silnikiem zamontowanym centralnie, Dlaczego? Może dlatego, iż trudniej wyróżnić się wśród Ferrari, McLarena, Lamborghini i Porsche w segmencie aut supersportowych, niż zrobić wrażenie własną interpretacją supersportowego SUV-a.
Ale być może również dlatego, iż na SUV-ach zarabia się dużo pieniędzy – zwłaszcza w przypadku modeli w cenie bliskiej 1 mln zł (w „bazie” dokładnie 950 tys. zł), bo tyle będzie kosztowało doposażone XM.
Wszak dział M odpowiada też za budowanie adekwatnych samochodów we adekwatnym czasie – ponieważ jego celem jest przynoszenie dochodów. I wychodzi mu to lepiej niż dobrze. Rok 2022 zakończył z najlepszym wynikiem finansowym od 50 lat, czyli od momentu swojego powstania.
https://magazynauto.pl/testy/bmw-m4-csl-test,aid,3115BMW XM – masa, która dogaduje się z mocą
Nowe BMW XM wywraca świat do góry nogami: dynamika jazdy oraz 2,7-tonowa masa słabo do siebie pasują. Rozstaw osi wynoszący 3,11 m i wysoko położony środek ciężkości też adekwatnie wykluczają porywającą zwinność.
Ale gdy dział M zabiera się za tworzenie pierwszego niezależnego BMW M od czasów M1, prawa fizyki muszą się ugiąć. Takie można mieć przynajmniej wrażenie, gdy po ustawieniu wszystkich systemów na maksymalne osiągi celujemy w pierwszy zakręt. I chociaż początkowo, podczas spokojnej jazdy, nowy SUV przekonuje komfortem, cichą pracą elektrycznego napędu i kulturalnym brzmieniem ośmiu cylindrów, to z każdą zmianą kierunku wyraźnie czuć, iż jest bardziej nastawiony na dynamikę.

A zatem atakujemy ostry zakręt i pozwalamy działać systemom. Zawieszenie ma duży skok i znakomicie tłumi nierówności, dzięki czemu XM sprawnie pochłania dołki przy niewielkich ruchach nadwozia. Pozostaje przy tym niezwykle komunikatywne i bezwarunkowo spełnia życzenia zmiany kierunku. Jego masa? Jakby wyparowała.
SUV pokonuje zakręty bez inercji, przekonując bardzo naturalnym „czuciem” układu kierowniczego. Skrętna tylna oś (wyposażenie seryjne) ma zapewniać nie tyle zwrotność, co przede wszystkim stabilność. I właśnie dzięki tej stabilności BMW zgrabnie jak na swoje gabaryty przemyka przez każdy łuk.

Napęd na obie osie doskonale rozdziela moc układu hybrydowego na wszystkie koła, co pozytywnie wpływa na dynamikę. W rezultacie podczas szybkiego wchodzenia w zakręt XM znajduje drogę do każdego wierzchołka bez utraty przyczepności przedniej osi. A gdy na tył trafi duży moment obrotowy, na ostrych łukach BMW wspomaga się aktywnym tylnym dyferencjałem o ograniczonym poślizgu.
W skrócie XM to zbalansowany, a jednocześnie pełen pasji samochód, którego napęd 4x4 zdecydowanie więcej mocy kieruje na tył. Oferuje przy tym mnóstwo przestrzeni na euforyczne wycieczki w dynamiczny, bezpieczny obszar graniczny.
benz. + elektr. |
4395 cm3 |
V8/32 |
653 KM |
800 Nm |
250 (opc. 270) km/h |
4,3 s |
1,5 l/100 km |
935 000 zł |
Funkcjonalność? BMW XM nie można jej odmówić
Jako przepastny, luksusowo wykończony SUV zdolny pokonać ponad 80 km wyłącznie na napędzie elektrycznym XM ma też rozsądną stronę. A w cenie zakupu oferuje niemal wszystkie dodatki.
1116
BMW XM – naszym zdaniem
Mimo swojej wysokiej masy własnej XM potrafi dostarczyć kierowcy mnóstwo frajdy. Osiągi są symbolicznie gorsze od konkurencyjnego Cayenne Turbo S E-Hybrid, ale do oferty trafi też limitowany wariant Red Label (748 KM, 1000 Nm, 0-100 km/h w 3,8 s).
https://magazynauto.pl/wiadomosci/najmocniejszy-najdynamiczniejszy-i-najdrozszy-suv-bmw-xm-label-red-ma-748-km,aid,3040XM to znak czasów – nabywcy pragną SUV-ów. Polaryzujący design i agresywne zestrojenie napędu stanowią interesującą mieszankę na tle rywali.